Spis treści
Na pomoc osobom z nałogami
O tym, jak ciężko jest zerwać z nałogiem, świadczą liczby. Pokazują one, że po zakończeniu terapii, z której w Polsce korzysta w ciągu roku 350 tysięcy osób, przed upływem dwóch lat do uzależnienia wraca ok. 65 procent osób. W celu wsparcia osób wychodzących z nałogów psycholodzy z Polskiej Akademii Nauk zainicjowany projekt pod nazwą Ogólnopolskie Badanie Nałogów (OBN).
W ramach badania i na bazie opracowanego algorytmu sztucznej inteligencji powstała aplikacja „Nałogometr”, która stanowi elektroniczne wsparcie w utrzymaniu abstynencji lub lepszej samokontroli. Ma wysoką skuteczność, bo może przewidzieć do 90 proc. nawrotów uzależnienia z min. 48-godzinnym wyprzedzeniem.
Nałogi i substancje psychoaktywne w Polsce
Nie jest zaskoczeniem, że najczęściej deklarowanych rodzajów nałogów należą w Polsce picie i palenie. Jednak w aktualnym badaniu na kolejnych miejscach znalazły się uzależnienia behawioralne, czyli związane z zachowaniem. Dalsze w kolejności były najpopularniejsze w naszym kraju nielegalne używki. Otrzymane wyniki były przy tym zgodne z wnioskami z innych krajowych analiz.
Czytaj także: Kobiety też mogą być uzależnione od seksu. Wstydzą się do tego przyznać nawet przed sobą
Można by jednak zastanawiać się, czy uzależnienia od substancji chemicznych znacząco różnią się od uzależnień od zachowań.
– Poza oczywistymi różnicami – jak to, że w przypadku nałogów behawioralnych nie można mówić o zespole abstynencyjnym w sensie fizjologicznym, a uzależnienie ma charakter czysto psychologiczny – to obydwa zjawiska więcej łączy niż różni – mówi dr Maria Banaszak, pełnomocniczka Zarządu MONAR ds. Badań i Rozwoju. – Oczywiście podczas zażywania środków psychoaktywnych stan emocjonalny zmienia się pod wpływem wprowadzonego do organizmu środka chemicznego, a w przypadku nałogów niezwiązanych z substancjami zmianę samopoczucia wywołuje samo zachowanie, ale z punktu widzenia pobudzenia neuroprzekaźników i oddziaływania na układ nerwowy, mechanizmy przy obydwu rodzajach uzależnień są bardzo podobne.
Przypomnijmy, że substancje psychoaktywne to takie środki naturalne lub syntetyczne, które wpływają na centralny układ nerwowy i powodują zmiany psychiczne i fizyczne, a zażywane są dla przyjemności, w celu uzyskania określonego nastroju, zmiany świadomości czy przeżycia ekstremalnych doznań. Ich przewlekłe przyjmowane może jednak prowadzić do uzależnienia.
W naszym kraju dzieli się je na trzy grupy:
- środki o działaniu rozluźniającym, uspokajającym i nasennym (alkohol, opiaty, leki uspokajające i nasenne),
- środki o działaniu wywołującym pobudzenie i podwyższającym nastrój (nikotyna, amfetamina kokaina i inne substancje stymulujące),
- środki o działaniu wywołującym euforyzującym i halucynogennym (kanabinole, psychodeliki, lotne rozpuszczalniki).
Sprawdź także:
Najczęstsze uzależnienia Polaków
W nowej edycji Ogólnopolskiego Badania Nałogów udział wzięło blisko 15,5 tys. Polaków, a największa grupa pochodziła z miejscowości mających mniej niż 100 tys. mieszkańców. Wśród tych z miast najliczniejsi byli mieszkańcy Warszawy, Poznania, Wrocławia i Krakowa. W ankiecie najliczniejszy udział wzięły osoby w wieku 25-44 lata. Najmniej było natomiast tych mających powyżej 65 lat, co może być związane z mniejszą popularnością urządzeń mobilnych wśród seniorów.
Uczestnicy Ogólnopolskiego Badania Nałogów najczęściej deklarowali następujące uzależnienia:
- alkohol – 49,30 proc.
- nikotyna – 36,53 proc.
- objadanie się – 30,29 proc.
- oglądanie pornografii – 23,01 proc.
- marihuana – 14,33 proc.
- gry komputerowe – 5,51 proc.
- amfetamina – 5,46 proc.
- dopalacze – 5,25 proc.
- praca – 4,88 proc.
- kokaina – 2,87 proc.
- kompulsywny seks – 2,73 proc.
- hazard – 2,49 proc.
- metamfetamina – 2,44 proc.
- leki uspokajające – 2,41 proc.
- środki przeciwbólowe – 2,09 proc.
- benzodiazepiny – 1,56 proc.
- heroina – 0,52 proc.
Liczby te nie sumują się przy tym do stu procent, ponieważ wiele osób ma więcej niż jeden nałóg. Nałóg alkoholowy najczęściej współwystępował z uzależnieniem od nikotyny (paliło 27,42 proc. palących), objadania się (po alkoholu jadło w nadmiarze 11,92 proc. sięgających po napoje procentowe) i oglądaniem pornografii (11,8 proc. osób pijących).
– Jestem zaskoczony tym, że na trzecim miejscu uplasowało się objadanie. Zgodnie z klasyfikacjami zaburzeń i chorób, takimi jak np. Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób Światowej Organizacji Zdrowia, objadanie nie jest nałogiem, ale zaburzeniem odżywiania, jeśli prowadzi do znacznego wzrosty masy ciała – mówi dr hab. Mateusz Gola, profesor w Instytutu Psychologii PAN oraz Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego i współtwórca projektu. – Jednak nowoczesne badania mózgu coraz częściej pokazują, że mechanizmy leżące u podłoża kompulsywnego objadania się mogą przypominać te znane z uzależnień behawioralnych, takich jak np. hazard czy uzależnienie od gier komputerowych. Wraz z rozpowszechnieniem fastfoodów i łatwo dostępnych przekąsek i napojów z dużą ilością cukrów, problem objadania bardzo się nasilił.
Dowiedz się także na temat:
Wypełniający ankietę użytkownicy „Nałogometru” zgłaszali też nałogi, których aplikacja nie obejmuje, zwłaszcza związane z korzystaniem z urządzeń elektronicznych. Były to:
- media społecznościowe – 1,98 proc.
- telefon – 1,29 proc.
- internet – 1,08 proc.
- zakupy – 0,98 proc.
- kofeina – 0,37 proc.
- kompulsywne drapanie skóry – 0,34 proc.
Przeczytaj także:
Kobiece i męskie nałogi według badania użytkowników Nałogometru
Ciekawych informacji dostarczyła analiza uzależnień w zależności od płci. W badaniu blisko 60 proc. osób stanowili mężczyźni, o ok. 40 proc. – kobiety.
Jak można się spodziewać, panie częściej walczą z kompulsywnym objadaniem się (45,7 proc.) i alkoholem (43,07 proc.), natomiast na kolejnych miejscach znajdują się nikotyna (35,18 proc.), marihuana (8,16 proc.), praca (5,58 proc.). Mniej niż 1 na 20 kobiet deklarowała zależność (kolejno) od pornografii, dopalaczy, amfetaminy, gier komputerowych, leków uspokajających i przeciwbólowych, a także pozostałych badanych nałogów.
Inaczej lista przedstawia się w przypadku mężczyzn. Jak można się spodziewać, w czołówce znalazły się alkohol (53,43 proc.) i nikotyna (37,51 proc.). Prawie tak samo popularnym nałogiem okazała się pornografia (35,07 proc.). Kolejne miejsca zajmują objadanie się (19,97 proc.), marihuana (18,41 proc.), gry komputerowe (7,15 proc.), amfetamina (6,88 proc.) i dopalacze (5,88 proc.). Dopiero potem na liście są nałogi deklarowane rzadziej niż przez 1 na 20 osób: praca, hazard, kokaina, kompulsywny seks, metamfetamina, leki uspokajające oraz te przeciwbólowe, oraz pozostałe nałogi.
Zobacz: Alkoholizm wśród kobiet. Jak i dlaczego piją współczesne Polki?
Uzależnienia od zachowań i substancji tak samo zgubne dla jakości życia
Walka z nałogami to priorytet, jeśli chcemy zadbać o zdrowe życie. Nawet jeśli uzależnienie nie ma tak bezpośredniego wpływu na organizm, jaki jest ogólnie znany dla alkoholu i wyrobów z nikotyną, nie pozostaje bez wpływu na naszą przyszłość. Uzależnienie od jedzenia w oczywisty sposób prowadzi do rozwoju nadwagi i otyłości, z którą związane jest ponad 200 problemów medycznych. Jednak nawet wewnętrzny przymus pracy ma szkodliwe dla nas konsekwencje.
– Obydwa rodzaje uzależnień, od substancji i od czynności, są również związane z analogicznymi mechanizmami psychologicznymi: odczuwaniem silnego przymusu, utratą kontroli, zaburzeniem regulacji emocji i kontroli impulsów, zmianą priorytetów życiowych i zaniedbywaniem zarówno obowiązków, jak i innych źródeł przyjemności, licznymi zniekształceniami poznawczymi czy mechanizmami nałogowej regulacji uczuć oraz iluzji i zaprzeczeń – wylicza dr Maria Banaszak z MONAR, która na Instagramie prowadzi profil na @pani_od_narkotyków. – W leczeniu obydwu rodzajów uzależnień zastosowanie znajdują również podobne lub te same rodzaje oddziaływań psychoterapeutycznych.
Sprawdź ponadto:
- Ogólnopolskie Badanie Nałogów
- Narkotyki Krajowe Biuro Do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii