Kluczową rolę w zwalczaniu większości zakażeń wirusowych odgrywają limfocyty T i B specyficzne dla antygenu. Pod tą ostatnią nazwą kryją się cząstki występujące na powierzchni wirusa, które stanowią precyzyjny cel ataku dla układu odpornościowego. Rozpoznając po nich nieprzyjaciela, umożliwiają jego zniszczenie. Pamięć o nich utrzymuje się w organizmie przez wiele miesięcy, zapewniając skuteczną obronę przed patogenem w przypadku kolejnego z nim zetknięcia.
Podczas gdy limfocyty B produkują przeciwciała (immunoglobuliny) anty-SARS-CoV-2, coraz więcej wiemy też na temat roli limfocytów T w ochronie przed koronawirusem. Dostępne dotąd informacje wynikały jednak z krótkoterminowych badań, teraz jednak udało się wreszcie zbadać tę kwestię w przypadku ozdrowieńców z COVID-19.
Przeczytaj także:
W ramach prac przeprowadzonych przez naukowców z chińskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii oraz niemieckiego Uniwersytetu Duisburg-Essen wykazano silną odpowiedź immunologiczną u większości osób, które przechorowały COVID-19.
Odporność na koronawirusa utrzymywała się nawet przez 9 miesięcy od początku infekcji. Utratę odpowiedzi immunologicznej komórek pamięci w postaci limfocytów T typu CD4 zaobserwowano po tym czasie jedynie u ok. 16 proc. ozdrowieńców, a komórek typu CD8 – u niespełna 26 proc. uczestników.
U badanych proces ten przebiegał w podobny sposób, choć zmniejszoną aktywność limfocytów CD4 po upływie 6 miesięcy częściej stwierdzano u tych, którzy przeszli zakażenie koronawirusem w sposób bezobjawowy.
U niewielkiej grupy ozdrowieńców, u których zniknęła reakcja odpornościowa zapewniana przez przeciwciała IgG, zauważono bardziej trwałą odpowiedź ze strony limfocyty CD4 niż u tych, którzy miesiącami mieli dodatni wynik testu IgG. Odkrycie to potwierdza, że naturalna infekcja wirusem SARS-CoV-2 może zapobiegać kolejnym.
Choć wyniki badania opublikowano dopiero w formie przeddruku na platformie bioRxiv i nie poddano jeszcze recenzji naukowej, są jak najbardziej spójne z wcześniejszymi odkryciami na ten temat. To m.in. niewielkie badanie szwedzkie opisane na łamach pisma „Cell”.
W pracy tej u wszystkich 23 osób, które wyzdrowiały z ciężkiej postaci COVID-19, stwierdzono wysoki poziom zarówno limfocytów T, jak i przeciwciał we krwi. Wśród 31 osób, które łagodnie przeszły infekcję, aż 30 miało we krwi limfocyty T, a u 27 stwierdzono przeciwciała.
Co więcej, wśród wszystkich 28 członków rodzin, które miały kontakt z chorą osobą, 26 wykazało odpowiedź limfocytów T w odpowiedzi na koronawirusa, a 17 miało we krwi odpowiednie przeciwciała.
Odporność na koronawirusa zapewniają więc nie tylko przeciwciała, które pojawiają się we krwi w określonym okresie od kontaktu patogenem w celu jego zwalczenia (i mogą być oznaczane w szybkich testach na koronawirusa), po czym u większości ozdrowieńców znikają z krwiobiegu w ciągu 3-4 miesięcy. U osób, które przeszły infekcję z sposób łagodny lub bezobjawowy, ich aktywność jest szczególnie krótkotrwała. Cała zatem nadzieja w limfocytach! Przyszłe badania po upływie kolejnych miesięcy pandemii pozwolą ustalić maksymalny czas utrzymywania się tej ochrony.
Dowiedz się więcej na temat:
- Most COVID-19 convalescent individuals have long-lasting memory T cell responses, News Medical
- Even mild COVID-19 may produce long lasting immunity, Medical News Today
ZOBACZ: Testy na COVID-19 są tańsze za granicą