Spis treści
To nie defekt kosmetyczny, a ryzyko zakrzepicy i zatorów
Pękające naczynka i widoczne żyły na nogach? Gdy na podudziach pojawiają się fioletowe lub brunatne pajączki, nie stanowią jedynie problemu kosmetycznego. Tak naprawdę to pierwszy objaw przewlekłej choroby żylnej (PChŻ), a dokładniej – niewydolności zastawek żylnych. Do powikłań tego schorzenia, które zagrażają życiu, należą zakrzepica żył powierzchniowych nóg i zatorowość płucna.
– Gdy żyły są zdrowe, krew płynie w nich sprawnie w dół, a potem równie sprawnie w górę, w stronę serca, bez przeszkód pokonując działanie siły grawitacji – wyjaśnia chirurg naczyniowy dr Adam Zieliński z Polskiego Towarzystwa Flebologicznego. – I jest to zasługa właśnie sprawienie działających zastawek.
Tak zwane pajączki na nogach powstają w wyniku nadmiernego ciśnienia krwi w żyłach nóg i rozpychanie ścianek naczyń krwionośnych. Gdy krew trafia do drobnych naczyń krwionośnych pod skórą, nie może stamtąd odpłynąć, tylko zaczyna się cofać i zalega w dolnych partiach nóg. Naczynia zmieniają wtedy kolor i stają się widoczne gołym okiem. Tworzą wzór przypominający pajęczą sieć – stąd więc nazwa.
Niestety, przewlekła choroba żylna dotyka aż połowy dorosłych Polaków, przy czym może mieć różny stopień nasilenia.
– Znacząco pogarsza ona komfort życia, ale zwiększa też ryzyko groźnych powikłań – mówi o PChŻ ekspert, który zainicjował akcję „Oglądaj nogi” wraz z Fundacją Zapytaj doktorA.
https://stronazdrowia.pl/spuchniete-nogi-to-moze-byc-jedna-z-groznych-chorob-o-mozliwych-przyczynach-obrzekow-mowi-specjalista-i-zwraca-uwage-na-jeden/ar/c14-18781587
Celem akcji jest wczesne wykrywanie przewlekłej choroby żylnej, gdyż schorzenie to bywa bagatelizowana nawet przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej.
– Jeśli choroba nie jest leczona, to zaczyna postępować, a jej powikłania się nasilają – ostrzega specjalista. – Odpowiednie leczenie, rozpoczęte jak najwcześniej, spowalnia jednak rozwój choroby i zmniejsza ryzyko jej nawrotu
Żylaki i pajączki objawem przyszłych powikłań
Nieleczona przewlekła choroba żylna postępuje dalej. Kolejnym etapem są obrzęki nóg i uczucie ciężkich nóg. Objawy te nasilają się pod koniec dnia i są szczególnie dokuczliwe latem. Z czasem pojawiają się ponadto przebarwienia wokół kostek, coraz bardziej widoczne są żylaki nóg, czyli poszerzone żyły. Efektem nadmiernego rozciągnięcia ich ścianek jest pofałdowanie. Na nogach pojawiają się ponadto sine pręgi.
W stanie zaawansowanym na podudziach (dolna część nogi) tworzą się owrzodzenia. Z powodu niedokrwienia niezwykle trudno je leczyć. Niewydolne żyły słabo przepuszczają krew, skóra staje się cienka jak pergamin i łatwa do uszkodzenia nawet przy drobnym urazie. Tak może powstać masywny krwotok, który zagraża nawet życiu pacjenta.
– Dlatego tak ważne jest, żeby chorobę tę leczyć jak najszybciej, jak tylko pojawią się pierwsze jej objawy, a nie dopiero w stanie zaawansowanym – przekonuje dr Adam Zieliński.
Komu grożą choroby żył?
Na przewlekłą chorobę żylną aż trzykrotnie częściej niż mężczyźni chorują kobiety. Problem często rozwija się podczas ciąży, bo właśnie wtedy często dochodzi do rozciągnięcia żył. Zwykle nie odzyskują one utraconej elastyczności, a kolejne ciąże mogą przyspieszyć rozwój PChŻ.
Inną grupą, w której schorzenie pojawia się częściej, to osoby starsze. Nie jest to jednak reguła, bo nawet kilkanaście procent przypadków niewydolności zastawkowej występuje przed 18. rokiem życia. Jak wyjaśnia dr Zieliński, najmłodszy pacjent operowany w jego ośrodku miał zaledwie 15 lat.
Są też nawyki, które sprzyjają chorobom żył. To siedzący tryb życia, czyli niedobór aktywności fizycznej, przy której praca mięśni napędza pompę żylną. Inne czynniki to zbyt częste przyjmowanie pozycji stojącej oraz dźwiganie ciężkich przedmiotów.
Jak zaleca specjalista chorób żył, czyli flebolog, warto wprowadzić korzystne dla nich nawyki. To chodzenie spacery i stawianie stopy z pięty. Dają lepsze efekty niż jazda na rowerze lub pływanie! Co więcej, podczas pracy siedzącej należy robić przerwy, by np. przespacerować się lub wykonać nawet krótkie ćwiczenia poprawiające krążenie krwi w nogach.
– Warto kierować się zasadą, że lepiej zrobić cokolwiek niż nic – zachęca lekarz.
Źródło: