Spis treści
Nalewka z muchomora czerwonego w internecie. „Groźne dla człowieka”
W internecie rośnie popularność nalewek z muchomora czerwonego, co budzi poważne obawy ekspertów. Nieuczciwi sprzedawcy wykorzystują luki w prawie, oferując produkty z muchomora jako „kolekcjonerskie”. Promują także rzekome „cudowne właściwości zdrowotne” tych preparatów.
Nalewki z muchomora czerwonego, spożywane nawet w małych ilościach, są groźne dla człowieka, o czym przestrzegł w poniedziałek 18 listopada 2024 r. prof. nauk farmaceutycznych Paweł Ramos ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Jak mówił, regularne spożywanie tego grzyba może prowadzić do poważnych uszkodzeń układu nerwowego i wątroby.
– Muchomor czerwony zawiera substancje psychoaktywne, które zachowują się jak psychotropy, czyli uzależniają nas. Permanentne stosowanie małych dawek subprogowych powoduje, że uzależniamy się, a to powoduje bardzo duże spustoszenie w naszym organizmie, włącznie z tym, że zaczyna on po prostu działać toksycznie i uszkadzać nam wątrobę czy nerki – podkreślił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prof. Paweł Ramos.
Jak podaje Główny Inspektorat Sanitarny, „spożywanie tego grzyba lub produktów zawierających kwas ibotenowy lub muscymol w postaci np. galaretek, żelków, nalewek, waporyzatorów, pre-rollsów czy innych produktów stwarza istotne zagrożenie dla zdrowia lub życia”.
Czy muchomor czerwony jest jadalny? Ekspert rozwiewa wątpliwości
Chociaż toksyczność muchomora czerwonego jest niższa niż innych gatunków z tej rodziny, może on wywoływać szereg niepożądanych objawów, takich jak dolegliwości żołądkowo-jelitowe. W skrajnych przypadkach zatrucia mogą prowadzić do śpiączki, ponieważ efekty euforyczne po spożyciu często przeplatają się z silnym uczuciem senności i wyciszenia organizmu. Muchomor czerwony i produkty z jego wykorzystaniem zawierają substancje psychoaktywne, w szczególności kwas ibotenowy i muscymol.
– Kwas ibotenowy jest alkaloidem o działaniu toksycznym, występuje głównie w blaszkach i miąższu muchomora czerwonego. W organizmie człowieka ulega przemianie do muscymolu. Muscymol jest organicznym związkiem chemicznym z grupy alkaloidów, substancją psychoaktywną i neurotoksyną. Jest selektywnym agonistą receptora GABA-A. Najczęstsze objawy po spożyciu grzybów to objawy żołądkowo-jelitowe oraz depresja lub pobudzenie OUN. Inne objawy to dezorientacja, zawroty głowy, dysforia, halucynacje wzrokowe, pobudzenie, ataksja, drgawki mięśniowe, drgawki i śpiączka, w zależności od ilości spożytego grzyba – informuje Główny Inspektorat Sanitarny.
Prof. Ramos wyjaśnił, że przy spożyciu dużych dawek muchomora czerwonego mogą pojawić się także poważne zaburzenia oddechowe, w tym depresja ośrodka oddechowego, a także zaburzenia rytmu serca, takie jak bradykardia.
– Efekt spożycia muchomora działa z opóźnieniem 20-30-minutowym. Brak efektów może skłonić do zażycia kolejnej dawki. Wtedy mamy spotęgowane działanie na organizm, co może doprowadzić do przedawkowania – tłumaczył prof. Ramos.
Jak dodał, w skrajnych przypadkach przy zażyciu bardzo dużej dawki może dojść także do zatrzymania akcji serca, oddychania, a także do śpiączki pacjenta.
Po co ludzie zbierają czerwone muchomory? „Są dwie grupy”
Prof. Ramos twierdzi, że problem spożywania muchomora czerwonego dotyczy szczególnie dwóch grup społecznych: młodzieży, która poszukuje nowych, tanich substancji psychostymulujących, oraz osób cierpiących na nieuleczalne choroby, które szukają alternatywnych metod leczenia.
– Osoby sprzedające żerują na naiwności osób cierpiących z powodu chociażby chorób nowotworowych. Często te osoby przerywają konwencjonalne leczenie, przez co po prostu tracą ostatnią deskę ratunku, zażywając i wierząc w preparaty, które absolutnie nie mają podstaw medycznych – zaznaczył prof. Ramos.
Przypadki hospitalizowania pacjentów po zatruciu muchomorem występują w całej Polsce, a zatrucia są okresowo nagłaśniane. Jak mówił profesor, możliwe jest, że tacy pacjenci trafiają także do uniwersyteckich szpitalach.
– Ten grzyb to trucizna, więc nie możemy go nazwać lekarstwem. W mojej opinii osoby, które go promują, to albo pseudolekarze, albo oszuści, którzy żerują na ludzkim nieszczęściu, wykorzystując choroby i desperację ludzi szukających ratunku. Zdecydowanie przestrzegam przed spożywaniem takich substancji, nawet w małych ilościach – podsumował specjalista.
Dodajmy, że w Polsce zakazane jest wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu środków zastępczych, a za złamanie tego zakazu grozi kara pieniężna w wysokości od 20 000 zł do 1 000 000 zł, o czym przypomina GIS.
Źródło: