Przeczucia z brzucha – co łączy psychikę i jelita?

Patrycja Seklecka
Opracowanie:

Przeczucia z brzucha – co łączy psychikę i jelita?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Jelita wpływają nie tylko na nasze trawienie, lecz także na nasze samopoczucie. Co kryje się za osią jelita–mózg, jaką rolę odgrywa mikrobiom i dlaczego nasza dieta powinna być w stylu śródziemnomorskim?

Spis treści

Tajemnica osi jelita–mózg

Bóle brzucha, biegunka czy nudności – czasem objawy te nie odzwierciedlają przyczyn fizycznych, lecz psychiczne. Na przykład stres, zbyt duże obciążenie emocjonalne albo depresję. Za ten związek odpowiada tak zwana oś jelito–mózg.

Stan jelit może realnie wpływać na twoje zdrowie psychiczne.
Stan jelit może realnie wpływać na twoje zdrowie psychiczne.
Sofia Polukhina / Getty Images

Opisuje ona złożoną współpracę między naszym układem trawiennym a mózgiem. Dziś jest naukowo potwierdzone, że nie jest to relacja jednokierunkowa. Przeciwnie – sygnały płyną w obie strony: z jelita do mózgu i z powrotem. Wykorzystywane są przy tym różne szlaki sygnałowe:

  • układ nerwowy,

  • układ hormonalny

  • oraz układ odpornościowy,

którego znaczna część znajduje się w jelitach.

Rozluźniony nerw błędny, rozluźnione jelita

W komunikacji za pośrednictwem układu nerwowego kluczową rolę odgrywa nerw błędny. Jako główny element układu przywspółczulnego jest on decydujący dla spokoju, relaksu i interakcji społecznych.

– Aby na przykład rozpoznawać emocje na twarzy rozmówcy, nerw błędny musi dobrze funkcjonować – mówi psychiatra i specjalistka medycyny żywienia Sabrina Leal Garcia z Uniwersytetu Medycznego w Grazu.

Kieruje ona w Grazu specjalistyczną poradnią Nutritional Psychosomatics (specjalistyczna poradnia psychoterapii, żywienia i psychiki).

Badania wskazują, że niektóre bakterie probiotyczne, takie jak pałeczki kwasu mlekowego (Lactobacillus) i bifidobakterie, mogą pozytywnie stymulować nerw błędny poprzez oś jelito–mózg. Większość badań, które analizują wpływ na nastrój lub funkcjonowanie autonomicznego układu nerwowego, zakłada okres przyjmowania tych bakterii od kilku tygodni do około trzech miesięcy.

Jak jelita wpływają na mózg – i odwrotnie

W centrum tej komunikacji osiowej znajduje się mikrobiom, czyli całokształt mikroorganizmów w jelitach. Produkują one produkty przemiany materii, takie jak krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe.

– Te wędrują w swojej pierwotnej postaci lub po przekształceniu do mózgu i wysyłają tam sygnały – wyjaśnia Birgit Terjung, ordynatorka oddziału chorób wewnętrznych i gastroenterologii w St. Josef Hospital w Bonn-Beuel.

Krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe działają miejscowo przeciwzapalnie, mogą jednak również pozytywnie wpływać na choroby neurologiczne, takie jak Parkinson czy demencja.

Rolę odgrywają także przekaźniki, jak hormon serotonina. Około 90 procent serotoniny wytwarzanej w organizmie powstaje w jelitach przy udziale bakterii.

– Tam odpowiada ona za motorykę jelit – mówi Sabrina Leal Garcia.

Zbyt duża ilość serotoniny może więc prowadzić do biegunki, zbyt mała – do obniżenia nastroju i stanów depresyjnych. Co prawda serotonina ta nie przedostaje się bezpośrednio z jelit do mózgu, ale może pośrednio wpływać na procesy psychiczne za pośrednictwem nerwu błędnego.

Jedne bakterie sprzyjają stanom zapalnym, inne je hamują

W drugą stronę zestresowany mózg może wysyłać sygnały do nadnerczy, gdzie powstają hormony stresu, takie jak adrenalina. Te z kolei mogą negatywnie oddziaływać na cały organizm, w tym na jelita.

Układ odpornościowy również pośredniczy między jelitami a mózgiem – na przykład poprzez cytokiny. Są to białka, które sterują procesami zapalnymi i mogą wpływać na aktywność neuronów. Niektóre bakterie jelitowe sprzyjają przeciwzapalnym reakcjom układu odpornościowego, podczas gdy inne sprzyjają stanom zapalnym, które wiązane są z depresją lub zaburzeniami lękowymi.

Dieta śródziemnomorska sprzyja „dobrym” bakteriom jelitowym

O tym, jak różnorodny będzie mikrobiom jelitowy, decyduje przede wszystkim sposób odżywiania. Zdaniem ekspertek powinien on być śródziemnomorski, czyli bogaty w błonnik, z dużą ilością owoców i warzyw, orzechów, nasion, olejów – takich jak oliwa z oliwek z wysoką zawartością kwasów omega-3 – z niewielką ilością mięsa i dużą ilością ryb.

Sfermentowana żywność, taka jak kiszona kapusta, kombucza czy kimchi, to tak zwane synbiotyki. Zawierają one z jednej strony żywe bakterie jelitowe (probiotyki), z drugiej – pożywkę dla bakterii jelitowych (prebiotyki).

– Naukowo nie udowodniono, że potrzebna jest konkretna liczba rodzajów warzyw i owoców – mówi Birgit Terjung.

Różnorodność jest ważniejsza niż pojedyncze rzekome „superfoods”. Wybór roślinnych produktów o różnych kolorach także może mieć sens, ponieważ dostarczają one odmiennych składników.

Pierwsze zmiany w mikrobiomie pojawiają się, według Sabriny Leal Garcii, często już po kilku dniach zmiany diety, ale zanim cały system ulegnie mierzalnej zmianie, mijają miesiące.

– Stolec nie powinien być zbyt miękki ani zbyt twardy. Forma żywienia musi pasować do danej osoby – podkreśla Leal Garcia.

Trendy takie jak dieta keto, z niewielką ilością węglowodanów i dużą ilością tłuszczu, początkowo uważano za niebezpieczne. Obecnie badania pokazują, że ten sposób żywienia może łagodzić objawy chorób psychicznych.

Jedzenie na talerzu
Bekon i jajko na talerzu.
Alexander Spatari / Getty Images

– W każdym przypadku konieczna jest jednak opieka lekarska, zwłaszcza gdy istnieją już zaburzenia psychiczne – mówi specjalistka medycyny żywienia.

Jeśli ktoś nie ma pewności, czy jego trawienie przebiega prawidłowo, może najpierw przyjrzeć się wypróżnieniom. Powinny one odbywać się raz dziennie, a stolec powinien być dobrze uformowany, czyli niezbyt miękki i niezbyt twardy. Do oceny służy tak zwana Bristol Stool Scale.

– Typ 4 byłby optymalny – mówi Leal Garcia.

Jak się czujesz po jedzeniu? Regularne wzdęcia, bóle brzucha lub zgaga mogą być oznaką zaburzonego trawienia.

Analiza mikrobiomu ma ograniczony sens

Analiza mikrobiomu jest jednak trudna, zaznacza Birgit Terjung. Próba kału dostarcza tylko ograniczonych informacji, ponieważ skład bakteryjny w jelitach silnie różni się w zależności od odcinka.

– Wiele bakterii przylega ponadto do ściany jelita i nie jest wychwytywanych w próbce – mówi gastroenterolożka.

Próba kału może więc wskazać pewien trend, ale – wbrew wszelkim obietnicom – nie da się na jej podstawie opracować sensownej terapii.

Źródło: DPA Serviceline from DPA/Polska Press Grupa

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera