Spis treści
Jak zrobić samemu krem do opalania?
Zrobienie domowego kremu do opalania ma być proste – według autorów ich receptur, jakich nie brakuje w internecie, wystarczy wymieszać odpowiednie składniki, zwykle w postaci naturalnych półproduktów.
Trend DYI, czyli „zrób-to-sam” (ang. do-it-yourself) zrodził się jeszcze w latach 60. w Stanach Zjednoczonych i wydaje się być coraz popularniejszy. Pośród przepisów na domowe kosmetyki najwięcej jest receptur środków myjących, takich jak szampony i pasty do zębów, a także produkty pielęgnacyjne (maseczki do twarzy, kremy nawilżające). To jednak zupełnie co innego niż produkt, który ma zapewniać ochronę skóry przed rakotwórczym promieniowaniem ultrafioletowym.
5 miejsc na ciele, o których zapominasz, nakładając krem z filtrem
Lato to ten czas w roku, kiedy przypominamy sobie, że powinniśmy używać kremów z filtrem przeciwsłonecznym. Poza tym, że ochrona przed słońcem obowiązuje nas przez cały rok, zapominamy też o nakładani...
To, czy kremy do opalania DIY rzeczywiście działają, oceniono w badaniu opisanym na łamach „Journal of Cosmetic Dermatology.” Przygotowano 15 takich miksów w oparciu o receptury dostępne w internecie. Ich wykonanie wymagało rozpuszczenia składników, które w temperaturze pokojowej miały postać stałą, i wymieszanie z pozostałymi.
Wśród zastosowanych składników w mieszankach znalazły się różne kombinacje wybranych produktów, takich jak:
tlenek cynku w proszku,
naturalne woski, np. pszczeli czy jojoba,
masła i oleje roślinne, m.in. masło shea lub inaczej karite, oliwa z oliwek, olej karanja,
naturalne olejki eteryczne, najczęściej lawendowy, ale także miętowy czy z mirry,
witamina E,
ew. dodatki antybakteryjne.
W efekcie uzyskano białe lub żółte kremy, głównie o gęstej konsystencji z uwagi na powszechne użycie oleju kokosowego, a tylko niewielką część stanowiły emulsje. Niestety, naukowcy mieli co do nich wiele zastrzeżeń.
Jak długo można przebywać na słońcu? Użyj darmowego kalkulatora opalania
Chcesz mieć piękną opaleniznę? Uważaj na słońce, żeby się nie spalić. Jak uniknąć oparzeń słonecznych? Skorzystaj z darmowego kalkulatora opalania, za pomocą którego obliczysz ile czasu możesz się bez...
Naturalny SPF? To zły pomysł
Produkty przeciwsłoneczne z filtrem SPF mają zapewniać ochronę przed rakiem skóry, jednak stosowanie domowych mieszanek reklamowanych jako „naturalny SPF” to niebezpieczny pomysł.
Szkodliwość takich receptur wynika nie tylko z braku działania, ale również z potencjalnych reakcji w skórze. Autorzy pracy wskazali główne związane z tym problemy:
receptury domowych filtrów nie mają nic wspólnego z profesjonalnymi kosmetykami sklepowymi,
jakość nabywanych surowców najczęściej jest nieznana,
w warunkach domowych stosuje się niedokładne miary – ilości często podawane są na łyżki czy szklanki,
wiele składników nie miała działania filtrującego UV, jedynym realnym filtrem był tlenek cynku.
Do surowców nastręczających najwięcej trudności należał właśnie tlenek cynku (ZnO), który występował w recepturach w stężeniu 0-35 procent. Tymczasem w UE dopuszczone stężenie w gotowym produkcie to tylko 25 procent.
Co więcej, tlenek cynku to słaby filtr UV, gdy występuje w postaci nanocząsteczek, oraz nie wykazuje żadnych takich właściwości w formie pigmentu (powstaje wtedy biały krem barierowy).
Działanie niektórych receptur było takie samo, jak składnika kontrolnego stosowanego do porównania – czystej gliceryny. Natomiast wśród receptur zawierających tlenek cynku żadna nie spełniała wymogów, by móc nazwać ją kremem SPF.
Według rekomendacji europejskich minimalny faktor ochronny to SPF6. Tymczasem przy niektórych przepisach informowano o uzyskaniu efektu SPF30. W kwestii ochrony przed UV zabrakło jednak odniesień do jakichkolwiek prac naukowych. Choć cytowano opracowania z Indii, dotyczyły one roztworów wodno-alkoholowych różnych olejów, czego nie można przełożyć na półpłynne mieszanki czystych składników.
Nałóż tyle kremu z filtrem, żeby uniknąć oparzeń słonecznych i raka. Zobacz filmik
Latem krem z filtrem UV szczególnie do opalania to niezbędna ochrona przed poparzeniem słonecznym, a nawet rakiem skóry. Wiesz, że trzeba się nim smarować, ale czy wiesz ile go nakładać? Dermatolog dr...
Czym grozi używanie domowego kremu SPF?
Autorzy badania ostrzegają, że stosowanie domowego SPF to nakładanie na skórę mieszanki o zupełnie nieznanych właściwościach, które może mieć zgubne efekty.
– Badania pokazują, że większości domowych filtrów przeciwsłonecznych brakuje skutecznej ochrony przeciwsłonecznej, co naraża użytkowników na oparzenia słoneczne, przedwczesne starzenie się skóry i raka skóry – powiedział dr Daniel D. Bennett z Amerykańskiej Akademii Dermatologii (AAD).
Autorzy receptur kremów byli nieświadomi faktu, że wg badań promieniowanie UVB powoduje nasilony rozpad cząsteczek tlenku cynku do jonów Zn2+ o działaniu cytotoksycznym i wywołującym stres oksydacyjny, co prowadzi do uszkodzeń skóry.
Jednocześnie zabrakło składników zapewniających prawidłowe zakonserwowanie kremów, czyli ochronę przed działaniem mikroorganizmów. Możliwe zanieczyszczenie mikrobiologiczne jest zaś jednym ze źródeł zakażeń skórnych.
Ponadto wiele olejów roślinnych (olejek z nasion malin, marchwi, moreli, olej arganowy, sezamowy) to tłuszcze bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe, które łatwo się utleniają i ulegają rozkładowi. Nie tylko nie chronią skóry, ale mogą być źródłem składników nasilających procesy degeneracyjne komórek związane z działaniem promieniowania UV.
Wniosek? Nie robić i nie używać, tylko kupić krem do opalania w sklepie, bo to nie tylko pewne, ale też znacznie bezpieczniejsze rozwiązanie.
Źródła:
Demonstration of the dangerous nature of ‘homemade’ sunscreen recipes Journal of Cosmetic Dermatology
Pinterest Homemade Sunscreens: A Recipe for Sunburn Health Communication