Spis treści
O czym świadczy czerwony nos zimą?
Czerwony nos zimą, gdy wychodzimy na zewnątrz lub wracamy z mrozu do domu, jest problemem wielu osób. Może świadczyć o tym, że mamy skórę naczynkową, trądzik różowaty lub zaburzenia krążenia. Tak reaguje także cera wrażliwa i alergiczna, jednak w przypadku niektórych taka jest po prostu „uroda” nosa. Nie oznacza to wcale, że z rumieniem nie da się nic zrobić.
Gdy temperatura spada, organizm robi wszystko, by ogrzać zewnętrzne partie ciała – a zwłaszcza skórę, która ma bezpośredni kontakt z niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi. To nie tylko mróz, ale też wiatr. Zwiększone ukrwienie twarzy dotyczy też drobnych naczyń krwionośnych znajdujących się w nosie, co nadaje mu czerwony odcień. To samo dzieje się z policzkami czy dłońmi, gdy nie nosimy rękawiczek.
Nos to jednak część ciała, przez którą zwłaszcza w ziemie wdychamy i wydychamy powietrze. Jest więc nieustannie chłodzony od wewnątrz, a następnie rozgrzewany przez oddech, który ma temperaturę zbliżoną do ciepłoty ciała. W końcu jednak nos marznie na tyle, że w celu ograniczenia strat ciepła przez tę część ciała naczynia krwionośne zwężają się, a krew pozostaje w nich uwięziona.
Sprawdź też: Czy ciepło „ucieka” przez głowę? Fakty o noszeniu czapki i nie tylko
Problemy może nasilać także nagła zmiana temperatur, gdy z zewnątrz wchodzimy do ciepłego pomieszczenia. Możemy ograniczyć go zwłaszcza w domu, obniżając temperaturę pomieszczeń.
Dodatkowym problemem jest to, że na mrozie leci nam z nosa. Wydzielina ma za zadanie nawilżać jego śluzówkę i zatrzymywać zanieczyszczenia powietrza, w zimnie jednak nie odparowuje, a jej produkcja nie ustaje. Jest za to trudniej usuwana, co skutkuje uciążliwym kapaniem.
Jak nie mieć czerwonego nosa w zimę?
Nie zawsze uda się pozbyć czerwonego nosa, można jednak znacznie zmniejszyć jego rumień, zwłaszcza jeśli ma konkretne przyczyny. W przypadku zaburzeń funkcjonowania naczynek włosowatych w skórze pomocne są składniki takie, jak witamina C, a także rutyna, diosmina i hesperydyna.
Warto sięgać więc po źródła witaminy C w postaci owoców cytrusowych, świeżych ziół i warzyw takich, jak papryka czy kapusta. Ta ostatnia (a także brukselka, jarmuż, brokuł itp.) to także źródło witaminy K, która wspiera funkcjonowanie naczyń krwionośnych, zwiększając ich elastyczność i ograniczając podatność na pękanie. W pozbyciu się zaczerwienień na nosie i twarzy pomoże także krem z witaminą K (a także wit. C).
Sprawdź: Jak się rozgrzać po przemarznięciu? To trzeba wiedzieć
Natomiast rutyna i pokrewne flawonoidy to antyoksydanty wzmacniające naczynia krwionośne, które je uszczelniają i ograniczają wysięki. Znajdują się m.in. w skórkach cytrusów, czyli częściach niejadalnych. Można jednak łatwo kupić suplement diety, które zawiera te związki pochodzące z naturalnych źródeł.
Domowe sposoby na czerwony nos
W przypadku tendencji do czerwienienia nosa zaleca się unikanie produktów zwiększających przekrwienie skóry twarzy, które będą nasilały problem. Należą do nich napoje alkoholowe, ostre przyprawy, a także bardzo gorące napoje i dania.
Gdy na zewnątrz panuje mróz i wieje wiatr, warto zakryć nos. Pomoże w tym szalik lub maska na nos, jednak rozwiązania te mają także swoje wady. To wilgotnienie tkaniny od pary wodnej, co może pogorszyć kondycję nosa. Takie metody warto stosować przy krótkich wyjściach zimą.
Nie należy też zapominać, że przyczyny czerwonego nosa mogą być inne. To infekcje oddechowe i alergia, które wiążą się z podrażnieniem i przesuszeniem skóry wokół tego strategicznego miejsca. Należy je leczyć i przy dużym nasileniu objawów unikać wychodzenia na zewnątrz. Skórę warto regenerować za pomocą kosmetyków nawilżających i natłuszczających.
Również w przypadku trądziku różowatego niska temperatura na dworze sprawia, że obok zaczerwienienia pojawiają się objawy podrażnienia i wysuszenie. Tą chorobę naczyń krwionośnych również trzeba leczyć, w czym pomoże dermatolog. Pozostawiona sama sobie tylko się pogłębi, a nos z czasem stanie się na zawsze czerwony i naznaczony zmianami.
Nie można ponadto zapomnieć o zabezpieczeniu skóry nosa i twarzy przez zimnym powietrzem. Pomoże w tym tłusty krem i warstwa pudru, najlepiej mineralnego. Warto dobrać taki, który dostosowany jest do typu cery. W przypadku skłonności do zapychania się porów warto wybrać produkt oznaczony jako niekomedogenny. Zamiast sztucznej wazeliny (produkty z ropy naftowej) poleca się naturalne tłuszcze, np. masło shea (inaczej karite) albo kakaowe.
Sprawdź: Naturalne sposoby na ochronę skóry zimą
Przy dużym rumieniu nosa przyda się też mocno kryjący korektor, najlepiej w postaci gęstej pasty nakładanej palcami. Ten może być nietłusty, a więc nie zatykający porów skóry, co prowadzi do powstawania zaskórników i wyprysków. A do tego w zielonym odcieniu, który maskuje czerwoną barwę skóry.