Koronawirus uszkadza serca u dzieci przy braku objawów infekcji. Niepokojące doniesienia na temat stanu zapalnego i czasu powrotu do zdrowia

Anna Rokicka-Żuk
Anna Rokicka-Żuk
Dzieci też chorują na COVID-19 i grożą im powikłania na całe życie, dlatego powinny być chronione przed zakażeniem tak samo, jak osoby dorosłe
Dzieci też chorują na COVID-19 i grożą im powikłania na całe życie, dlatego powinny być chronione przed zakażeniem tak samo, jak osoby dorosłe David Veksler/unsplash.com
Dzieci chorują na COVID-19 inaczej niż dorośli i mogą cierpieć z powodu powikłań nawet przy braku infekcji oddechowej. Niepokojącym zjawiskiem jest zwłaszcza rozwój wielonarządowego zapalenia, które prowadzi do uszkodzeń serca jak po zawale. Z badań wynika również, że najmłodsi pacjenci mogą zarażać dłużej i wracają do zdrowia później niż osoby starsze.

Dzieci też chorują na COVID-19 i wszystko wskazuje na to, że nie muszą wykazywać klasycznych symptomów zapalenia górnego układu oddechowego, by rozwinął się u nich zagrażający życiu pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny (PIMS), inaczej zespół wielonarządowego zapalenia u dzieci (MIS-C, multisystem inflammatory syndrome in children). Są to wnioski z analizy badań przedstawionej na łamach pisma „EclinicalMedicine”, które należy do tytułów wydawniczych „The Lancet”.

Zapalenie wielonarządowe, obserwowane też w chorobie Kawasakiego, uszkadza serca najmłodszych do takiego stopnia, że wiele z nich będzie w wymagać dożywotniej opieki kardiologicznej i interwencji medycznych.

Zapalenie wielonarządowe to stan zagrażający życiu, który może pojawiać się bez sygnałów ostrzegawczych u pozornie zdrowych maluchów po upływie 3-4 tygodni bezobjawowej infekcji.

Przeczytaj także na temat:

Stan zapalny i uszkodzenia serca u najmłodszych pacjentów z COVID-19

Gdy badacze z Uniwersytetu Teksańskiego przyjrzeli się 662 przypadkom wielonarządowego zapalenia u dzieci, zarejestrowanym między 1 stycznia i 25 lipca 2020 roku, odkryli, co następuje:

  • 100 proc. chorych dzieci miało gorączkę,
  • prawie 74 proc. maluchów skarżyło się na bóle brzucha lub biegunkę,
  • ponad 68 proc. dzieci wymiotowało,
  • 90 proc. miało wykonane badanie EKG, które w 54 proc. przypadków wykazało nieprawidłowości w pracy serca,
  • 71 proc. małych pacjentów wymagało intensywnej opieki medycznej,
  • 60 proc. doznało wstrząsu toksycznego,
  • ok. 22 proc. wymagało mechanicznej wentylacji płuc,
  • u 4,4 proc. konieczne było włączenie procedury pozaustrojowego utlenowania krwi (ECMO),
  • 11 pacjentów zmarło.

Autorzy badania podkreślają, że nasilenie zmian zapalnych w organizmach małych pacjentów przewyższało to odnotowywane przy dwóch podobnych schorzeniach dziecięcych, do których należy choroba Kawasakiego i zespół wstrząsu toksycznego. Na szczęście jednak leki stosowane w obu sytuacjach, które zawierają immunoglobuliny i kortykosterydy, wykazują skuteczność działania również w przypadku MIS-C.

Niestety, u większości z badanych dzieci zauważono nieprawidłowości w pracy serca, a infekcja wiązała się z nieodwracalnymi zmianami w tym mięśniu. Oceniano je m.in. na postawie wyników badania troponiny – wskaźnika uszkodzeń serca, który oznacza się m.in. po zawale. U dzieci z zapaleniem wielonarządowych stężenie troponiny było 50-krotnie wyższe niż wynosi norma.

Uszkodzenia mięśnia sercowego u badanych dzieci obejmowały:

  • rozszerzenie wieńcowych naczyń krwionośnych, obserwowane również w chorobie Kawasakiego,
  • niską frakcję wyrzutową, która wskazuje na ograniczenie zdolności serca do przepompowywania utlenowanej krwi do tkanek,
  • występowanie tętniaka tętnicy wieńcowej u 10 proc. małych pacjentów, co było zauważalne w badaniu USG serca.

U dzieci z tętniakiem ryzyko przyszłych powikłań jest największe, przez co będą one wymagać szczególnej obserwacji i częstych badań kontrolnych, ponieważ poszerzona tętnica może pęknąć i doprowadzić do śmierci.

Autorzy badania dokonali też innej obserwacji: u niemal połowy dzieci z wielonarządowym zapaleniem występowały choroby współtowarzyszące, przy czym 1/4 wszystkich małych pacjentów miała nadwagę lub była otyła.

Dowiedz się więcej na temat:

Dzieci z koronawirusem chorują dłużej, a przy tym inaczej niż dorośli

Przebieg COVID-19 u dzieci wciąż pozostaje obszarem wciąż niedokładnie zbadanym m.in. z tego powodu, że najmłodsi często przechodzą chorobę bez objawów. Jak widać, nie oznacza to braku powikłań, i wskazuje na konieczność uwzględnienia tej grupy wiekowej w większej liczbie prac naukowych.

Zaskoczeniem mogą być wyniki badań opisanych na łamach „Journal of Pediatrics”, w których wykryto we krwi dzieci zarówno koronawirusa SARS-CoV-2, jak i skierowane przeciwko niemu przeciwciała. U dorosłych jest całkiem inaczej, bo przeciwciała wykrywane są wtedy, gdy wirusa w ustroju już nie ma. Oznacza to, że najmłodsi mogą potencjalnie zarażać nawet w sytuacji, gdy na podstawie testu na koronawirusa zostaną uznane za wyleczone.

Z badania wynika również, że okres, w którym dzieci mogą stanowić zagrożenie dla innych, wynosi nawet 25 dni. Natomiast wytworzenie odpowiedniej liczby przeciwciał do zwalczenia wirusa SARS-CoV-2 trwa w ich organizmach nawet 36 dni!

Co więcej, średni czas pozbycia się koronawirusa z ustroju u dzieci w wieku 6-15 lat okazał się dłuższy (32 dni) niż dla młodych ludzi w wieku 16-22 lata (18 dni). U dziewczynek w wieku 6-15 lat wynosił on aż 44 dni, podczas gdy dla chłopców w tej samej grupie wiekowej okres ten był znacznie krótszy i trwał tylko ok. 25,5 dnia.

Sprawdź również:

FAQ - Koronawirus u dzieci

Najczęściej zadawane pytania i odpowiedzi dotyczące koronawirusa u dzieci: objawy, przebieg, leczenie.

Czym jest PIMS-TS i jakie są jego objawy?

PIMS-TS to pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny związany z zakażeniem koronawirusem SARS-CoV-2 (ang. Paediatric Inflammatory Multisystem Syndrome – Temporally Associated with SARS-CoV-2). Inną nazwą stosowaną w odniesieniu do tej jednostki chorobowej jest MIS-C, czyli wieloukładowy zespół zapalny u dzieci (ang. Multisystem Inflammatory Syndrome in Children).
Choroba ujawnia się u dzieci i młodzieży w każdym wieku po przebytym COVID-19, również bezobjawowo. Symptomy PIMS-TS to:

  • trwająca trzy dni wysoka gorączka, której nie da się zbić ogólnodostępnymi lekami, 
  • wybroczyny w jamie ustnej,
  • zaczerwione oczy,
  • wysypka na dłoniach i stopach, potem na reszcie ciała,
  • osłabienie i odwonienie,
  • objawy ze strony układu pokarmowego,
  • odwodnienie.

Pierwsze objawy przypominają chorobę bostońską (bostonkę). W przebiegu PIMS-TS dochodzi do zaburzeń kardiologicznych, niewydolności serca i zmian w naczyniach wieńcowych. Ponieważ choroba atakuje wiele układów w organizmie dziecka, pacjent wymaga jednoczesnej pomocy wielu specjalistów.

Czy dzieci muszą nosić maseczki?

Dzieci do lat 4 są zwolnione z obowiązku noszenia maseczek ochronnych. Powyżej tego wieku należy zasłaniać usta i nos maseczką lub zasłonić twarz szalikiem, chustką lub innym elementem ubioru.

Jak rozmawiać z dzieckiem o koronawirusie?

Rozmowa z dzieckiem o koronawirusie będzie wyglądała u każdego zupełnie inaczej. Po pierwsze dlatego, że dzieci w zupełnie inny sposób reagują na zaistniałe zmiany, po drugie zależy to od wieku dziecka i jego dotychczasowej wiedzy o świecie.
Podczas rozmowy należy być pewnym siebie, rzeczowym i szczerym. Nie można składać dzieciom obietnic, co do których spełnienia sami nie mamy pewności (np. to wszystko się zaraz skończy. Zaraz, czyli kiedy? Tego nie wiemy.). Będąc kłębkiem nerwów, rozmowa może odnieść odwrotny skutek niż zamierzony. Dziecko może wtedy przejąć lęk, który odczuwa mama lub tata i przestać czuć się bezpiecznie. Jeśli rodzic nie zna odpowiedzi na pytanie, lepiej przyznać to dziecku podkreślając, że bez względu na okoliczności, zadba o jego bezpieczeństwo najlepiej jak potrafi.

Czy można zarazić dziecko, karmiąc je piersią?

Do chwili obecnej nie potwierdzono obecności wirusa w mleku ciężarnej karmiącej piersią, co oznacza, że karmienie prawdopodobnie nie stanowi zagrożenia dla niemowląt. Dotąd żaden noworodek nie został zarażony w ten sposób.

Jestem w ciąży i mam covid. Czy moje dziecko po porodzie też będzie miało?

Barierę między płodem a matką stanowi łożysko, które chroni matkę przed antygenami płodu, a płód przed czynnikami zakaźnymi, które mogłyby przedostać się z organizmu matki. Zgodnie z obecnym stanem wiedzy, przedostanie się wirusa SARS-CoV-2 przez łożysko jest uznawane za bardzo mało prawdopodobne.

Kwarantanna dziecka a zasiłek opiekuńczy

W przypadku izolacji lub kwarantanny dziecka rodzic ma prawo do zasiłku opiekuńczego. Taka sytuacja jest traktowana jak choroba. W przypadku zamknięcia żłobka, przedszkola klubu dziecięcego czy szkoły, do których uczęszcza dziecko w wieku do 8 lat, rodzicom również przysługuje prawo do zasiłku opiekuńczego. Wówczas należy uzyskać zaświadczenie od dyrektora placówki.

Jak wygląda test na koronawirusa u dzieci?

Test na koronawirusa u dzieci wygląda tak samo jak u dorosłego. Warto jednak przygotować malucha do takiego badania i powiedzieć krok po kroku jak będzie wyglądało. Do wykonania zalecanego przez WHO genetycznego testu na koronawirusa pobierany jest wymaz z jamy ustnej oraz nosa, czyli górnych dróg oddechowych.
Na 2 godziny przed badaniem należy powstrzymać się od: spożywania jakiejkolwiek żywności – również cukierków, lizaków, landrynek, żucia gumy, picia – dotyczy to także wody, ssania tabletek odświeżających oddech lub na ból gardła, stosowania aerozoli i kropli do nosa lub gardła, niewskazane są także inhalacje i płukanie zatok, mycia zębów i płukania ust np. płynem odświeżającym lub zwykłą wodą, przyjmowania leków, ponieważ z reguły wiąże się to z popiciem ich płynem,

Czy dzieci przenoszą COVID-19?

