- we Francji zidentyfikowano nowego wirusa
- nowy wirus Cristoli może być przenoszony przez owady, m.in. komary
- wykrycie wirusa świadczy o udoskonalaniu metod badawczych
58-latka zmarła w 2019 roku, a powodem zgonu było zapalenie mózgu. Naukowcy dokładnie jednak analizowali jej przypadek i odkryli, że kobieta była zakażona nieznanym wirusem. Nazwę „wirus Cristoli” zyskał od podparyskiej miejscowości Creteil, w której kobieta się leczyła.
Czym jest wirus Cristoli i czy jest groźny?
Nowy wirus Cristoli to ortobuniawirus. Może być przenoszony przez komary. Do jego odkrycia wykorzystano metagenomikę – to technika, którą zastosowano także w identyfikacji koronawirusa SARS-CoV-2. Koronawirusa nic jednak nie łączy z wirusem Cristoli.
Naukowcy prowadzący badania nad nowym wirusem nie wiedzą, w jaki sposób zakaziła się nim kobieta, jednak przypuszczają, że źródłem zakażenia mogły być owady. To jednak tylko domysł, ponieważ brak na to dowodów.
Czy należy się martwić tym, że odkryto nowego wirusa – Cristoli? Zdaniem naukowców – nie. To, że udało się go zidentyfikować, jest dowodem na to, że metody badawcze są coraz lepsze. Nowe wirusy natomiast pojawiają się co jakiś czas i nie jest to niczym nadzwyczajnym.
[Wcześniej] po prostu nie byliśmy w stanie ich wykryć. Teraz chodzi o to, żeby wykryć je jak najwcześniej, aby móc im zapobiegać oraz nauczyć się leczyć infekcje, które wywołują – mówił w AFP dr Christophe Rodriguez.
A co ze zmarłą kobietą, u której wykryto zakażenie nowym wirusem Cristoli? Jeden ze współautorów badania nad wirusem, prof. Jean-Michel Pawlotsky twierdzi, że trudno powiedzieć, czy i w ogóle wirus mógł przyczynić się do śmierci. 58-latka miała bowiem wiele innych schorzeń oraz obniżoną odporność.
Źródła: Polsat News, Medonet