Większość z nas doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że plastik jest wszechobecny. Nie każdy jednak jest świadomy tego, że plastikowe mikrocząsteczki, mogą przenikać nawet do zwykłej wody butelkowanej, bez której wielu z nas nie jest w stanie normalnie funkcjonować na co dzień.
Wyniki największych na świecie badań dotyczących pozostałości tworzyw sztucznych w plastikowych butelkach potwierdzają, że może być ich nawet dwa razy więcej niż w wodzie z kranu. Jak to możliwe?
Mikrocząsteczki plastiku przenikają do 90 proc. wody w plastikowych butelkach
Wyniki największych na świecie międzynarodowych badań przeprowadzonych przez naukowców z Nowego Jorku w 9 krajach świata (w Stanach Zjednoczonych, Chinach, Indiach, Brazylii, Meksyku, Indonezji, Kenii, Tajlandii i Kenii) potwierdziły, że pozostałości tworzyw sztucznych mogą przedostawać się do wody w butelkach PET.
Badacze oznaczyli je za pomocą specjalnego barwnika, który pozwolił na to, by świeciły na fluorescencyjny kolor.
- Najwięcej, bo aż 54 proc. badanych produktów, zawierało cząsteczki polipropylenu (używanego do produkcji nakrętek). Reszta miała w składzie:
- nylon,
- polistyren,
- polietylen,
- poli(tereftalan etylenu) PET,
- inne polimery.
Plastik jest wszędzie, nawet w wodzie
Zdaniem prof. Sheri Mason, która kierowała badaniami, wyniki te potwierdzają, że:
Plastik jest wszechobecnym materiałem w naszym społeczeństwie i przenika nawet do wody oraz większości produktów, które powszechnie konsumujemy.
Dane, które udało się uzyskać badaczom, zostaną w dalszej kolejności przeanalizowane przez Światową Organizację Zdrowia. WHO ma sprawdzić, w jaki sposób mikrodrobiny plastiku w wodzie butelkowanej mogą wpływać na zdrowie konsumentów.
Naukowcy od dawna ostrzegają, że pozostałości tworzyw sztucznych (od ftalanów po bisfenol A) mogą przenikać nawet do kurzu, są też obecne np. na rachunkach, które niemal każdego dnia większość ludzi dostaje do ręki. Nie sposób uniknąć z nimi kontaktu. Jak na to reaguje nasz organizm?
Tyjemy przez pozostałości plastiku, które przenikają nawet do wody?
Zdaniem naukowców z Duke University nie są na to obojętne nasze komórki tłuszczowe, a wszechobecny w naszym otoczeniu plastik ma negatywny wpływ na nasz układ hormonalny, sprzyja m.in. otyłości oraz zaburzeniom endokrynologicznym, przyczyniając się do upośledzenia funkcjonowania gruczołu tarczycy.
Coraz więcej badaczy ostrzega, że przenikające nawet do naszej wody plastikowe mikrocząsteczki mogą przyczyniać się do tego, że tyjemy nawet wtedy, kiedy teoretycznie nie spożywamy żadnych kalorii, co może być jedną z przyczyn postępującej epidemii otyłości, którą obserwujemy w ostatnich latach na całym świecie.
Jaki wpływ na zdrowie mają mikrodrobiny plastiku w wodzie?
Szacuje się, że tylko w Stanach Zjednoczonych aż 90 proc. społeczeństwa posiada ślady pochodzącego z tworzyw sztucznych bisfenolu A w moczu.
Naukowcy ostrzegają, że najbardziej szkodliwe konsekwencje spotkają przez to najmłodsze pokolenie. Pozostałości plastiku, na które dzieci są narażone nawet wtedy, gdy piją wodę z plastikowych butelek, mogą mieć negatywny wpływ na ich rozwój, przyczyniając się m.in. do hamowania procesu mineralizacji szkliwa zębów.
W przypadku kobiet nadmiar tworzyw sztucznych w wodzie może zaś uszkadzać ich układ hormonalny, prowadzić do chorób tarczycy, endometriozy czy niepłodności.
Jak rozwiązać problem z pozostałościami tworzyw sztucznych w wodzie?
Producenci tłumaczą się, że spełniają wszelkie, nawet najbardziej surowe zasady dotyczące zasad filtracji wody. Problem w tym, że woda butelkowana zwykle przez bardzo długi czas jest wystawiona na działanie światła i wysokiej temperatury na sklepowych półkach.
Oprócz terminu ważności nie istnieją żadne oficjalne kryteria, które mogłyby wykluczyć z obrotu te butelki, które zawierają najwięcej pozostałości tworzyw sztucznych. Dopóki w wodzie nie rozwiną się żadne drobnoustroje chorobotwórcze, nie ma możliwości usuwania ich ze sprzedaży. Zawsze możemy rozważyć picie wody ze szklanych butelek lub sięgnąć po… zwykłą kranówkę, w której jest dwa razy mniej mikrodrobin plastiku.
