Spis treści
Jak powstają kości prasowane?
Kość prasowana to przysmak dla psa do gryzienia i żucia, który produkuje się z prasowanej skóry zwierzęcej. Choć takie gryzaki są reklamowane jako produkty naturalne, do takich im bardzo daleko.
Podczas obróbki surowa skóra jest konserwowana, czyszczona w chemikaliach i rozdzielana z ich pomocy na skórę do produkcji ubrań i gadżetów oraz spodnią warstwę. To właśnie z tego opadu z produkcji garbarskiej produkowane są „zdrowe” przysmaki dla psa.
Taka skóra podlega później prasowaniu do pożądanego kształtu i klejeniu, albo jest zwijana czy odpowiednio wiązana. W tym czasie przybywa w niej kolejnych toksycznych związków, które trafiają później do organizmu zwierzaka.
Co zawiera prasowana kość dla psa?
Skład kości prasowanych nie jest tak naprawdę znany, podobnie jak pochodzenie produktu. Tymczasem do największych wytwórców tego typu psich przysmaków należą znane z bardzo złej jakości Chiny. W jednym z badań wykryto w nich nawet skórę... psów. Do związków, które można tam znaleźć, należą też m.in. formaldehyd i metale ciężkie, takie jak rtęć czy ołów.
Produkcja kości prasowanych i gryzaków dla czworonogów nie podlega żadnym przepisom europejskim. Tymczasem proces ich wytwarzania jest wieloetapowy i wiąże się z użyciem wielu niebezpiecznych substancji.
Pierwotnie skóry są konserwowane, by nie gniły, później traktuje się je związkami o działaniu detergentów, substancji antybakteryjnych, siarczków, ługów, amoniaku. To wymagane w celu usunięcia resztek sierści, pozostałego mięsa czy tłuszczu, wybielania, usuwania zepsutego zapachu.
Wybielanie może być łączone z pokrywaniem białym barwnikiem w postaci szkodliwego dwutlenku tytanu, stosowanego również w żywności, suplementach i lekach dla ludzi.
Do skór dodaje się sztuczne barwniki i aromaty (znajdowano wśród nich substancje rakotwórcze), a także konserwanty takie, jak benzoesan sodu. Skóry są też specjalnie utwardzane, co nie zapobiega wcale ich spożyciu przez psa, a sprawia, że stają się jeszcze bardziej szkodliwe.
Czy kość prasowana jest dobra dla psa?
Już z powodu całej chemii, która trafia do prasowanych kości dla psów, nie jest to dobry dla niego produkt. Może wywołać alergię lub nadwrażliwość pokarmową i przyczynić się do poważnych problemów. Weterynarze odradzają dawanie im takich przysmaków również z kilku innych względów.
Zagrożeniem (nawet dla właściciela) jest możliwe zanieczyszczenie wyrobów ze skór chorobotwórczymi bakteriami takimi, jak Salmonella czy Escherichia coli. Jeszcze większe ryzyko dotyczy zadławienia się psa i zablokowania jego układu trawienia.
Choć pies może zjeść prasowaną kość, nie jest ona strawna. Informacje podawane przez sprzedawców, że taki przysmak „uzupełnia codzienny posiłek psa”, są więc fałszywe. Zwierzak często połyka natomiast duże kawałki, które mogą utknąć w jego przełyku, żołądku lub jelitach, zwłaszcza że zwiększają tam swoją objętość. W takim przypadku konieczna może być endoskopia albo nawet operacja chirurgiczna, inaczej grozi to śmiercią psa.
Gdy po kontakcie z kośćmi prasowanymi i zwijanymi ze skóry u psa pojawią się te niepokojące objawy, konieczny jest kontakt z weterynarzem:
krztuszenie się,
ulewanie się i wymioty,
ciągłe przełykanie,
biegunka, z krwią lub bez,
gorączka,
brak energii,
oznaki bólu,
brak apetytu lub utrata wagi,
wysiłek przy wypróżnianiu się lub niemożliwość oddania stolca.
Wymioty czy bolesność brzucha mogą psu przejść, ale toksyny kumulują się w jego organizmie, a szczególnie w wątrobie. Pogłębia to plagę chorób tego narządu u czworonogów, związaną z podawaniem przemysłowego jedzenia. Rzadko ma ono dobrą jakość, a za dobrą karmę dla psa trzeba niejednokrotnie płacić nawet kilka razy więcej. Chemikalia ze skór sprzyjają także psim nowotworom.
Jaką kość mogę dać mojemu psu?
Wiele osób woli dawać swojemu psu naturalnych kości, zdania na ich temat są podzielone. Choć te prawdziwe mogą być dobre, jeśli chodzi o czyszczenie uzębienia, ryzyko przewyższa korzyści. Także w kwestii zdrowych zębów może być różnie. Częste są bowiem ich uszkodzenia i złamania. Przeważnie dotyczą one szczeniaków oraz psów, które lubią agresywne żucie (to kwestia indywidualna).
Z zasady psy nie powinny jeść kości, ale raz na jakiś czas można dać im przycięty kawałek cielęcej lub wołowej kości szpikowej. Nie powinna zawierać elementów, które zwierzak może rozgryźć.
Kość nie powinna być surowa ani gotowana, a jedynie sparzona wrzątkiem dla zabicia bakterii. Obróbka termiczna jest niewskazana, bo jedynie rozmiękcza kość i sprawia, że staje się niebezpieczna dla psa.
Zbyt miękka kość rozpada się na ostre kawałki i zjedzona przez zwierzę mogą spowodować perforację w układzie pokarmowym. Nadmiar kości w diecie przyczynia się też do zaparć i może stać się źródłem niedrożności jelit.
Zamiast kości naturalny i prasowanych weterynarze często zalecają inne gryzaki, np. specjalne poroże jelenia, a także elementy zwierzęce z tkanki łącznej (uszy, penisy, kurze łapki, żwacze wołowe), choć i te mogą zawierać niekorzystną chemię.
Inna propozycja dla psów to kości i zabawki gumowe, w tym przeznaczone do zamrażania gadżety o nazwie Kong. To nic innego, jak gumowy kubeczek przeznaczony do wypełnienia smakołykiem, który jest później długo wyjadany przez psa.
Podając psu kość, niezależnie od jej rodzaju warto dopasować jej wielkość do rozmiaru pupila. Podczas takiej zabawy warto zapewnić mu też spokojną atmosferę (np. bez towarzystwa innych psów), by nie połykał zachłannie kawałków. Nie należy także pozostawiać mu „ogryzka”, który również może w całości trafić do jego brzucha.
Źródła:
Rawhide is a Raw Deal The Wildest
Kości prasowane – cała prawda Zooklub Vetopedia