Dietetyk ostrzega rodziców. Chodzi o wielkanocne słodycze, które mogą być pełne szkodliwych związków. Na co uważać?

Anna Rokicka-Żuk
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wielkanocne słodycze to gratka dla dzieci, nad którą warto mieć kontrolę. Czekoladowe jajka i zające, cukrowe baranki i podobne łakocie nierzadko są tak pełne chemicznych dodatków i złych tłuszczów, że nie powinny być jedzone nawet przez dorosłych. Zobacz, co o ich składzie mówi dietetyk, na co uczula przy zakupie słodkich upominków oraz co zdrowego proponuje zamiast sklepowych wyrobów. Zobacz też, ile czekolady i cukru mogą zjeść najmłodsi.

Spis treści

Zajączek wielkanocny i czekoladowe jajka szkodliwe dla dzieci

Okres świąt wielkanocnych to czas, kiedy na sklepowych półkach pojawiają się różnego rodzaju słodycze w formie kolorowych i czekoladowych jajek, zajączków czy baranków. Cieszą się one sporym powodzeniem wśród dziadków czy rodziców małych dzieci i często lądują na naszym świątecznym stole, jednak ich skład może pozostawiać wiele do życzenia, a niekiedy najzwyczajniej szkodzić naszemu zdrowiu.

Czekoladowe zajączek i jajka oraz inne słodycze na stole
Dzieci mogą jeść słodycze, ale powinny to być małe ilości produktów o dobrym składzie. Gdy trudno znaleźć takie sklepie, warto przygotować je w domu. Zobacz w galerii. AND-ONE/Getty Images

– Jakość przemysłowych produktów cukierniczych zależy od tego, co dany producent zdecydował się umieścić w ich składzie – mówi dietetyk Jadwiga Przybyłowska, która jest ekspertem kampanii edukacyjnej „Słodka Równowaga”– Często możemy spotkać się z taką zależnością, że im tańszy produkt, tym gorsza jest jego jakość. Te tańsze produkty mogą zawierać np. polepszacze smaku czy gorszej jakości tłuszcz. Decydując się na produkty znanych, bardziej prestiżowych marek zmniejszamy to ryzyko, ale pamiętajmy, żeby stosować zasadę ograniczonego zaufania – przed włożeniem produktu do naszego koszyka zawsze powinniśmy zapoznać się z jego składem na etykiecie.

Sprawdź też: Tyle kalorii mają tradycyjne wielkanocne potrawy i produkty

Przy ocenie jakości produktu wiele może nam również powiedzieć sama długość listy składników. Zdarza się, że kiedy patrzymy na etykietę tego rodzaju słodyczy, ich skład zdaje się nie mieć końca. Tymczasem najzdrowsze są te produkty o najprostszym składzie.

Na co uważać przy zakupie słodyczy na Wielkanoc?

Niekorzystnych dla zdrowia składników można uniknąć poprzez świadome wybory i szukanie wiedzy o tym, czego powinniśmy się wystrzegać. Do związków, które powinny wzbudzić naszą wątpliwość podczas czytania etykiet produktów, należą zwłaszcza: sztuczne aromaty, guma arabska, jak też sztuczne barwniki.

Kliknij i zobacz jak mogą wyglądać domowe słodycze dla dzieci na Wielkanoc.

Które pozycje na liście składników to dodatki niezalecane dla dzieci?

– Uważajmy na takie składniki, jak polirycynooleinian poliglicerolu (E476), substancje spulchniające, np. E500 – ostrzega dietetyk. – Syntetyczne emulgatory czy substancje spulchniające, mimo że są dopuszczone do produkcji żywności, należy traktować z ostrożnością i wybierać produkty bez takich dodatków. Np. w wyrobach czekoladowych naturalnym emulgatorem jest lecytyna sojowa, natomiast polirycynooleinian poliglicerolu jest słabo przebadany i zwłaszcza dzieci powinny unikać takiego dodatku w żywności. Z kolei E500, czyli węglan sodu, jest częstym dodatkiem do żywności, co u osób z wrażliwym układem pokarmowym może wywoływać efekt nadwrażliwego jelita czy zgagi.

Tego unikaj w słodkich przekąskach dla dzieci

Kupując dzieciom słodycze należy unikać kolorowych żelków, drażetek, czekoladek nadziewanych, napojów, itp. które zawierają sztuczne barwniki, a w dodatku są konserwowane benzoesanem sodu.

– W 2007 r. w Wielkiej Brytanii zostały wykonane badania mające na celu stwierdzenie wpływu spożycia 6 barwników na zachowanie dzieci (tzw. „badania z Southampton”) – wyjaśnia Jadwiga Przybyłowska. – Barwniki będące przedmiotem badań to: tartrazyna (E 102), żółcień chinolinowa (E 104), żółcień pomarańczowa FCF (E 110), azorubina (E 122), czerwień koszenilowa A (E 124) oraz czerwień Allura AC (E 129). Przeprowadzono je na grupie 153 dzieci 3-letnich oraz 144 dzieci 8- i 9-letnich. Wyniki sugerowały, że spożycie napoju zawierającego mieszaninę barwników było związane z wystąpieniem nadaktywności w obu grupach wiekowych dzieci. Zaobserwowano następujące objawy: przerywanie lub mówienie zbyt wiele, „wiercenie się”, wzburzenie z błahej przyczyny (impulsywność), niepokój, nadpobudliwość ruchowa, problemy z koncentracją.

W krajach Unii Europejskiej wprowadzono obowiązek umieszczania ostrzeżenia na etykietach środków spożywczych zawierających którykolwiek z ww. barwników. Ostrzeżenie jest podawane bezpośrednio po nazwie lub numerze E barwnika w postaci następującego sformułowania: „może mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci”.

– Wymienione barwniki w połączeniu z E211, czyli z benzoesanem sodu, który wzmacnia działanie tych sztucznych barwników, mogą oddziaływać intensywniej na organizm – przestrzega specjalistka.

Ile cukru może zjeść dziecko lub nastolatek? Słodycze nie są zabronione

Wybierając w sklepach wielkanocne baranki czy zajączki, powinniśmy również zwracać uwagę na ilość zawartego w nich cukru i kaloryczność produktu, by móc ich spożycie uwzględnić w swoim dziennym zapotrzebowaniu kalorycznym.

– Przykładowy 40-gramowy baranek z czekolady zawiera ok. 15 g tłuszczu i ok. 25 g cukru, a jego wartość energetyczna to ok. 250 kcal – mówi ekspertka kampanii „Słodka Równowaga”. –Warto jednak zwrócić uwagę na to, że wiele tego typu świątecznych słodyczy wielkanocnych może zawierać nawet kilka substancji słodzących. Zdarza się, że oprócz cukru, producenci dodają do słodyczy jednocześnie glukozę i syrop glukozowy, czyli tańsze zamienniki. Co ważne, czysta glukoza wchłania się jeszcze szybciej niż cukier, a więc bardziej wpływa na wysoki poziom glukozy, czyli cukru we krwi. Sprzyja to insulinooporności, a w konsekwencji cukrzycy typu 2 i oczywiście otyłości.

Ulubione słodkie przysmaki spożywane przez dzieci w odpowiednich ilościach na pewno im nie zaszkodzą. Ważny jest umiar i świadome odżywianie. Jeśli na co dzień stosujemy się do zasad zbilansowanej diety, wyjątkowe okazje bez wyrzutów sumienia możemy uczcić chwilą słodkiej przyjemności.

Zdrowa, zróżnicowana dieta, bogata przede wszystkim w warzywa i owoce, połączona z codzienną aktywnością fizyczną, nie przekreśla możliwości spożywania cukru i słodyczy. Ich ilość w naszej diecie powinna być jednak ograniczona: według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) spożycie cukrów prostych należy ograniczyć do 10 proc. dziennego zapotrzebowania na energię zarówno u osoby dorosłej, jak i w diecie dzieci. WHO nie wlicza w tę ilość cukrów występujących naturalnie w świeżych, nieprzetworzonych owocach oraz w produktach mlecznych.

Zobacz też: Słodycze dla cukrzyków. Czy osoby z wysokim cukrem mogą jeść słodkie przekąski? Tak! Wypróbuj przepisy na zdrowie i pyszne słodkości

Jaka czekolada dla dzieci?

Przy wyborze czekolady dla dzieci ważny jest jej rodzaj, czyli czy jest to czekolada gorzka, mleczna czy nadziewana. Kaloryczność czekolady zależy przed wszystkim od zawartego w niej cukru i tłuszczu.

Czekolada to produkt o wysokiej kaloryczności, ponieważ 100 g zazwyczaj dostarcza około 500 kcal. Jednak czekolady gorzkie, pomimo mniejszej zawartości cukru, mają porównywalną do czekolad mlecznych wartość energetyczną (ok. 540 kcal/100 g). Wynika to z większej zawartości tłuszczu, który jest wprowadzany z masą kakaową. Najwięcej jest go w czekoladach nadziewanych, które ze względu na zawartość szkodliwego utwardzonego tłuszczu roślinnego są wyborem niezalecanym. Nie można też wykluczyć, że tanie „okazjonalne” słodycze nie będą skażone produktami ropopochodnymi, jak stwierdza się to w przypadku czekoladowych mikołajów.

– Zaleca się, by nie przekraczać porcji 20 g dziennie, czyli około 1/5 tabliczki gorzkiej czekolady – tłumaczy dietetyk. – Najlepsze są czekolady, w których mamy dużą zawartość kakao, najlepiej te z 60 proc. kakao i więcej. Jednak nie musimy ograniczać się jedynie do gorzkiej odmiany, którą nie każdy lubi. W rozsądnych ilościach nie zaszkodzi nam też ta zawierająca większą ilość cukru. Niezależnie od tego, czy wybierzemy czekoladę ciemną, mleczną czy białą, najważniejszy jest umiar i rozsądek.

Średnia zawartość cukru w czekoladach gorzkich – czyli ok. 26 g na 100 g – jest dwukrotnie mniejsza niż w mlecznych (ok. 56 g) i maleje wraz ze wzrostem udziału masy kakaowej. Czekolady o zawartości 90 proc. kakao zawierają jedynie 7-11 proc. cukru.

Należy też pamiętać, że przeciętna tabliczka (100 g) czekolady gorzkiej dostarcza 60-70 mg kofeiny, co jest porównywane z ilością kofeiny w filiżance kawy.

– Wyrobów czekoladowych nie powinniśmy podawać małym dzieciom poniżej 2 lat ze względu na kofeinę, ale także właściwości uczulające kakao oraz bardzo zróżnicowany skład wyrobów czekoladowych, a więc większy potencjał alergizujący związany z obecnością białka mlecznego czy laktozy – tłumaczy ekspertka. – Starsze dzieci należy uczyć smakować wyroby czekoladowe, czyli wybierać te dobrej jakości i, co ważne, nie zjadać całej tabliczki od razu.

Zdrowe słodycze dla dzieci

Lepsze alternatywy dla niepolecanych produktów, zarówno wśród sklepowych słodyczy, jak i tych domowych, mogą z powodzeniem je zastąpić i zasmakować pociechom. Przestrzegając zdrowej i zbilansowanej diety, warto dostosować do jej zasad ilość cukru, jaką dodamy do naszego wypieku czy innego rodzaju deseru.

– Potrawy zawierające cukier mogą być nie tylko smaczne, lecz także zdrowe – przekonuje dietetyk Jadwiga Przybyłowska. – Przygotowując desery samodzielnie, mamy wpływ na ich skład. Ulubione słodycze mogą zawierać zmniejszoną ilość cukru, a nie całą szklankę, jak to nierzadko bywa w przypadku produktów na sklepowych półkach.

Zamiast kupowania gotowych zająców i jajek wielkanocnych z czekolady, przygotujmy je samodzielnie, najlepiej wspólnie z naszymi dziećmi. Nie muszą to być łakocie z czekolady, choć na pewno sprawdzą się zdrowe praliny nazywane „kulkami mocy”, tyle, że uformowane w tradycyjne kształty.

Zobacz: Te ciasta na Wielkanoc pieczemy najczęściej! Sprawdź ich zalety i dowiedz się, jak przygotować je w lżejszej oraz zdrowszej wersji

– Wielkanocne słodycze możemy na przykład przyrządzić w formie kruchych ciasteczek, oblanych domową polewą czekoladową, a także ozdobić przygotowanym przez nas lukrem. W ramach urozmaicenia możemy także zastosować naturalne barwniki takie, jak soki owocowe o intensywnej barwie, np. z czarnej porzeczki, jagód, borówek, malin, wiśni. Analogicznie sprawdzą się soki z warzyw takich, jak buraki, marchew, czerwona kapusta, zielone liście jarmużu, natka pietruszki. Wbrew pozorom składniki warzywne można także stosować do kreatywnych pomysłów na desery. Kolor żółty z kolei łatwo jest uzyskać za pomocą kurkumy, brązowy z kakao. Barwniki roślinne w przeciwieństwie do tych sztucznych, mają cenne dla organizmu właściwości antyoksydacyjne.

Stosując naturalne barwniki i dodając do wybrane ekstrakty, np. waniliowy czy migdałowy, sprawimy, że nasze wielkanocne słodycze ucieszą nasze podniebienia. Będą także pięknie się prezentować na świątecznym stole, a nasz dom wypełni ich piękny aromat.

Kliknij i zobacz jak mogą wyglądać domowe słodycze dla dzieci na Wielkanoc.

Tak też możesz przygotować słodkie „jajka” na Wielkanoc!

Roboty, z którymi pieczenie to przyjemność

Materiały promocyjne partnera
Dodaj firmę Autopromocja

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia