Spis treści
Miliony Polaków zmagają się z wysokim cholesterolem
Wysoki cholesterol to problem, z którym zmaga się wielu Polaków. Na podwyższony poziom cholesterolu – hipercholesterolemię – może cierpieć nawet około 21 milionów Polaków, co oznacza, że problem ten dotyczy ponad 60 proc. dorosłych. Choć często nie daje objawów, jego skutki mogą być poważne – od chorób serca po udar mózgu. Według ekspertów to, co kładziesz na kanapkę, może mieć większe znaczenie, niż myślisz. A jeden konkretny rodzaj sera powinien znaleźć się na czarnej liście osób dbających o poziom cholesterolu. Czytaj dalej, by dowiedzieć się szczegółów.

Czy ser ma dużo cholesterolu?
Choć ser jest jednym z ulubionych dodatków w polskiej kuchni, jego wpływ na zdrowie serca budzi coraz więcej dyskusji. Eksperci podkreślają, że nie każdy rodzaj sera jest jednakowy pod względem zawartości tłuszczów i wpływu na cholesterol.
– Ser ma wysoką zawartość tłuszczów nasyconych, które mogą podwyższać poziom „złego” cholesterolu LDL – wyjaśnia Keri Gans, RDN, autorka książki „The Small Change Diet”. – Z czasem podwyższony poziom LDL może zwiększać ryzyko chorób serca.
Nie oznacza to jednak, że nie musisz całkowicie rezygnować z sera.
– Stopień, w jakim dana osoba faktycznie musi kontrolować spożycie, może być bardzo indywidualny i zależeć od wielu czynników, takich jak predyspozycje do chorób sercowo-naczyniowych i ogólne nawyki żywieniowe – mówi Jessica Cording, RD, autorka książki „The Little Book of Game-Changers”.
Najgorszy ser dla cholesterolu? Eksperci są zgodni
Jaki ser wypada najgorzej? Okazuje się, że jest to ser Brie.
– Brie to bogaty, kremowy ser o wysokiej zawartości tłuszczów nasyconych, dlatego najlepiej spożywać go sporadycznie – mówi Tara Gidus Collingwood, RDN, pecjalistka ds. żywienia sportowców.
Tłuszcze nasycone mogą podwyższać poziom cholesterolu LDL, zwiększając ryzyko wystąpienia wysokiego cholesterolu.
Brie zawiera 31 g tłuszczu w 100 g.
– Jego miękka konsystencja i łagodny smak sprawiają, że łatwo zjeść więcej, niż się wydaje – zauważa Gans.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, by tłuszcze stanowiły nie więcej niż 30 proc. dziennego zapotrzebowania kalorycznego. Kilka kęsów Brie może więc szybko przekroczyć tę granicę.
Inne sery, na które warto uważać
Dietetycy ostrzegają, że nie tylko Brie może negatywnie wpływać na poziom cholesterolu. Również inne popularne sery, szczególnie te kremowe i przetworzone, zawierają duże ilości tłuszczów nasyconych oraz sodu – składników, które w nadmiarze obciążają serce i naczynia krwionośne.
– Kremowe sery zazwyczaj zawierają dużo tłuszczów nasyconych – zaznacza Cording.
Do grupy ryzyka należą też m.in. sery topione. Mogą one dostarczać jeszcze więcej tłuszczów nasyconych i sodu, co nie służy zdrowiu układu sercowo-naczyniowego.
Jak jeść ser i nadal dbać o cholesterol
Na szczęście nie musisz całkowicie rezygnować z sera.
– Ważna jest wielkość porcji – mówi Collingwood. – Trzymaj się około jednej uncji i wybieraj lżejsze opcje, takie jak mozzarella o obniżonej zawartości tłuszczu, feta lub ser kozi – radzi ekspertka.
Cording zaleca też stosowanie zbilansowanej diety.
– Staraj się, aby większość spożywanych tłuszczów stanowiły tłuszcze nienasycone, takie jak oliwa z oliwek i oliwki, awokado i olej z awokado oraz orzechy i nasiona, ale nadal możesz cieszyć się serem – mówi.
Podpowiada też, by łączyć ser z produktami bogatymi w błonnik, który pomaga obniżać poziom LDL, czyli:
warzywa,
orzechy,
fasola,
produkty pełnoziarniste.
– Skup się na świadomych porcjach – naprawdę wystarczy niewielka ilość – dodaje Warren.










