Pandemia wywróciła nasze życie do góry nogami. Nagle domy musiały stać się szkołą, pracą czy miejscem do treningu. Kiedyś? Absolutnie nie do pomyślenia. A dziś? Dziś to rzeczywistość. Jedno jest pewne - musimy dbać o siebie. Zarówno w sferze psychicznej, jak i fizycznej. Zadbajmy zatem o to, by siedzenie na krześle nie zrobiło nam krzywdy.
Tomasz Repeta: No właśnie. Jak to jest z tym krzesłem. Dobre czy nie?
Michał "Baba" Baciński: Krzesło jest w porządku. Jest jednak ale. Co jeśli siedzimy na nim przez 8 godzin dziennie, albo i więcej, wliczając w to kanapę w domu czy fotel w samochodzie? To tak jakbyśmy przez 8 godzin chcieli trzymać ręce w kieszeni i nimi nie ruszali. Wszystko ma swoją cenę, zalety i wady. Jeśli ktoś jest stałym użytkownikiem krzesła, to dobrze byłoby robić częstsze przerwy, aby się przejść, zrobić prosty skłon czy krążenia bioder, czyli tzw. przekąski ruchowe. Powinno nauczyć się siedzieć poprawnie na krześle, co - wbrew pozorom - wcale nie jest łatwe.
A to dlaczego? Brzmi jak banał...
Ciężko utrzymać uwagę na ciele, kiedy mamy stresującą pracę i inne obowiązki. Powinniśmy zmieniać czasem pozycję, w której wykonujemy pracę na stojącą, siedzenie na piłce szwajcarskiej bądź siedzenie blisko ziemi, co jest najbardziej odpowiednie dla naszego organizmu.
Czyli jest w zasadzie tak, że w dużej mierze siedzimy nieświadomie i robimy sobie krzywdę?
Zdecydowanie! Są nawet zajęcia z poprawnego siedzenia przez 15, 20 a nawet 30 minut. Skupiając uwagę na oddechu, pozycji kręgosłupa i głowy. Po dłuższym siedzeniu można zaobserwować jak ciało samo skręca się w stronę tzw. nawykowej postawy i dzieje się to poza naszą kontrolą. Otwieramy oczy i jesteśmy powyginani jak Quasimodo. Siedząc przez dłuższy czas w poprawnej pozycji można to zaobserwować i świadomie pracować nad zbudowaniem nowej, poprawnej postawy ciała z wyciągniętym kręgosłupem i rozluźnionymi mięśniami i stawami.
Jakie minusy ma zatem długie siedzenie na krześle?
Przede wszystkim nasza miednica i odcinek lędźwiowy mają największy ucisk osiowy i są unieruchomione. Innymi słowy, centrum naszego ciała, które jest odpowiedzialne za generowanie największych sił i swobodę poruszania, jest zablokowane. Nie jesteśmy ewolucyjnie stworzeni do długotrwałego siedzenia. Właściwie żadne zwierzęta nie są. Stworzyliśmy świat, w którym siedzenie jest koniecznością, bo daje potrzebną uwagę do pracy przy komputerze i innych zadań umysłowych.
Co wobec tego może się stać?
Często pracujemy wiele godzin nie wiedząc nawet, że już dawno zaczęły nas boleć kręgosłupy i biodra. Zastygnięte tkanki, stawy i powięź sprawiają, że receptory nerwowe przestają odczytywać informacje o bólu. Jest to "mądra strategia" na "głupią sytuację". Mózg myśli, że to, co się nie rusza, jest niepotrzebne. Wobec tego stopniowo unieruchamia nasze ciało. Wszyscy wiemy, czym to się kończy…
To zejdźmy na ziemię. A właściwie usiądźmy. Warto siedzieć na ziemi?
Warto. W zasadzie nawet powinno się. Siedzenie na podłodze daje dużo więcej możliwości zmiany pozycji, gdyż nie jesteśmy ograniczeni ramami krzesła i mamy większą płaszczyznę podporu, żeby usiąść choćby w rozkroku czy po turecku. Oprócz tego siedząc na ziemi korzystamy z dużo większego zakresu ruchu naszych stawów skokowych, kolanowych i biodrowych - to tak jakbyśmy je rozciągali.
Jakie są największe korzyści siedzenia na ziemi, gdyby ktoś miał się zdecydować na to podczas pracy w domu?
Po pierwsze, pełny zakres ruchu, czyli darmowe rozciąganie. Po drugie, łatwość zmiany pozycji. Po trzecie, centrum naszego ciała ma większą swobodę poruszania. Po czwarte, bliżej nam do dowolnych ćwiczeń rozciągających w trakcie przerwy od pracy. Po piąte, siedzenie na ziemi zajmuje mniej miejsca. Jeśli masz w domu krzesła, kanapy oraz fotele i zastąpisz je prostymi kocami czy poduszkami do jogi, to dużo łatwiej jest je przesunąć na bok i choćby zrobić trening, pobawić się z dziećmi lub samemu. Co zresztą bardzo polecam.
A jakie są najlepsze pozycje?
Jest takie powiedzenie: Wiesz jaka jest najlepsza pozycja? Następna! Żadna pozycja, w której spędzamy zbyt dużo czasu nie jest dla nas zdrowa. Jest natomiast kilka pozycji wartych sprawdzenia na sobie. Mówię tutaj przykładowo o siadzie skrzyżnym - zmieniajmy jednak ustawienie nóg, gdyż jest to pozycja asymetryczna, siadzie klęcznym zwanym również siadem japońskim. Jak również głębokim przysiadzie, który jest bardzo dobrą alternatywą dla siedzenia, gdyż odciąża kręgosłup i miednicę oraz ma wiele innych zalet. No i oczywiście przysiad rybaka - jedna noga jest w klęku, a druga jak w przysiadzie.
Jest jeszcze jakaś pozycja, którą lubisz?
Ja osobiście lubię siedzieć w rozkroku, ale to wymaga trochę więcej rozciągnięcia. Jak widać, pozycji jest sporo i warto się nimi zainteresować, gdyż umila to życie i sprawia, że pojawia się w nim więcej swobody poruszania.
Czy są jakieś przeciwskazania? Kto np. nie powinien siedzieć na ziemi?
Nie spotkałem się nigdy z przeciwwskazaniami. Widziałem wiele starszych osób, w sędziwym wieku, które bez problemu potrafią usiąść na ziemi, czy w pozycji głębokiego przysiadu i nie sprawia im to problemu. Spotkałem się natomiast z wieloma historiami starszych osób (nawet w mojej rodzinie), które upadły na podłogę i straciły przytomność. To się dzieje, właśnie, dlatego że nie mamy podstawowego kontaktu z ziemią. Siedzenie na ziemi, to jakiegoś kilkadziesiąt do stu przysiadów dziennie, gdy chcemy wstać i usiąść. To nas uodparnia i sprawia że czujemy się sprawniejsi w starszym wieku.
Co byś powiedział wszystkim ludziom, którzy spędzają mnóstwo czasu na krześle?
Po prostu: rusz się! Nie jesteś stworzony, by wieść takie życie. Popatrz na dzieci, zwierzęta, naturę. Wszystko nam mówi, że idziemy w złą stronę spędzając wiele godzin w bezruchu, zapominając o własnym ciele. Tak samo jak potrzebujesz dobrej, urozmaiconej diety, aby zachować zdrowie, tak samo ciało potrzebuje odżywczego różnorodnego ruchu.
To co? Możemy pochować krzesła i fotele w domach?
Jasne, możemy, choć tak jak mówiłem, ja nie mam nic przeciwko krzesłom czy dobrym wygodnym fotelom. Trzeba usiąść na podłodze i sprawdzić. Przetestować na swoim ciele, ale nie uciekać po 3 minutach. Jeśli wiele lat siedzi się na krześle, to może zająć to chwilę, zanim rozciągnie się obolałe mięśnie i przyzwyczai do nowych pozycji.
Aha, no i warto pamiętać, wiele osób może uznawać kogoś takiego za dziwaka, ale to tylko dlatego, że nasza kultura, to kultura krzesła, a stan zdrowia i sprawności mówi przecież sam za siebie.
Michał “Baba" Baciński
Nauczyciel, praktyk i pasjonat ruchu, krzewiciel idei Movementu w Polsce. Człowiek małpa ze specjalnością do rozwoju siły, mobilności i różnych form przemieszczania. Jako nauczyciel-trener realizuje się od ponad 4 lat współtworząc grupę edukacyjną „W Gruncie Ruchu”, prowadząc zajęcia indywidualne i grupowe, a także warsztaty i obozy. Jego misją jest zrewolucjonizować podejście do ruchu w polskich szkołach, domach i na siłowniach.