Co na twarz na mróz? Jaki krem na ochroni cerę zimą? Wybierz naturalną pielęgnację. Zobacz, czym smarować skórę przy ujemnej temperaturze

Anna Rokicka-Żuk
Wideo
od 16 lat
Mróz i wiatr sprawiają, że łatwo o odmrożenia. Nawet bez nich cera cierpi, łatwo staje się się sucha, podrażniona, zaczerwieniona, popękana. Odpowiednia pielęgnacja skóry, a przede wszystkim zmiana kosmetyków, pomoże złagodzić te objawy i uniknąć dalszych problemów. Zobacz, jaki krem jest najlepszy na mróz i dlaczego zamiast wazeliny warto wybrać naturalny olejek. Tak ochronisz twarz zimą.

Spis treści

Jak mróz wpływa na cerę?

Mroźne powietrze zimą ma nie tylko niską temperaturę, ale także jest suche, co szczególnie naraża skórę twarzy czy dłoni na podrażnienia. Na skutek działania mrozu, wiatru, a często też śniegu, skóra łatwo staje się sucha, podrażniona i zaczerwieniona, zaczyna łuszczyć się i swędzieć, ma też tendencję do pękania.

Kobiety w czapkach i szalikach nakładają sobie krem na twarz
Podczas mrozu na dworze można aplikować na skórę tylko te kosmetyki, które nie mają w swoim składzie wody fotostorm/Getty Images

Niska wilgotność powietrza jest problemem także w domu, zwłaszcza przy silnym ogrzewaniu w pomieszczeniach oraz upodobaniu do gorących pryszniców czy kąpieli.

Sprawdź też: Co na czerwony nos zimą?

Aby zapobiegać przesuszeniu i zmianom skórnym, cerę i wszystkie odsłonięte części skóry trzeba odpowiednio chronić. Zimowa ochrona jest przy tym specyficzna i zupełnie inna niż w pozostałych porach roku.

Jak wynika z badań, zimą skóra jest mniej nawilżona niż przez resztę roku, a w jej ochronnej barierze jest mniej lipidów. To właśnie źródło jej większej podatności na działanie czynników zewnętrznych, podniesionej reaktywności, gorszego wyglądu i uciążliwych objawów. Aby je łagodzić i im zapobiegać, niezbędne jest przywrócenie skórze utraconych składników.

Jaki krem na niskie temperatury? Czym smarować twarz?

Podczas mrozu skórę trzeba chronić dodatkowo warstwą tłustego kosmetyku. Na dworze można nakładać wyłącznie kosmetyki bezwodne, np. w postaci sztyftu. Zimą zazwyczaj można jednak stosować ten sam krem nawilżający, co dotychczas. W żadnym razie nie należy smarować nim skóry tuż przed wyjściem lub tym bardziej po nim.

Czytaj także: Popękane pięty, suche dłonie, zwiotczała skóra? Ten niedrogi kosmetyk skutecznie je nawilży, wygładzi i ujędrni

Podstawa zimowej ochrony cery to jej odpowiednie nawilżenie bezpośrednio po oczyszczeniu. Dermatolodzy zalecają, by nie zmieniać sposobu pielęgnacji skóry w diametralny sposób, tylko raczej być świadomym jej potrzeb i reagować na sytuację, dodając lub zmieniając tylko pewne produkty.

W chłodne dni skóra może potrzebować dodatkowych porcji wody. Dostarczy je serum nawilżające nakładane na czystą cerę i pod kolejne kosmetyki, które zawiera składniki takie jak kwas hialuronowy. Wnikają one w głąb naskórka i tam utrzymują cząsteczki wody, które chłoną w dużych ilościach. Takie serum musi jednak dobrze się wchłonąć, podobnie jak następne warstwy produktów, dlatego warto zająć się twarzą minimalnie na pół godziny przed wyjściem z domu.

Sprawdź też: Czy ciepło „ucieka” przez głowę? Fakty o noszeniu czapki i nie tylko

Krokiem w pielęgnacji, o którym nie można zapominać również zimą, jest nałożenie na krem kosmetyku filtrem o faktorze ochronnym co najmniej SPF20. Zwłaszcza gdy jest śnieg, do skóry dociera promieniowanie ultrafioletowe, które przyczynia się do przyspieszonego starzenia skóry i sprzyja rozwojowi jej nowotworu, a bezpośrednim efektem jego działania jest osłabienie i wysuszenie cery.

Jaki krem w zimie? To może być też olejek

Najważniejszym elementem zimowej pielęgnacji skóry twarzy jest zabezpieczenie jej warstwą okluzyjną, czyli zamykającą wilgoć w skórze. Chodzi tu o produkty bazujące na składnikach tłuszczowych, które dokładają dodatkową ochronną warstwę do naturalnej bariery hydrolipidowej.

Najprostszym sposobem na okluzję jest posmarowanie ust albo twarzy np. wazeliną, występuje ona (oraz pokrewne produkty otrzymywane z ropy naftowej, jak parafina, olej czy wosk mineralny) również w większości kremów do twarzy. Podobnie działają inne popularne składniki, jak syntetyczne woski, alkohole i kwasy tłuszczowe, a także silikony.

Zobacz też: Wazelina jest tania, ale wcale nie taka dobra

Związki te tworzą tzw. okluzję ciągłą, czyli warstwę nieprzepuszczalną dla wody. Choć może sprawdzić się ekstremalnych warunkach, na co dzień ciężko się zmywa i może zatykać pory skóry. Utrudnia też wymianę gazową czy np. parowanie potu, przez co może dawać nieprzyjemne wrażenie na skórze. Stosowanie na dłuższą metę takich składników okluzyjnych najczęściej prowadzi do pogorszenia stanu cery.

Warto więc postawić na składniki naturalne i zapewnianą przez nie okluzję nieciągłą, czyli film na skórze, który jest częściowo przepuszczalny (w kosmetykach często stosuje się mieszanki związków o dwojakich właściwościach). Trzeba jednak wiedzieć, że nie wszystkie oleje tworzą taką osłonę. Te, w których występuje wysoki poziom wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, raczej wnikają w naskórek. Dlatego olej z dzikiej róży, pestek malin, lniany, rokitnika, ogórecznika, krokosza, czarnuszki czy olej lniany nie będą dobry rozwiązaniem, jeśli chodzi o zabezpieczenie twarzy przed mrozem.

Na mróz warto nałożyć na twarz tłuszcze tworzące najsolidniejszą warstwę – takie, jak:

  • masło shea (karite),
  • masło kakaowe,
  • olej ze słodkich migdałów,
  • oliwa z oliwek extra virgin,
  • olej (wosk) jojoba,
  • olej z awokado,
  • olej arganowy,
  • wosk pszczeli,
  • skwalan.

Dobrze wiedzieć przy tym, że masło shea i olej migdałowy należą do najbardziej przystępnych cenowo olejów kosmetycznych. Olej arganowy należy przy tym do najmniej alergizujących, natomiast ten z awokado może zapychać pory (działać komedogennie) i nie być odpowiedni dla osób z problemem zaskórników i wyprysków. Podobnie z oliwą, która w innych sytuacjach zwykle nie sprawia takich kłopotów, a przy tym jest tańsza od szlachetnych olejków i wiele osób ma ją w domu.

Inne oleje działające na zasadzie emolientów, czyli produktów zmiękczających skórę dzięki działaniu zamykającym wilgoć, również mogą być odpowiednie zimą, gdy nie ma dużego mrozu.

Nakładając olejek na twarz, warto użyć tylko kilku jego kropli i rozetrzeć je na kosmetyku, który jeszcze się do końca nie wchłonął. Wystarczy sięgać po niego 1-2 razy dziennie, ew. uzupełniając warstwę wokół ust. Produkt o konsystencji stałej, jakim jest znakomite masło karite, wymaga dosłownie kilku sekund podgrzania w dłoniach.

Dowiedz się także na temat:

Jak dbać o skórę zimą? Pomoże nie tylko tłusty krem

Zimą warto ograniczyć mycie twarzy z użyciem silnie działających, odtłuszczających skórę mydeł. W wielu przypadkach na pewno można zrezygnować z ich stosowania rano, przed wyjściem z domu. Dla osób z wrażliwą i suchą cerą nieodpowiednie w mrozy mogą być też płyny micelarne, które także pozbawiają naskórek ochronnego płaszcza wodno-tłuszczowego. Lepszym rozwiązaniem będzie mleczko do demakijażu albo olejek do mycia twarzy.

Zobacz: Przyczyny i leczenie nadmiernej suchości skóry.

Mycie twarzy olejkiem może też okazać się zimą najlepszym sposobem oczyszczania w ogóle. Nie tylko dobrze usuwa zanieczyszczenia i makijaż, ale też nie pozbawia cery ochronnych tłuszczów, a dokłada nowe, wraz z cennymi związkami odżywczymi typu witaminy i wyciągi roślinne. Można też nie zmywać go wodą.

Najlepiej wybrać olejek do mycia twarzy zawierający min. 98 proc. naturalnych składników – są one ważne zwłaszcza w przypadku olejów. Na pierwszych (i wszystkich) miejscach listy powinny znajdować się oleje zamiast substancji, których nazwy kończą się na „-ate”. Więcej na temat wyboru i stosowania olejku do twarzy znajdziesz w artykule: Jak stosować olejek do demakijażu?

W zimowe miesiąca warto zrezygnować z kosmetyków zawierających alkohol oraz zabiegów, które prowadzą do uwrażliwienia i podrażnienia skóry, takich jak retinoidy, stężona witamina C, kwasy kosmetyczne czy inne rodzaje głębokich peelingów, a nawet tych płytszych.

Zobacz także: W sylwestrową noc lśnij jak gwiazda. Te 5 zabiegów błyskawicznie odmłodzi, rozświetli i wygładzi cerę

Gdy skóra jest zaczerwieniona i piecze z powodu mrozu, warto zastosować maskę nawilżająco-łagodzącą z pantenolem i hialuronianem, a także zabiegi w postaci olejowania twarzy. Ilość wilgoci w skórze zwiększy też nawilżacz powietrza w pomieszczeniu, ustawiony na 60 procent, oraz dobre nawodnienie organizmu.

Zobacz także:

Dodaj firmę
Logo firmy Główny Inspektorat Sanitarny
Warszawa, Targowa 65
Autopromocja

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

m
marysia
w sumie retinol to ja już sobie nakładam od kilku dni i jest w porządeczku. nakładam do tego spf a na noc i ogólnie na sezon jesień/zima nakładam bogaty krem, który jest treściwy. jedynie co to jeszcze brakuje mi czegoś co rozjaśni mi cienie pod oczami.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia