Dżuma powraca. Przebieg, objawy i sposób leczenia zakażenia bakterią Yersinia pestis, która spowodowała historyczną epidemię czarnej śmierci

Anna Rokicka-Żuk
Bakterie dżumy – widok pod mikroskopem elektronowym
Bakterie dżumy – widok pod mikroskopem elektronowym skeeze/pixabay.com
Media donoszą o przypadkach dżumy na terenie Chin – choroby, która w średniowieczu przyczyniła się do śmierci setek milionów ludzi i zyskała nazwę czarnej śmierci. Wywołująca ją bakteria Yersinia pestis wciąż nie została wytępiona, a zarazić się nią można w kilku krajach na świecie m.in. poprzez kontakt z nosicielami w postaci gryzoni. Wyjaśniamy, dlaczego dżuma jest tak groźna dla ludzkości, jakie ma postaci, jak się rozwija i jakie są rokowania w chorobie – a także w jaki sposób jest wykrywana i leczona.

Co to jest dżuma i co ją wywołuje?

Dżuma to ostra choroba zakaźna o szybkim i ciężkim przebiegu, która występuje z gorączką. Wywoływana jest przez bakterię Yersinia pestis (dawniej Pasteurella pestis).

Yersinia pestis, inaczej pałeczka dżumy, to Gram-ujemna bakteria, która pochodzi od zwierząt i na ludzi przenosi się poprzez pchły, przede wszystkim żerujące na szczurach. Jej rezerwuarem są gryzonie m.in. takie jak pieski preriowe (nieświszczuki) i świstaki.

Yersinia pestis była przyczyną największych znanych pandemii, jakie dotknęły ludzkość. To właśnie one wywołały dżumę, która największe nasilenia przybrała w latach 1347-1351. Szacuje się, że zaraza spowodowała śmierć 30-50 milionów mieszkańców Europy, co stanowiło 30-60 proc. jej populacji.

Rozprzestrzeniając się z Chin Jedwabnym Szlakiem na Krym i Środkowy Wschód, a stamtąd do dzisiejszej Turcji, Włoch, Londynu, a następnie do Paryża, dżuma zabiła w XIV wieku w sumie 200 milionów ludzi. Początkowo przeniosły ją szczury, skąd za sprawą pcheł dostała się do organizmów ludzkich i szerzyła drogą kropelkową, ponieważ powodowała rozwój infekcji układu oddechowego.

Wywołujące dżumę bakterie Yersinia pestis powodowały puchnięcie węzłów chłonnych, zwłaszcza zlokalizowanych pod pachami i w pachwinach, które pękały, wydzielając ropę i krew. Następnie na ciele pojawiały się plamy, których szybko przybywało. Większość chorych umierała w ciągu 7 dni od zakażenia.

Przeczytaj także:

Dżuma wciąż na świecie

Bakterie dżumy wciąż zabijają każdego roku nawet 2 tysiące ludzi na całym świecie, choć dane te mogą być zaniżone. Wariant patogenu, który wywołał historyczną pandemię dżumy, jest dziś wymarły, ale sama bakteria wciąż nie została wytępiona.

Dżuma pojawia się co jakiś czas praktycznie na każdym kontynencie. Na przykład w USA od początku ubiegłego wieku do 2012 roku zarejestrowano ponad tysiąc przypadków choroby. Na początku obecnego wieku notowano średnio 7 przypadków rocznie, a najwięcej (17) było ich w 2006 roku. Od 1024 roku nie ma jednak udokumentowanych przypadków rozprzestrzeniania się dżumy w tym kraju.

Do niedawna najwięcej zachorowań na dżumę stwierdzano na terenie Ugandy, a zwłaszcza w rejonie Zachodniego Nilu. Obecnie choroba występuje głównie w rejonach Afryki Subsaharyjskiej i na Madagaskarze, gdzie odnotowuje się ok. 95 proc. jej przypadków. W naszym wieku kilka osób zachorowało też w Libii, Indiach i Chinach.

Od połowy 2020 roku nowym ogniskiem choroby może być Mongolia Wewnętrzna (autonomiczny region Chin), gdzie w lipcu stwierdzono dwa przypadki zakażenia w wyniku spożycia surowej nerki świstaka. Obserwacji poddano też kilkaset innych osób. Dżuma przyczyniła się w do śmierci kilku osób na tym obszarze już rok wcześniej.

Podobnie jak inne elementy pozyskiwane z ciał dzikich zwierząt, na Dalekim Wschodzie stanowią one tradycyjny specyfik leczniczy, a praktyki te przyczyniają się do rozprzestrzeniania się groźnych chorób (w tym najprawdopodobniej pandemii koronawirusa).

Rejon, gdzie obecnie stwierdzono przypadki dżumy, poddano kwarantannie, wprowadzając trzeci stopień zagrożenia epidemicznego (na 4-stopniowej skali), a zarazem zakaz polowania na niektóre gatunki dzikich zwierząt i oraz ich spożywania. Przypadki wystąpienia wysokiej gorączki bez wyraźnych powodów ma być zgłaszane władzom, podobnie jak znalezienia martwych gryzoni.

Jak poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), dżuma w Mongolii nie stanowi to czynnika wysokiego ryzyka dla innych krajów. Nie ma też zagrożenia wybuchem epidemii na świecie.

Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 nie jest jedynym zagrożeniem dla ludzkości. Choć choroby, które kiedyś dziesiątkowały ludzkość, takie jak dżuma, cholera czy grypa hiszpanka, są już po części skutecznie „ujarzmione” m.in. dzięki szczepieniom profilaktycznym, to można zaobserwować pojawianie się nowych groźnych szczepów wirusów i bakterii. Jakie jeszcze choroby mają potencjał, by zdziesiątkować ludność na całym świecie?

10 chorób innych niż COVID-19, które mogłyby zdziesiątkować ...

Jaki jest przebiega zakażenie Yersinia pestis? Jakie są objawy dżumy?

Infekcja pałeczką dżumy zaczyna się nagle wysoką gorączką, której towarzyszą osłabienie, senność, bóle głowy i zaburzenia orientacji. Inkubacja patogenu trwa 2-6 dni, przy czym przy zarażeniu drogą kropelkową okres ten wynosi 1-3 dni.

Dżuma występuje w trzech podstawowych postaciach, od których zależą jej objawy i sposób zarażania:

  • dżuma dymienicza – bakteria atakuje węzły chłonne, przede wszystkim pachwinowych, pachowych i szyjnych, które ulegają powiększeniu i noszą nazwę dymienic. Mają do 10 cm średnicy i są tak bolesne, że uniemożliwiają poruszanie się. W miejscu ugryzienia zakażonej pchły może też powstać zmiana ropna lub owrzodzenie. U chorych często obserwuje się przyspieszenie tętna, obrzęk wątroby i śledziony, a nawet wstrząs. Węzły chłonne ulegają rozmiękaniu i tworzą przetoki, a w przypadku zdrowienia temperatura ciała stopniowo obniża się.
  • dżuma posocznicowa – pałeczka dżumy zakaża krew, co może być powikłaniem innych postaci dżumy lub pierwotną formą choroby. Oprócz gorączki i dreszczy u chorych rozwijają się objawy zatrucia organizmu, zakrzepy w naczyniach krwionośnych i ich martwica, a z czasem dochodzi do uszkodzenia wielonarządowego, zespołu ciężkiej niewydolności oddechowej (ARDS) i wstrząsu toksycznego. W wyniku obumierania drobnych naczyń krwionośnych końcówki palców czy nosa ulegają czernieniu i odpadają. Właśnie ten późny objaw infekcji sprawił, że dżumę nazwano czarną śmiercią.
  • dżuma płucna – Yersinia pestis może zainfekować płuca, co przyczynia się do najcięższego przebiegu choroby. Ma to miejsce w wyniku powikłań postaci dymieniczej lub pierwotnego zakażenia układu oddechowego drogą kropelkową (choć może też wniknąć do organizmu drogą pokarmową). Objawy to kaszel, silne duszności, bóle w klatce piersiowej, odkrztuszanie obfitej wydzieliny, często krwistej, obrzęk płuc oraz rozwój ostrej niewydolności oddechowej, co na obrazie RTG widoczne jest jako masywne odoskrzelowe zapalenie płuc. Często występują jednocześnie symptomy ze strony układu trawienia – nudności i wymioty, bóle brzucha i biegunka, a także przyspieszone tętno.

Dżuma może też spowodować zapalenie opon mózgowych, jeśli umiejscowi się w węzłach chłonnych na szyi, jednak zdarza się to rzadko.

Zarażenie się jest możliwe poprzez ugryzienie zakażonej pchły, spożycie mięsa lub innych elementów ciał zwierząt, które są nosicielami bakterii, oraz kontakt z jego płynami ustrojowymi, a ponadto drogą kropelkową od osoby z płucną postacią dżumy, jak również od zarażonych kotów.

Dlaczego choroba jest tak groźna? Dlatego, że pałeczka dżumy to podstępna bakteria. Zbadano, że za jej szczególną zjadliwość odpowiada specyficzny sposób działania, niespotykany u innych podobnych drobnoustrojów.

Yersinia pestis sprawia, że płuca przestają się bronić przed innymi bakteriami. Unieczynnia także enzym, który zwykle niszczy patogeny. Rozwija się wtedy stan zapalny, który organizm zwykle zwalcza w ciągu 36 godzin, pozostawiając pałeczki dżumy w stanie nie tylko nienaruszonym, ale umożliwiając jej tysiąckrotne zwiększenie liczby nowych komórek bakterii. Wtedy nagle pojawiają się objawy, których najczęściej nie da się już cofnąć i w przypadku braku leczenia ciągu 1-2 dni następuje śmierć chorego.

Choć infekcja może być leczona antybiotykami, szansę na przeżycie zmniejsza każda kolejna godzina, w której pozostaje niewykryta.

Bakterie odporne na antybiotyki stanowią rosnące zagrożenie dla zdrowia publicznego na całym świecie, w tym również w Polsce. Brak wrażliwości na dostępne leki sprawia, że bakterie (ale także wirusy, grzyby i pasożyty) nie dają się zwalczać, a geny tej odporności przekazują między sobą. Powodem jest nadużywanie i nieprawidłowe stosowanie antybiotyków i innych środków antymikrobowych oraz ich nadmiar w żywności i środowisku.Antybiotykooporne bakterie przyczyniają się do groźnych i śmiertelnych powikłań chorób zakaźnych, w tym zapalenia płuc, opon mózgowych, serca mięśniowego oraz innych układów i narządów. Powodują też śmiercionośną infekcję krwi w postaci posocznicy, czyli sepsy. Sprawdź, jakie bakterii odporne na antybiotyki są najbardziej niebezpieczne dla zdrowia Polaków.

Te bakterie są antybiotykooporne. Uwaga! Oto 6 najbardziej z...

Leczenie dżumy i szczepienia ochronne

Dżuma powinna być leczona natychmiast po rozpoznaniu, a w przypadku jej podejrzenia pacjent powinien być poddany obserwacji.

Według WHO bez odpowiedniej terapii umiera 30-100 procent chorych na dżumę (a średnio 2/3). Obecnie umiera ok. 11 proc. zakażonych. Najgorzej rokuje postać płucna dżumy, która należy też do najbardziej zaraźliwych chorób znanych ludzkości. W przypadku dżumy dymieniczej śmiertelność wynosi ok. 50 proc.

Jako choroba bakteryjna, dżuma jest leczona za pomocą antybiotyków, a kuracja trwa zwykle 10 dni. Stosuje się nowe środki takie jak tetracykliny takie jak streptomycyna i doksycyklina, a także gentamycynę i ciprofloksacyna. W przeszłości oprócz tetracyklin stosowano też kotrimoksazol, chloramfenikol lub cefalosporyny z aminoglikozydami.

Zastosowanie antybiotykoterapii pozwala na zmniejszenie śmiertelności dżumy do 5 proc. w przypadku postaci dymieniczej i do 20 proc., gdy dotyczy płuc. Podstawą do podawania leków są badania bakteriologiczne wydzielin ciała oraz badania krwi.

Choć istnieje szczepionka przeciw dżumie, nie jest oficjalnie stosowana, a jej dostępność jest ograniczona. Preparat opracowany w 1946 roku słabo działa też na postać wziewną choroby.

W ramach profilaktyki dżumy stosuje się środki lecznicze po ekspozycji na bakterie, czyli głównie w przypadku kontaktu z osobą z płucną formą zakażenia.

Wokół nas pełno jest groźnych bakterii i wirusów, a niektóre miejsca zawierają rekordowe ilości patogenów. Kontakt z nimi to szczególne ryzyko zakażenia! Sprawdź, czego nie dotykać bez rękawiczek lub późniejszej dezynfekcji dłoni! Zobacz kolejne slajdy, przesuwając zdjęcia w prawo, naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Uwaga na bakterie: 10 najbrudniejszych miejsc wokół nas. Tut...

ZOBACZ: Afrykański pomór świń (ASF) w polskich lasach zagraża nie tylko dzikom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia