Spis treści
Medyczne psychodeliki legalne w Australii. To ecstasy i „magiczne” grzybki
Australia jest pierwszym krajem, który zalegalizował terapię z udziałem medycznych psychodelików. Tym terminem określa się psychoaktywne substancje, czyli działające na mózg, które powodują zmiany percepcji i wywołują doświadczenia określane jako odmienne stany świadomości. W połączeniu z psychoterapią mogą one umożliwić leczenie trudnych przypadków zaburzeń psychicznych.
Dowiedz się więcej: Psychodeliki przeciw uzależnieniu i depresji. Oto, jak działają kontrowersyjne terapie
Jak poinformował w niedzielę 3 lipca Sky News., obowiązująca od 1 lipca 2023 r. legalizacja dotyczy preparatów zawierających dwa związki. Pierwszym jest półsyntetyczna 3,4-Metylenodioksymetamfetamina, czyli MDMA znana jako ecstasy, a drugim – psylocybiny pozyskiwane z halucynogennych grzybów Psilocybe, nazywanych też „magicznymi grzybkami”. Mogą one być teraz stosowane w leczeniu uporczywych schorzeń psychicznych – odpowiednio: depresji i zespołu stresu pourazowego (PTSD). Poza tym pozostają nielagalnymi narkotykami.
Władze Australii umieściły oba preparaty na liście leków zatwierdzonych przez Therapeutic Goods Administration (TGA). Jak powiedział prof. Chris Langmead, zastępca dyrektora Neuromedicines Discovery Center w Monash Institute of Pharmaceutical Sciences, w ciągu ostatnich 50 lat poczyniono bardzo niewiele postępów w leczeniu trudnych problemów ze zdrowiem psychicznym. Zmieniły to jednak najbardziej współczesne prace, które umożliwiły wprowadzenie przełomowej terapii psychodelicznej do oficjalnej medycyny.
– Współczesne zainteresowanie substancjami psychodelicznymi, takimi jak MDMA i psylocybina, trwa już od wielu lat. W rzeczywistości wiele prac wykonano w latach 1960. – wyjaśnił prof. Chris Langmead. – Jednak to ostatnie dwa, trzy czy cztery lata przyniosły znaczące duże badania kliniczne poświęcone skuteczności MDMA w połączeniu z psychoterapią w leczeniu zespołu stresu pourazowego.
Polecamy także:
Nowy wymiar leczenia depresji i PTSD substancjami psychoaktywnymi
Zastosowanie medycznych psychodelików będzie możliwe w ramach specjalnej terapii zwanej Psychedelic Assisted Therapy (terapia wspomagana psychodelicznie). Jest to niezwykle intensywny typ psychoterapii prowadzony z udziałem dwóch wyszkolonych specjalistów, który trwa około 40 godzin.
Choć prof. Langmead zapewnia, że decyzja TGA wynikała z dużej liczny nowych danych klinicznych na temat bezpieczeństwa i efektywności tych leków stosowanych w ściśle kontrolowanych warunkach klinicznych, wielu ekspertów medycznych w Australii, Stanach Zjednoczonych i innych krajach wyraża swój sceptycyzm. Ostrzegają oni, że potrzeba jest dalszych badań oceniających zwłaszcza zakres ryzyka związanego z psychodelikami, które mogą powodować halucynacje.
Zobacz: Od czego uzależnieni są Polacy? Zobacz wyniki Ogólnopolskiego Badania Nałogów
– Istnieją obawy, że dowody pozostają niewystarczające, a przejście do wykorzystania klinicznego jest przedwczesne – powiedział dr Paul Liknaitzky, szef Clinical Psychedelic Lab, który przypuszcza też, że nieprawidłowości dotyczyć mogą także formalnego nadzory nad szkoleniem, leczeniem i wynikami pacjentów.
Dr Liknaitzky zwrócił też uwagę, że leki te będą drogie. Cykl leczenia może kosztować jednego pacjenta np. około 10 tys. dolarów australijskich. Tyle może też jednak kosztować roczne leczenie depresji w konwencjonalny sposób. (PAP)
wr/ mms/ arz
Sprawdź też:
Uzupełnij domową apteczkę
Źródło: