Tania wódka z popularnych dyskontów rozpija Polaków. Im tańszy alkohol, tym więcej pijemy. Eksperci alarmują

Gabriela Fedyk
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Biedronka i Lidl, prześcigają się w promocjach. Tym razem wojna popularnych dyskontów przeszła na inny poziom. Pół litra wódki za mniej niż 10 zł znika z półek sklepowych w tempie ekspresowym. Jednak tego typu promocje nie są pozytywne – nie promują bowiem ani zdrowia, a mogą pogłębiać i tak duży problem z alkoholem w Polsce.

Spis treści

Wódka za mniej niż 10 zł. Promocja, która pogłębia alkoholizm?

Biedronka i Lidl walczą na promocje. I o ile chodzi o niskie ceny masła, to nie ma w tej wojnie nic złego, ale jeżeli na półki wchodzą półlitrowe butelki z wódką, to można zacząć się bać. Alkohol w Polsce wciąż jest jednym z najtańszych w Unii Europejskiej, nie obowiązuje cena minimalna i jest powszechnie dostępny. Alkohol w wielu miejscach można kupić przez całą dobę, w weekendy, a nawet na stacjach benzynowych. Alkoholizm dotyczy 1 miliona Polaków, a kilka milionów ma problem alkoholowy.

Butelki różnych rodzajów alkoholi ustawione w rzędzie na stole
Picie alkoholu przez wiele lat odbija się na wielu narządach ciała. Przez spożywanie alkoholu uszkodzeniu ulegają m.in. mózg i układ nerwowy, serce, wątroba i trzustka. Manu Vega/Getty Images

Dostępność i tak już taniego alkoholu dodatkowo w promocyjnych cenach jest surowo oceniana nie tylko przez część oburzonego społeczeństwa, ale przede wszystkim przez ekspertów ds. uzależnień.

– Współczesne i powtarzane w różnych krajach badania dostarczają mocnych dowodów na to, że duża dostępność ekonomiczna alkoholu (czyli cena) wpływa bezpośrednio na wielkość spożycia i związane z tym rozpowszechnienie problemów zdrowotnych, społecznych i – co jest tego konsekwencją – również ekonomicznych – mówi Katarzyna Łukowska, zastępca dyrektora ds. profilaktyki i współpracy z samorządem terytorialnym z Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.

Zobacz też: Kiedy dom przestaje być oazą bezpieczeństwa. Czy alkohol powoduje agresję? Z czego wynika przemoc domowa?

– Im taniej, tym więcej, kupują w ciągu dnia osoby, które mają problem alkoholowy. One planują picie i zabezpieczają się „na zaś”, a jak zabraknie, to „zasilają” stacje paliw czy sklepy z nocną sprzedażą alkoholu. Jeśli zapomnisz się zaopatrzyć, to dodatkowo w Żabce możesz kupić alkohol w dni wolne od pracy. Człowiek zdrowy, przeciętny, normalnie funkcjonujący nie potrzebuje czegoś takiego – powiedział w rozmowie z Medonetem dr med. Bohdan T. Woronowicz, psychiatra, wieloletni specjalista i superwizor psychoterapii uzależnień.

Łatwa dostępność i niskie ceny nie pomagają w walce z alkoholizmem

Polacy coraz częściej wybierają mocne alkohole. Jak wynika z raportu „Zwrot w modelach konsumpcji. 2. edycja raportu alkohol w Polsce”, który został przedstawiony przez Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej (PRP) w 2023 r., na polskim rynku widoczna jest zmiana stylu picia. Polacy zamiast napojów niskoprocentowych wybierają mocne alkohole. Potwierdza to m.in. szał, jaki wywołała promocja na wódkę w Lidlu i Biedronce.

Alkohol pojawia się „na okazje” i „bez okazji”, w weekendy, święta i jako ucieczka od codziennych problemów – „na rozluźnienie”. Do tego społeczna presja i już lądujemy z kieliszkiem w ręku. Europejska średnia spożycia czystego alkoholu na osobę (w wieku co najmniej 15 lat) w 2021 r. wynosiła 11,3 litra, w Polsce – ok. 11,7 litra. Z pewnością nie pomagają łatwa dostępność alkoholu i jego niskie ceny.

– W Polsce w ciągu ostatnich kilkunastu lat zwiększa się dostępność ekonomiczna alkoholu. Ceny alkoholu wzrosły bardzo nieznacznie przy jednoczesnym wzroście wynagrodzenia – zwraca uwagę Katarzyna Łukowska.

– Im taniej można kupić i większa jest dostępność, tym więcej się kupuje. Jak się więcej kupuje, to się więcej pije. Jak się więcej pije, to jest więcej problemów. Tak mówią wszystkie badania. Gdyby była cena minimalna alkoholu, to nie można by było robić promocji – powiedział dr Woronowicz.

Choć w 2023 r. 20 proc. Polaków deklarowało całkowitą abstynencję w zakresie spożywania alkoholu, to odsetek kobiet pijących alkohol wyniósł 75 proc., a mężczyzn – 86.

Jak podkreśla dr Woronowicz, rozwiązaniem problemu z alkoholem byłoby ograniczenie godzin sprzedaży alkoholu od 22 do 6 rano, a także ustalenie ceny minimalnej, co zablokowałoby możliwość robienia promocji na napoje alkoholowe.

Co alkohol robi z ciałem? Tak niszczy organizm

Picie alkoholu przez wiele lat odbija się na wielu narządach ciała. Przez spożywanie alkoholu uszkodzeniu ulegają m.in. mózg i układ nerwowy, serce, wątroba i trzustka. Intensywne picie może również zwiększyć poziom cholesterolu we krwi i ciśnienie krwi, które są głównymi czynnikami ryzyka udarów mózgu i zawałów serca.

Długotrwałe nadużywanie alkoholu może też osłabić układ odpornościowy, zwiększając przez to podatność na poważne infekcje. Alkohol może również osłabiać kości, zwiększając ryzyko ich złamania.

Zagrożenia dla zdrowia przez nadużywanie alkoholu to m.in.:

  • udar,
  • wysokie ciśnienie krwi,
  • zapalenie trzustki,
  • choroba wątroby,
  • rak wątroby,
  • rak jamy ustnej,
  • rak głowy i szyi,
  • rak piersi,
  • rak jelita grubego,
  • demencja,
  • depresja,
  • problemy seksualne (impotencja, przedwczesny wytrysk),
  • bezpłodność,
  • uszkodzenie mózgu.

Źródło:
Risks, Dangers, and Effects of Alcohol on the Body American Addiction Centers

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia