Dodawanie do wody owocowych soków, kawałków owoców czy listków ziół to dobry sposób na to, by podrasować jej neutralny smak i zachęcić do picia zwłaszcza dzieci. O ile nie ma nic złego w takich domowych praktykach, bo umiarkowany owocowy dodatek nie przysparza wiele cukru, sięganie po gotowe „wody” smakowe może okazać się nawet niebezpieczne dla zdrowia malucha. Problem jest istotny, bo kupuje je całkiem sporo osób: wg danych KPMG w Polsce (za Euromonitor International) udział „wód” smakowych w wartości sprzedaży wody butelkowanej wyniósł w 2017 roku aż 17%, czyli 1,1 mld. złotych.
Co to jest „woda” smakowa?
Według definicji woda nie może zawierać dodatków innych niż składniki mineralne (w przypadku wody stołowej) – w przeciwnym razie użycie nazwy „woda” jest bezprawne, bo prawidłowo to napój. Tymczasem popularne produkty z tej kategorii zawierają owocowe soki, cukry, aromaty, a często też sztuczne słodziki i konserwanty. Ich producenci sprytnie obchodzą prawo, nazywając swoje wyroby w sposób kojarzący się z wodą, piciem czy samą marką. Zwykle nie dodają też do nich składników zmieniających kolor, przez co napoje jeszcze bardziej przypominają wodę. Choć jednak takie produkty mogą być smaczne (w wielu przypadkach nie są), zawarte w nich dodatki mogą mieć niekorzystne działanie na organizm.
Skład „wody” smakowej – cukier, sztuczne słodziki, konserwanty i co jeszcze?
Do wyboru napoju wodnego może skłaniać niższa zawartość cukrów niż w przypadku słodkich gazowanych napojów czy soków. I rzeczywiście, zawierają ich przeważnie o ok. połowę mniej, czyli 4-6 g w 100 ml. Niestety, dalej nie jest już tak pozytywnie.
Dobrze, gdy źródłem słodyczy jest w napoju prawdziwy sok – a nie dodany cukier, a tym bardziej sztucznie uzyskany syrop glukozowo-fruktozowy. Zagrożeniem związanym z piciem słodzonych napojów na podobnej zasadzie, co wody, jest rozwój próchnicy, a także nasilony apetyt i większa skłonność do odkładania tkanki tłuszczowej.
Aby zmniejszyć kaloryczność napojów, obok cukrów producenci dodają do nich sztuczne słodziki – aspartam, acesulfam K, a nawet zapomniane w przemyśle spożywczym sacharyny i cyklaminiany. To związki o potwierdzonym niekorzystnym działaniu na organizm, niewskazane zwłaszcza dla dzieci. Podejrzewa się je m.in. o działanie rakotwórcze, na pewno też nie są dobrym zamiennikiem cukru, bo mogą wpływać na stężenie glukozy we krwi. Udowodniono, że picie napojów ze słodzikami zwiększa ryzyko rozwoju cukrzycy i nadwagi w większym stopniu niż sięganie po te słodzone! Niezbyt korzystna dla organizmu jest też półsyntetyczna sukraloza, która zaburza równowagę mikrobiologiczną w organizmie (a przez to odporność, regulację masy ciała czy nastrój), ponieważ hamuje aktywność dobroczynnych bakterii kwasu mlekowego.
Woda z dodatkiem cukrów może ulegać szybszemu kwaśnieniu, dlatego często dodaje się do niej konserwanty takie jak sorbinian potasu i benzoesan sodu. Oba mogą wywoływać reakcje alergiczne; benzoesan często powoduje też zawroty głowy, może podrażniać układ trawienny u osób z jego schorzeniami, a w połączeniu z witaminą C (która jest częstym składnikiem napojów) przekształca się w rakotwórczy benzen – zwłaszcza pod wpływem działania światła słonecznego i ciepła.
Sprawdź, w jakich produktach spożywczych są szkodliwe dodatki:
Niekorzystnym dodatkiem mogą być też sztuczne aromaty, często opisane na etykiecie jako „aromaty”. Jeśli już wybierać produkt z ich udziałem, najlepiej upewnić się, że są oznaczone jako naturalne. Tu od razu możemy odpowiedzieć na pytanie, które z omawianych napojów są najlepsze: najbardziej warto wybierać takie, które który oprócz naturalnej wody mineralnej lub źródlanej zawierają tylko dodatek naturalnych aromatów.
Nieodłącznym niemal składnikiem napojów wodnych są też kwasy organiczne, m.in. cytrynowy. Powodują one erozję szkliwa – zwłaszcza w połączeniu z cukrem. O ile zaletą czystej wody jest wypłukiwania nadmiaru kwasów z jamy ustnej, tutaj dzieje się odwrotnie, a skutkiem jest przyspieszony rozwój próchnicy.
Napoje wodne często są wzbogacane w witaminy i składniki mineralne. Problem w tym, że nie są to ich formy naturalne, i z tego powodu mogą nie mieć takiego działania, co związki w prawdziwym jedzeniu. Ich dodatek do napoju jest bezzasadny i stanowi raczej chwyt marketingowy niż ukłon w stronę zdrowia konsumenta.
Ile kalorii ma „woda” smakowa?
Sięgając po napoje na bazie wody przyjmujemy zwykle co najmniej 40-50 kcal w szklance o pojemności 250 ml. Jeśli zawierają sztuczne słodziki, ich kaloryczność wynosi przeważnie 10-30 kcal w szklance. Jeśli natomiast wybierzemy najlepszą opcję, czyli wodę z naturalnym aromatem, napój praktycznie nie dostarczy żadnej energii. Jest też inny, nowszy rodzaj napojów – produkty w stylu „woda i owoce” to rozcieńczone soki owocowe bez dodatku cukrów i innych zbędnych składników. Mają mniej kalorii niż czysty sok, bo szklanka zapewnia 55 kcal, ale wciąż zapewniają antyoksydanty pochodzące z owoców.
Zobacz: jakie są korzyści z odpowiedniego spożycia wody