Małe dzieci mogą przenosić wirusa SARS-CoV-2 na inne osoby w takim samym stopniu, co inne grupy wiekowe – nawet w sytuacji, gdy przechodzą zakażenie asymptomatycznie.

Dzieci poniżej 5. roku życia mogą mieć od 10 do nawet 100 razy więcej cząstek koronawirusa w materiale pobranym z gardła i nosa, co oznacza większy ładunek wirusa niż w przypadku starszych maluchów i dorosłych. Odkrycie to sugeruje większe ryzyko zarażenia się COVID-19 od najmłodszych, co zaobserwowano m.in. w przypadku wirusa RSV, inaczej syncytialnego wirusa oddechowego. Wirus ten, który podobnie jak SARS-CoV-2 ma geny (kwasy nukleinowe) w postaci RNA, występuje powszechnie wśród najmłodszych, w tym u niemal u wszystkich maluchów w wieku 2-3 lat.

Koronawirus u dzieci a leczenie

Dzieci z podejrzeniem lub rozpoznaniem COVID-19, które mają łagodne objawy, powinny być leczone w domu według zaleceń lekarza pediatry. Natomiast te z ciężkim przebiegiem choroby wymagają pobytu w szpitalu, na oddziale intensywnej terapii.

Jakie są objawy koronawirusa u dzieci?

U dzieci częsty jest bezobjawowy przebieg choroby. Zazwyczaj pojawiają się stany zapalne gardła, uszu i nosa oraz tzw. „truskawkowy” lub „malinowy”, czyli zaczerwieniony język. Po 2-3 tygodniach nawet niezauważonej infekcji u niektórych dzieci może wystąpić utrzymująca się ponad 5 dni gorączka, wysypka na tułowiu, obrzęk szyjnych węzłów chłonnych, dłoni i stóp, suchość ust oraz zaczerwienienie spojówek. Objawy te wskazują na wielonarządowy stan zapalny, który wymaga jak najszybszego leczenia, ponieważ zagraża życiu dziecka i może pozostawiać po sobie uszkodzenia mięśnia sercowego.

Symptomy COVID-19 u dzieci mogą przyjmować postać podobną do przeziębienia lub przejawiać się głównie w postaci zmian skórnych. Występują przede wszystkim na stopach, ew. na nogach lub rękach. Zmiany są zazwyczaj niewielkie, mają kolor purpurowo-fioletowy i często pojawiają się na palcach, również wokół paznokci. Są to tzw. „covidowe palce”, które mogą nie goić się nawet przez kilkadziesiąt dni. Oprócz sinych przebarwień na skórze mogą pojawiać się wysypki, obrzęki oraz oznaki niedokrwienia z zakrzepicą naczyń włosowatych w postaci czarnych plam.

Czy dzieci łagodniej znoszą koronawirusa?

Przebieg choroby koronawirusowej u dzieci często jest bezobjawowy lub po prostu wygląda jak zwykłe przeziębienie. Jest wiele hipotez, które nie są udowodnione naukowo, dlaczego dzieci łagodnie znoszą zakażenie koronawirusem. Wśród wysuwanych teorii pojawiają się te, że dzieci mają lepszą odporność i mniej chorób przewlekłych. Jednak nie możemy zapominać, że COVID-19 jest bardzo groźny i niebezpieczny.

ZOBACZ: Dyrektorzy apelują, żeby rodzice nie wysyłali do szkół chorych dzieci.

https://www.sciencedaily.com/releases/2020/09/200903075919.htm

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia