Czy frytki mogą być zdrowe? Rozwiewamy wątpliwości na temat ich działania na organizm. Zobacz, jak jeść je bez obaw

Anna Rokicka-Żuk
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Ziemniaki są zdrowe, ale w wyniku smażenia zmieniają się nie do poznania. Choć smakowite i chrupiące, frytki wcale nie są odpowiednie do jedzenia na co dzień. Wyjaśniamy, dlaczego tak jest. Podpowiadamy również, co można zrobić, by cieszyć się smakiem tej przekąski czy dodatku do posiłku.

Spis treści

Czy frytki są szkodliwe dla zdrowia?

Frytki to jedno z popularniejszych dań z ziemniaków, a jednocześnie też najbardziej szkodliwych dla zdrowia.

Frytki na talerzu z ketchupem
Frytki z keczupem to nie tylko ziemniaki i pomidory, bo również nadmierne dawki niezdrowego tłuszczu, cukru i soli. Pexels/123RF

Przygotowane tradycyjną metodą smażenia w głębokim oleju czy frytorze zawierają od 15 do 40 procent tłuszczu – chłoną go więcej, gdy temperatura przygotowania nie jest odpowiednio wysoka. Z tego powodu porcja zaledwie 100 g frytek zapewnia ok. 300 kcal, a dodatkowo 200 mg sodu (przy jego maksymalnej dawce wynoszącej 2400 mg dziennie).

Polecjaka Google News - Strona Zdrowia

Co więcej, w wysokiej temperaturze smażenia w ziemniakach powstają toksyczne związki, a w użytych do smażenia tłuszczach tworzą się nie mniej szkodliwe nadtlenki, polimery i izomery trans kwasów tłuszczowych. Kwasy „trans” są też obecne w przemysłowych tłuszczach utwardzonych, przeznaczonych do głębokiego smażenia, a przy tym tak niezdrowe, że nie istnieje bezpieczny limit ich spożycia.

Jak bardzo niezdrowe są frytki?

Frytki są bardziej szkodliwe niż wiele innych tłustych, a nawet smażonych produktów. Winny jest akrylamid, który w wątrobie ulega przemianom do toksycznego glicynamidu. W organizmie oba związki wywołują stres oksydacyjny i zaburzają funkcje takie jak przewodnictwo nerwowe, regulacja enzymatyczna i hormonalna procesów fizjologicznych, praca mięśni czy płodność.

Wskazane związki mają działanie neurotoksyczne, uszkadzające materiał genetyczny i rakotwórcze, co potwierdził w 2001 roku Komitet Naukowy ds. Toksyczności, Ekotoksyczności i Środowiska (SCTEE). Nadmierna jego konsumpcja ma związek z rozwojem nowotworów jajnika, endometrium, trzustki, piersi i przełyku.

Akrylamid (inaczej akryloamid) należy do najbardziej rozpowszechnionych związków toksycznych w żywności, przez co konsumujemy go całkiem sporo. Według Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) poziom akrylamidu w żywności wynosi 30-4700 mcg (mikrogramów) na kilogram. W populacjach europejskich spożycie akrylamidu wynosi 0,14-1,31 mikrograma na kilogram masy ciała dziennie, a według niektórych źródeł sięga nawet 2 mikrogramy. Badania polskie pokazują przy tym, że jest ono szczególnie wysokie wśród dzieci i nastolatków.

Warto wiedzieć, że akrylamid stanowi jeden z produktów tzw. reakcji Maillarda, czyli nieenzymatycznego brązowienia. Zachodzi ona w wysokiej temperaturze pomiędzy węglowodanami zawierającymi tzw. cukry redukujące, takie jak glukoza, a białkami – zwłaszcza tymi, które są bogate w aminokwas L-asparaginę. Zachodzi więc w produktach zawierających oba te składniki.

Reakcja Maillarda zachodzi podczas pieczenia, smażenia czy prażenia produktów i prowadzi do powstawania związków o przyjemnym aromacie i złotym kolorze, które tworzą smaczną, chrupiącą skórkę. Jest to proces pożądany ze względów organoleptycznych, ale niekorzystny dla zdrowia.

Zobacz także:

W jakich produktach jest akrylamid?

Źródłem akrylamidu są nie tylko produkty poddane obróbce termicznej w wysokiej temperaturze, ale też te nieprzetworzone, bogate w L-asparaginę, jak np. ziarna kakaowca, nasiona zbóż czy szparagi. Związek ten powstaje ponadto przy przegrzewaniu tłuszczów i innych związków, i w wielu innych reakcjach chemicznych.

Do produktów spożywczych o największej zawartości akrylamidu należą między innymi:

  • czipsy ziemniaczane – 50-3500 mcg/kg,
  • frytki ziemniaczane – 170-2300 mcg/kg,
  • kawa – 170-350 mcg/kg,
  • pieczywo – 70-430 mcg/kg,
  • płatki kukurydziane – 30-1400 mcg/kg,
  • kawa zbożowa – 1700-3860 mcg/kg,
  • kawa rozpuszczalna – 610-780 mcg/kg,
  • biszkopty dla dzieci – 80-360 mcg/kg.

Sprawdź: Tak przestać jeść słodycze i chipsy? Oto, sposób krok po kroku

Największe ilości akrylamidu w naszej diecie pochodzą z produktów takich jak z kawa, pieczywo i dania z ziemniaków. Akrylamid jest też wdychany z powietrzem np. podczas pieczenia, w wyniku czego wiąże się z hemoglobiną i stanowi zawodowe zagrożenie dla zdrowia.

Źródłem akrylamidu są ponadto wyroby tytoniowe (min. 1 mcg z każdego wypalonego papierosa) i artykuły codziennego użytku. Związek ten jest szeroko wykorzystywany w przemyśle, również w postaci polimeru (poliakrylamidu), m.in. do produkcji farb, klejów, tekstyliów i kosmetyków, z których wchłania się przez skórę. Stosowano go też do oczyszczania wody i poprawy struktury gleby, stąd jego pozostałości środowiskowe.

Jak przygotować zdrowsze frytki?

Dlaczego tak mało mówi się o toksyczności akrylamidu? Jego powstawanie jest nieodłącznym procesem, który towarzyszy obróbce termicznej żywności innej niż gotowanie, a szkodliwe działanie tego związku manifestuje się dopiero przy bardzo wysokim spożyciu.

Dawka akrylamidu wywołująca objawy neuropatii jest 500 razy wyższa od średniego dziennego spożycia tego związku, a ilość zaburzająca płodność przekracza je 2 tysiące razy.

Czy to oznacza, że możemy jeść frytki bez obaw? Tak, jeśli robimy to sporadycznie, a na co dzień ograniczamy smażone i przypieczone produkty. Zawartość tego związku w potrawach da się także obniżyć. Ponieważ jego powstawaniu sprzyja temperatura wyższa niż 120 stopni Celsjusza i długi czas jej działania, zmieniając te parametry, można wiele zdziałać.

Jednym ze sposobów na ograniczenie poziomu akrylamidu we frytkach i innych daniach z patelni i frytkownicy jest przygotowanie ich w piekarniku. Warto też skrócić czas pieczenia, podgotowując wcześniej ziemniaki w wodzie lub na parze.

Drugim sposobem na zdrowsze frytki jest użycie urządzenia o nazwie air-fryer, które „smaży” je w gorącym powietrzu, rozpylając łyżkę oleju. Urządzenie takie jest dostępne w ofercie niemal każdego większego wytwórcy AGD i umożliwia przygotowanie potraw nie tylko uboższych w akrylamid, ale też znacznie chudszych i lżejszych.

Naukowcy poszukujący sposobu na obniżenie zawartości akrylamidu w żywności próbowali też osiągnąć ten cel, wzbogacając chleb w roślinne antyoksydanty z grupy polifenoli. Choć jednak już poziom 0,1 proc. tych związków zmniejszał zawartość toksycznego związku nawet o 95 procent, wpływał niekorzystnie na zapach i jakość pieczywa. Ta metoda na razie więc się nie przyjmie.

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zbyszek

To znaczy koniec jedzenia

G
Gość
Ja bym się raczej przejmował "randapem" obecnym w zbożeach, rzepaku, ziemniakach etc. Teraz stosuje się go jako środek na wczesne/równe dojrzewanie tych plonów i obszarnicy leją go na potęgę tuż przed zbiorami (to co byłoby jeszcze zielone usycha i "dochodzi" do zbiorów ekspresowo)
C
Czesio
To znaczy że trzeba jeść trawę z obszaru Natura 2000. Ludzie coś trzeba jeść a co chwilę tego nie tamtego nie. Powiedzcie prosto zniechęcać do zakupu produktów bo a się sprzedać coś innego tak np masło jest niezdrowe bo ma jakieś tłuszcze ale margaryna roślinna jest ok, zachwile margaryna nie tylko masło i tak na okrągło.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia