Spis treści
Czy gotowanie ryżu w woreczkach jest szkodliwe?
Gotowanie ryżu w torebkach to metoda uznawana za szkodliwą z powodu kontaktu tworzywa sztucznego z ziarnami. Ma on miejsce w wodzie i warunkach długotrwałego podgrzewania, co wyjątkowo sprzyja przenikaniu mikroplastikówi innych chemikaliów do zawartości garnka.
Co więcej, torebki do gotowania, w które pakowane są ryż i kasze, są drobno perforowane, a dziurki mają nieregularne krawędzie. Taka konstrukcja woreczka ułatwia co prawda dopływ wody do nasion, ale wielokrotnie zwiększa powierzchnię kontaktu plastiku z wodą.
Jeśli ktoś ma dodatkowo nawyk dolewania do garnka odrobiny oleju (stosuje się go przeciw zlepianiu ziaren), sytuacja wygląda jeszcze gorzej. Tłuszcze stanowią rozpuszczalnik dla związków zawartych w plastiku. To między innymi bisfenole takie, jak BPA. Związki te mają działanie hormonalne w organizmie i zakłócają naturalną gospodarkę tymi związkami. Narażenie na bisfenol A powiązano z niepłodnością, rozwojem raka piersi czy prostaty, wczesnym dojrzewaniem u dzieci. Ustalono też m.in., że BPA sprzyja astmie i zakłóca nabywanie odporności na bakterie. Niestety, przechodzi do wody i jedzenia także bez obecności tłuszczu.
Stosowanie tego związku jest zabronione w naczyniach dla niemowląt, producenci celowo wycofują go też i oznaczają odpowiednio takie produkty. Należy jednak pamiętać, że to tylko jedna substancja w morzu podobnych, takich jak BPB, BPS, BPAF itp. Kontaktu jedzenia z plastikiem lepiej więc unikać, zwłaszcza, że jest już nim znacznie zanieczyszczone.
Czy ryż w saszetkach jest zdrowy?
Produkowany w Chinach ryż już w formie suchej jest zanieczyszczony znacznymi ilościami tworzyw sztucznych – niezależnie od tego, czy jest pakowany w plastik, czy w karton. Ryż w dziurkowanych saszetkach nawet bez gotowania będzie miał ich jeszcze więcej, dlatego nie jest to zdrowy wybór.
W australijskim badaniu aż 95 proc. próbek ryżu zawierało plastiki, głownie polietylen, polipropylen i politereftalan etylenu. Ich poziom wynosił średnio 3,7 mg na 100 g. Na szczęście udowodniono też, że ilości te można zmniejszyć o 20-40 procent poprzez wstępne wypłukanie nasion wodą. To możliwe w przypadku ryżu luzem, a nie w torebkach. Płukanie obniża ponadto stężenie arsenu, który jest kumulowany przez ryż.
Jest jeszcze inny powód, dla którego nie należy gotować w saszetkach ryżu i pakowanych tak produktów zbożowych.
Czytaj też: Jak usunąć mikroplastik z wody? Ta metoda działa
Dlaczego nie gotować kaszy w woreczku? Traci więcej od ryżu
Gotowanie kaszy czy innych ziaren w woreczkach ma dodatkową wadę. Oprócz przysparzania im znacznych ilości plastiku, pozbawia je też ważnych składników odżywczych.
To skutek dodania zbyt dużej ilości wody. Szczególnie niepolerowane kasze, a także ryż brązowy czy inaczej pełnoziarnisty, które są najbogatsze w cenne związki odżywcze, tracą ich najwięcej. Wypłukiwanie związków rozpuszczalnych w wodzie skutkuje tym, że gotowe jedzenie ma mniej składników mineralnych takich, jak magnez czy żelazo, a także witamin z grupy B.
Wszelkie nasiona najlepiej gotować w takiej objętości wody, która zostanie przez nie wchłonięta – wraz z rozpuszczonymi przez nią związkami. To także poprawia ich smak. Dla ryżu to zwykle 1,5-2 szklanki wody na 1 szklankę ziaren. Lepiej dodać najpierw mniej płynu, bo w takcie gotowania zawsze można uzupełnić brakującą ilość. W przypadku kaszy proporcje zależą od jej rodzaju.
Niestety, polscy producenci prawie nigdy nie podają ich na opakowaniu, ale można łatwo znaleźć je w internecie. A co z ziarnami w woreczkach? By uniknąć błędów w gotowaniu ryżu czy kaszy, zawsze można je wyjąć, opłukać i wrzucić do wody luzem.
Źródło: Plastics contamination of store-bought rice Journal of Hazardous Materials