Jak powiedział Stangret, sekcja zwłok wyjaśni, czy koronawirus był jedyną przyczyną zgonu oraz czy chłopiec cierpiał na inną współistniejącą chorobę.
14-latek z powiatu ostrowskiego trafił do szpitala w Ostrowie Wlkp. w czwartek (18 listopada). Zmarł kilka godzin po przyjęciu na oddział intensywnej opieki medycznej.
"Dziecko przyjęto w stanie bardzo ciężkim"
Wcześniej – jak ustalili lekarze podczas wywiadu z jego rodzicami – chłopiec przez ponad tydzień był leczony ambulatoryjnie przez lekarza rodzinnego w związku z infekcją dróg oddechowych.
– Dziecko przyjęto w stanie bardzo ciężkim. Wdrożono leczenie i diagnostykę, niestety stan dziecka pogarszał się. Chłopiec został przekazany do OIOM-u dziecięcego, gdzie nastąpił zgon – powiedział Stangret.
W szpitalu potwierdzono u chłopca zakażenie koronawirusem. Dyrektor placówki powiadomił prokuraturę. Na razie nie ma pewności, że COVID-19 był bezpośrednią przyczyną śmierci.