Tlenek etylenu w produktach wycofanych przez GIS. Po co stosuje się szkodliwy gaz i jaki jest jego wpływ na zdrowie?

Anna Rokicka-Żuk
Tlenek etylenu (ETO) wykryto najpierw w sezamie. Okazał się być obecny w większości jego partii sprowadzanych do Europy.
Tlenek etylenu (ETO) wykryto najpierw w sezamie. Okazał się być obecny w większości jego partii sprowadzanych do Europy. Veganamente/pixabay.com
Zanieczyszczenie tlenkiem etylenu jest powodem wycofywania przez GIS kolejnych partii produktów. Jego obecność stwierdzano m.in. w sezamie, napojach roślinnych, suplementach diety, a nawet lodach, mięsie i rybach. Czy rzeczywiście jest się czego bać? Wyjaśniamy, po co stosuje się tlenek etylenu i na czym polega jego niekorzystny wpływ na zdrowie.

Tlenek etylenu, inaczej oksiran, EtO lub ETO, to najprostszy związek epoksydowy o wzorze C2H4O. Jest eterem o pierścieniowej budowie cząsteczki i związkiem niezwykle lotnym i reaktywnym, a więc łatwopalnym. W temperaturze pokojowej występuje w postaci bezbarwnego gazu o lekko mdłym zapachu.

Tlenek etylenu ma działanie znieczulające, ale także podrażniające, rakotwórcze i mutagenne, czyli zmieniające materiał genetyczny. Wywiera negatywny wpływ na rozrodczość. Zgodnie z rozporządzeniem WE nr 1272/2008 jest klasyfikowany jako substancja działająca mutagennie na komórki rozrodcze kategorii 1B.

Wykorzystanie ETO w przemyśle obejmuje produkcję detergentów, rozpuszczalników, tworzyw sztucznych czy substancji dodatkowych m.in. w chemii gospodarczej i kosmetykach, takich jak polisorbat 20 czy glikol polietylenowy (PEG). Ten z kolei służy do produkcji płynu do chłodnic, poliestru i tworzywa PET, używanego do wytwarzania butelek do napojów.

Przeczytaj także:

Zastosowanie tlenku etylenu w produkcji żywności wiąże się z jego właściwościami dezynfekującymi. Bywają też wykorzystywane w placówkach medycznych, ponieważ nie powoduje degradacji delikatnych tworzyw. Tak samo nie zmienia też smaku, składu i cech produktów spożywczych.

ETO działa przede wszystkim bakteriobójczo i grzybobójczo, a skuteczność sterylizacji z jego użyciem dorównuje procesowi z zastosowaniem ciepła. Procedura zabiera jednak nawet 12 godzin.

Sam gaz uszkadza błony śluzowe i płuca, a przedłużona ekspozycja na niego zwiększa prawdopodobieństwo rozwoju raka piersi i kości. Natomiast jego przedłużony kontakt z żywnością sprawia, że nie jest wolna od jego pozostałości.

Spożywanie pozostałości tlenku etylenu w produktach żywnościowych nie stwarza zagrożenia ostrym zatruciem, które przy jego wdychaniu objawia się zaczerwienieniem i łzawieniem oczu, bólami i zawrotami głowy, nudnościami i wymiotami osłabieniem, a nawet drgawkami i śpiączką. Skutki spożywania mogą dotyczyć podrażnienia przewodu pokarmowego i zaburzeń gastrycznych. Efekty długoterminowej ekspozycji układu trawiennego na ETO nie są dobrze poznane, ale również mogą obejmować nowotwory.

W Unii Europejskiej stosowanie ETO jest niedozwolone, a zawartość w importowanej żywności kontrolowane od września 2020 r. Szkodliwy gaz wykryto wtedy w sezamie pochodzącym z Indii.

Monitorowaniu tego typu substancji służy System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF). W czerwcu 2021 r. trafiło do niego zgłoszenie obecności ETO w mączce chleba świętojańskiego z Turcji, która jako dodatek do żywności (E410) jest stosowana w wielu prozdrowotnych produktach. Zgodnie z przyjętą zasadą „zero tolerancji” produkty zanieczyszczone są wycofywane z obrotu na rynkach całej UE.

Niestety, lista GIS produktów wycofanych z powodu tlenku etylenu jest coraz dłuższa i obejmuje blisko 500 powiadomień. Dołączyły do niej m.in. lody, przetwory mięsne i rybne, napoje roślinne (sojowe, kokosowe, migdałowe) czy przyprawy, m.in. kurkuma, a także suplementy diety, takie jak aszwaganda, palma sandałowa czy magnez.

Czy przed ETO można się chronić? Do pewnego stopnia tak, jak najczęściej wybierając produkty lokalne i z surowców pochodzących z UE. Pamiętajmy jednak, że zawierające go nasiona czy przyprawy mogą być obecne w codziennych produktach, choćby takich jak pieczywo.

Sprawdź też:

ZOBACZ: Ostrzegające etykiety faktycznie zmniejszają spożycie szkodliwych produktów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
april20
Ludzie ludziom... F*ck?
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia