Spis treści
Zakupy sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi. Dlaczego tak się dzieje?
Czy robienie zakupów rzeczywiście daje nam radość? Tak. Sprawczynią takiego stanu rzeczy jest serotonina – tzw. hormon szczęścia. Jej brak związany jest ze stanami depresyjnymi. W codziennym życiu wiele czynności i sytuacji wpływa na wzrost ilości tego neuroprzekaźnika w naszym organizmie. Mogą być to spacery w słoneczny dzień, wygrany mecz, przyjemny masaż czy nawet samo myślenie o szczęśliwych przeżyciach.
Serotonina, w dużej mierze odpowiada za nasze samopoczucie, ponieważ bierze udział w regulacji nastroju, apetytu, pamięci czy snu. Co do tego mają zakupy? Są one zdecydowanie bardziej skomplikowanym procesem niż mogłoby się wydawać, wpływającym na naszą gospodarkę hormonalną.
Zakupy zawierają bowiem elementy wyzwalające adrenalinę (powodującą chwilową euforię) – odpowiedzialne jest za to m.in. „polowanie” na wyjątkowe okazje czy odkrywanie nowych produktów.
https://stronakobiet.pl/dzien-chlopaka-jak-obchodzimy-to-swieto-i-dlaczego-kupujemy-z-jego-okazji-drobne-upominki-znajdz-inspiracje-na-30-wrzesnia/ar/c6-16922131
Nabywanie towarów pobudza także wytwarzanie serotoniny. Związane jest to z samym zakupem, a także z robieniem komuś prezentu. Dawanie podarunków, a także ich otrzymywanie ma wpływ na podniesienie poziomu hormonu szczęście zarówno u darczyńcy, jak i obdarowanego.
Ponadto naukowcy z Uniwersytetu w Michigan wykazali, że dokonywanie wyborów zakupowych pomaga złagodzić smutek, niezależnie od tego, czy są one hipotetyczne czy prawdziwe oraz przywraca poczucie osobistej kontroli.
Podczas eksperymentu okazało się także, że zrobienie zakupów trzy razy skuteczniej poprawia nam nastrój niż samo przeglądanie towarów sklepowych. Ważne jest także samo nastawienie – osoby, które uważają, że zakupy poprawią im nastrój, są bardziej zadowolone po wizycie w sklepie.
Naukowcy uważają, że zakupy dają nam przyjemność z dwóch powodów:
- Po pierwsze przyjemność pochodzi z doświadczania i używania danego przedmiotu, który został kupiony.
- Po drugie satysfakcja płynie z osiągniecia celu, czyli radości z samego zakupu tego, czego pragnęliśmy wcześniej.
To jasno pokazuje, że nie same przedmioty dają nam szczęście, ale emocje towarzyszące dokonywaniu zakupu.
Dowiedz się więcej:
Co z przyjemnością z zakupów on-line?
W raporcie zatytułowanym „Digital Dopamine” przedstawiono wyniki wywiadów i ankiet przeprowadzonych wśród 1680 konsumentów z USA, Wielkiej Brytanii, Brazylii i Chin.
Okazało się, że aż 76 proc. klientów w USA, 72 proc. w Wielkiej Brytanii, 73 proc. w Brazylii i 82 proc. w Chinach twierdziło, że są bardziej podekscytowani, gdy ich zakupy docierają pocztą niż gdy kupują rzeczy w sklepie.
Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedzią jest kolejny neuroprzekaźnik – dopamina. Choć wiele osób uważa, że wzrost jej poziomu następuje w momencie, w którym mózg otrzymuje nagrodę, hormon faktycznie uwalniany jest w okresie oczekiwania na nagrodę. Tzw. wyrzut dopaminy skutkuje czasowym uczuciem spełnienia i euforii.
Czytaj też: Detoks dopaminowy – hit czy mit? Zobacz, na czym polega i co daje
Pokazuje to, że uczucia ekscytacji i szczęścia dostarcza więc nie tylko sam moment wrzucenia zakupów do wirtualnego koszyka, ale także czas oczekiwania na przyjście kuriera lub informację, że paczka jest gotowa do odbioru. Poziom satysfakcji może jednak zacząć spadać, kiedy spojrzymy pod koniec miesiąca na saldo rachunku bankowego.
Uzależnienie od zakupów. Jak je rozpoznać?
Wyrzut hormonów, który odczuwamy podczas robienia zakupów może prowadzić do uzależnienia. Podobnie, jak w przypadku wielu innych nałogów behawioralnych, problem zakupoholizmu w początkowej fazie, może być ciężki do zauważenia.
To co powinno zwrócić naszą uwagę i dać powody do niepokoju to przede wszystkim odczuwanie nadmiernej ekscytacji w związku z zakupami i traktowanie ich jako częstego sposobu na poprawienie sobie nastroju czy redukowanie stresu. Ponadto nasza czujność powinna być wzmożona, jeśli zauważymy u siebie czy u bliskich następujące symptomy:
- Spędzanie coraz większej ilości czasu na planowaniu i dokonywaniu zakupów – zarówno on-line, jak i stacjonarnie.
- Wydawanie na zakupy pieniędzy przeznaczonych na inne cele np. opłacenie bieżących opłat czy oszczędności.
- Przeżywanie skrajnych emocji związanych z zakupami – nadmiernej ekscytacji podczas nabywania towarów oraz wyrzutów sumienia po dokonaniu kolejnej transakcji.
Zakupoholizm jest problemem nowym, który pojawił się w ubiegłym wieku wraz z rozwojem konsumpcjonizmu. W nałóg kupowania można wpaść zaskakująco łatwo. Sprzyja mu społeczne przyzwolenie na wydawanie pieniędzy dla przyjemności.
Możliwość dokonywania płatności bezgotówkowych oraz kupowania na raty, także sprzyja rozwojowi uzależnienia. Rozbudowane narzędzia marketingowe również działają na naszą niekorzyść nakłaniając nas do zakupów za pośrednictwem wszystkich możliwych kanałów, dodatkowo kusząc rabatami i okazjami.
Osoby ze skłonnością do zakupoholizmu są wystawione obecnie na ciężką próbę, ze względu na powszechną możliwość robienia zakupów on-line. Sklepy internetowe mają ogromny wybór towarów, są czynne całą dobę i zapewniają anionowość. Jednak jest to problem, który można pokonać.
Zakupoholizm jest nałogiem, który jak każde inne zaburzenie wymaga odpowiedniego leczenia. Pierwszym krokiem jest podjęcie terapii behawioralno-poznawczej, a następnie grupowej.
Dowiedz się więcej:
Źródła:
- Benefits of Retail Therapy: Making Purchase Decisions Reduces Residual Sadness Journal of Consumer Psychology
- Antidotes to Boredom: Why Shopping is Fun Psychology Today
- Shopping, Dopamine, and Anticipation Psychology Today
Zobacz także: