Trendy w pielęgnacji na 2024 r. Tak będziemy dbać o skórę i urodę w nadchodzącym czasie. Niektóre nowości naprawdę zaskakują

Jak będziemy dbać o skórę i ciało? W bieżącym raporcie nt. trendów w branży kosmetycznej na lata 2024-2026 Mintel podaje, że w ciągu ostatnim czasie przeszła ona istotne zmiany. Eksperci firmy dostarczające badania rynku wskazują przy tym na skutki pandemii, ale także następstwa intensywnego rozwoju nauki. To zwłaszcza najnowsze osiągnięcia biotechnologii i algorytmów sztucznej inteligencji. Zobacz, które trendy pojawiały się również w innych prognozach.

Jak wyjaśniają eksperci z Mintel, koncepcja urody nie przestaje się zmieniać, a branża szybko reaguje na potrzeby klientów. Jedną z nich jest zapewnienie bardziej spersonalizowanych produktów, co dziś jest możliwe zwłaszcza dzięki innowacjom cyfrowym dostępnym online.

Widać to nie tylko w usługach takich, jak np. układanie diet czy dieta pudełkowa. Powstają kolejne interaktywne strony, na których można przymierzać kosmetyki kolorowe, fryzury i ubrania. Wielu producentów poszło dalej, np. oferując np. ankietę z analizą 80 czynników w celu stworzenia spersonalizowanych receptur kosmetyków do włosów.

Inne oferują wykorzystują algorytmy do analizy stanu skóry, zapewniając test i dopasowanie kosmetyków. Pojawiła się też firma dostarczająca test mikrobiomu skóry. Wysyła się go do analizy pod kątem obecności dziesięciu bakterii i grzybów typowych dla skóry, co pozwala to na sformułowanie zaleceń zdrowia skóry.

Populacja osób po 60. roku życia ma niemal podwoić się do 2050 roku – podaje Światowa Organizacja Zdrowia. Żyjąc dłużej chcemy też lepiej dbać o siebie i zapobiegać zamiast leczyć. Szczególnie podkreśla się znaczenie holistycznego podejścia do zdrowia i urody, co wynika z wiedzy na temat epigenetyki. Mówi ona o zmianach w naszych genach, które zachodzą pod wpływem czynników związanych ze stylem życia i środowiskiem – i mogą być nie tylko negatywne, ale i pozytywne. Stąd wysyp nieinwazyjnych terapii estetycznych i rozmaitych zabiegów, od krioterapii do wypełniaczy bez igieł, które mają „zhakować” skórę.

Zobacz też: Nowe sposoby na wellness – trendy 2024

Teraz specjalistyczna pielęgnacja będzie łatwiejsza m.in. dzięki kosmetykom do mieszania, które uaktywnia ich składniki, z aplikatorami do chłodzenia w lodówce czy minidawkami silnych specyfików. Wśród innowacyjnych składników są natomiast takie, jak wyciąg z kiełków słonecznika, który podnosi poziom koenzymu NAD+ w skórze i działa szybciej niż niacynamid w regeneracji i prewencji uszkodzeń przez promieniowanie UV. Innym topowym składnikiem będą egzosomy, które w komórkach pełnią kluczową rolę w komunikacji i regeneracji. Pozyskiwane z roślin składniki tego typu hamują stan zapalny, stymulując produkcję kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego w skórze.

Branża kosmetyczna od at korzysta ze zdobyczy nauki, jednak obecny rozwój biotechnologi to prawdziwy skok w rozwoju nowych produktów. Nowy trend idealnie wpisuje się w ideę zrównoważonej produkcji, która nie obciąża środowiska. Tymczasem uprawa surowców na składniki kosmetyczne na wielką skalę nigdy nie jest dla niego obojętna, bo wiąże się z niszczeniem gleby, zużyciem wody i produkcją zanieczyszczeń.

Naukowcy zajmujący się biotechnologią są jednak w stanie odnaleźć te składniki, które już istnieją w organizmach w naturze i powtórzyć ten proces w masowej produkcji związków w laboratorium. Tak produkuje się np. kwas alguronowy – skuteczniejszą alternatywę dla kwasu hialuronowego, którą odkryto w algach. Innym nowym związkiem są peptydy nazywane aktywowanym jedwabiem. Zastępuje on składniki ropopochodne, by zapewniać skuteczną barierę ochronną skóry. Rosną także firmy produkujące detergenty z fermentacji roślinnych odpadów, które istnieją już od lat również Polsce. Zwłaszcza ostatni trend będzie zyskiwał na popularności tak, jak robi to w branży spożywczej czy suplementów diety.

W poszukiwaniu sposobów na młodą skórę eksperci sięgają w głąb niej, by podawać składniki aktywne bezpośrednio w miejsce działania, a nie przez naskórek. Mało inwazyjne regeneracyjne zabiegi ostrzykiwania skóry mają jednak działać już nie przeciwstarzeniowo, tylko pro-aging. Medycyna estetyczna stara się zmienić wyglądu, by go odmłodzić, tylko wydobyć naturalne piękno w każdym wieku. Przejście od wypełniaczy do technologii zapewniających stopniową i trwałą odnowę skóry. Jest to możliwe dzięki kuracjom, które np. intensywnie stymulują produkcję kolagenu w skórze, a także polinukleotydom odwracającym procesy degeneracji w tkankach. W sprzedaży pojawiają się także wstrzykiwane nawilżacze, jak system intradermalny z mikrokropelkami.

Składniki aktywne w postaci peptydów i aminokwasów pojawiały się w kosmetykach już wcześniej, lecz teraz jest prawdziwy boom na nie. Te cząsteczki białkowe o małych rozmiarach mogą łatwo wnikać w skórę i wspierać jej kluczowe funkcje. Stosuje się przy tym rozmaite ich rodzaje, od tych pobudzających syntezę białek skóry (kolagenu i elastyny), po neuropeptydy, które działają na mięśnie i powodują wygładzenie zmarszczek mimicznych.

Chociaż neuropeptydy też nie są nowe, na tym polu także dokonano dużych innowacji. Dzisiejsze związki tego typu są tak skuteczne, że w rzeczywistości mogą zastąpić procedury takie jak botoks, które nie są do końca obojętne dla zdrowia.

Pod nazwą „skin streaming” kryje się uproszczenie pielęgnacji skóry. Trend wiąże się z ograniczeniem liczby kosmetyków do trzech podstawowych produktów. Spodoba się minimalistkom, ale także osobom często podróżującym czy zabieganym, które mają niewiele czasu.

Nie byłoby to możliwe bez współczesnych kosmetyków, których udoskonalone formuły są wielofunkcyjne. Niekoniecznie jest to więc oszczędność pieniędzy, ale na pewno miejsca w szafce. W ten sposób unikniesz także nadmiernego stosowania niektórych zabiegów (np. przesadne złuszczanie skóry kwasami), a także reakcji pomiędzy składnikami różnych produktów. Im ich mniej, tym mniejsze ryzyko podrażnienia skóry – lub tego, że kosmetyki nie będą dobrze działały.

Coraz częściej wybieramy kosmetyki naturalne w co najmniej 90 procentach lub więcej, szukamy produktów ekologicznych. Popyt, ale także podaż, będą tylko rosnąć. Jak podaje Environmental Working Group (EWG), przeciętna osoba nakłada na skórę 9 produktów pielęgnacyjnych dziennie, a co czwarta kobieta – co najmniej 15, a razem z tylko dziewięcioma aplikuje aż 126 różnych związków chemicznych. Coraz częściej jednak zwracamy uwagę na listy składników i zastanawiamy się na ich działaniem, a producenci coraz częściej spełniają nasze oczekiwania.