Kiedy to, co przenika do butelkowanej wody, może być najbardziej szkodliwe?
Dla wody w plastikowych butelkach najbardziej niebezpieczna jest wysoka temperatura i duża ilość promieni słonecznych. Wtedy może do niej przedostać się najwięcej pozostałości tworzyw sztucznych, m.in. ftalanów, które mogą sprzyjać zaburzeniom endokrynologicznym, czy antymonów uszkadzających pracę dróg oddechowych.
Ciepło i światło może także prowadzić do wydzielania się aldehydów (mrówkowego i octowego), które mogą prowadzić do problemów metabolicznych oraz przyczyniać się do kłopotów z trawieniem.
Coraz częściej mówi się także o szkodliwym wpływie obecnego w butelkach PET bisfenolu A, oskarżanego o sprzyjanie zaburzeniom hormonalnym, otyłości, problemom z tarczycą, prowadzenie do zaburzeń rozwojowych wśród dzieci, nowotworów piersi, raka prostaty czy impotencji (choć Europejska Agencja Żywności nie potwierdza, że może mieć negatywny wpływ na organizm).
Co pić zamiast wody z plastikowych butelek?
Jeśli obawiamy się pozostałości tworzyw sztucznych w wodzie, zawsze możemy sięgnąć po opakowania ze szkła. Takie rozwiązanie jest mniej komfortowe (butelka szklana waży więcej, a na dodatek może się łatwo rozbić i zwykle jest droższa). Coraz częściej można jednak trafić na producentów dbających o ekologiczne rozwiązania i oferujących klientom nie tylko szklane butelki, ale także specjalne bidony ze stali nierdzewnej lub pojemniki bez bisfenolu A (BPA free).
Pod uwagę warto wziąć także spożywanie kranówki. Choć jest ona w pełni zdatna do spożycia, to jednak jeśli obawiamy się chloru i pozostałości metali ciężkich, warto sięgnąć po specjalne filtry lub dzbanki. Niektóre z nich są w stanie uzdatnić naszą wodę w dodatkowe składniki (m.in. magnez).
Jeśli zaś zdecydujemy się po sięgnięcie po wodę z plastikowych butelek, sprawdźmy, co właściwie oznaczają symbole, które producenci umieszczają na opakowaniach.
Co oznaczają symbole na butelkach i opakowaniach z tworzyw sztucznych?
- PET opakowania z politereftalanu etylenu przeznaczone są przede wszystkim do jednorazowego użytku, nie powinno się ich wykorzystywać ponownie. Nawet jeśli je dokładnie wymyjemy, mogą się z nich ulatniać substancje uszkadzające nasz układ hormonalny.
- HDPE opakowania polietylenowe nie są szkodliwe i możemy je bez obaw wykorzystać kolejny raz.
- PCV zawarty w nich polichlorek winylu może być toksyczny.
- LDPE, czyli polietylen dopuszcza się do powtórnego użytku, nie wykazuje szkodliwego wpływu na nasz organizm.
- PP – polipropylen to jeden z najbezpieczniejszych rodzajów tworzyw używanych do produkcji opakowań.
- PS – polistyren, czyli popularny styropian, wbrew pozorom nie powinien być wykorzystywany do przechowywania produktów spożywczych, ponieważ może wydzielać toksyny.
- 7 - jeśli spotkamy takie oznaczenie, to znaczy, że do opakowania wykorzystano pozostałe substancje przeznaczone do tego celu. Do tej klasyfikacji zalicza się również opakowania zawierające bisfenol A (BPA), o ile nie ma dodatkowych oznaczeń (np. "BPA free").
Nowy rodzaj bakterii będzie "zjadać" nadmiar plastiku?
Jak poradzić sobie z wszechogarniającym nas plastikiem, który może przenikać nawet do wody butelkowanej? Choć problem ten jest trudny do rozwiązania, to jednak jest szansa na to, by ograniczyć jego ilość w naszym otoczeniu. Naukowcom z Japonii udało się już wyizolować bakterie, które są w stanie dosłownie... "zjadać" butelki PET.
Naturalna biodegradacja przy użyciu specjalnych drobnoustrojów może być zatem skutecznym sposobem na to, by uwolnić świat od nadmiaru tworzyw sztucznych. Zanim to jednak nastąpi, Unia Europejska szykuje nam nowe przepisy, które ograniczą obecność plastiku w naszym otoczeniu.
Plastik na cenzurowanym. Jakie zmiany czekają nas od 2021 roku?
Zobacz również
źródła: State University of New York at Fredonia/Anna Radziszewska, Uniwersytet Gdański: Czy plastiki są wrogiem człowieka?