Zęby to nie tylko nasza wizytówka – od nich zależy stan naszego zdrowia. Bardziej niż ich jasny odcień liczy się ich stan, bo od niego zależy, jakie produkty możemy dokładnie pogryźć i dobrze strawić. Z tego powodu wpływa też na nasze codzienne wybory żywieniowe. Te z kolei wpływają na to, jak szybko na zębach rozwija się osad i kamień nazębny, a w jego obrębie – wywołana bakteriami próchnica.
Gdy w zębach czy dziąsłach tli się stan zapalny, powstające przy tym związki oraz bakterie w sposób stały trafiają do układu trawienia. To właśnie dlatego infekcje w obrębie jamy ustnej zwiększają ryzyko rozwoju cukrzycy, chorób serca, układu oddechowego i powikłań u kobiet w ciąży. To dość powodów, by udać się do dentysty na kontrolę i usystematyzować sposób dbania o zęby. By było to łatwiejsze, przygotowaliśmy kompleksowy poradnik.
Mycie zębów – szczoteczka soniczna, elektryczna czy manualna?
Zdrowie jamy ustnej wymaga regularnej higieny. Najważniejszym jej elementem jest mycie zębów co najmniej dwa razy dziennie, a nawet częściej – zwłaszcza po posiłkach zawierających produkty, których resztki pozostają na powierzchni zębów i między nimi (jak np. słodycze czy mięso). Przeciwwskazaniem do częstszego szczotkowania zębów są jednak ubytki w szkliwie i spowodowana nimi nadwrażliwość na dotyk, ciepło i zimno, kwaśne produkty czy ostre przyprawy.
Mycie zębów powinno trwać min. 2-3 minuty niezależnie od rodzaju używanej szczoteczki. Nie należy jednak robić tego bezpośrednio po spożyciu produktów kwaśnych, np. owoców i soków, wody z cytryną, kiszonek, pikli czy dań z dużą zawartością octu, ponieważ kwasy rozmiękczają szkliwo i zwiększają jego podatność na ścieranie. Po ich spożyciu warto przepłukać usta wodą i odczekać co najmniej 5-10 minut.
Jaka szczotka będzie najlepsza? Wszystkie typy szczoteczek występują w wersjach o różnej twardości. Te miękkie są stworzone dla zębów i dziąseł wrażliwych oraz dla dzieci, te o średniej twardości są uniwersalne, natomiast po twarde najczęściej sięgają palacze i osoby z uporczywym osadem nazębnym.
Szczoteczki mogą mieć zróżnicowaną wielkość główki, rozmaite rodzaje włókien i gumowe dodatki usprawniające czyszczenie. Rozmiar części myjącej warto dopasować do wielkości ust (np. w przypadku dzieci) oraz przyzwyczajeń. Jedna osoba woli z większą precyzją operować mniejszą główką, a inna preferuje, by szczotka czyściła jak największą powierzchnię zębów naraz.
Ze względu na zużywanie się oraz odkształcanie włosia, a także rozwój drobnoustrojów, szczoteczkę zaleca się wymieniać co najmniej raz na 3 miesiące (lub częściej, jeśli tego wymaga) – niezależnie do jej typu.
Jaki typ szczoteczki do zębów wybrać? Każdy z 3 podstawowych rodzajów wymaga innej techniki szczotkowania, ma odmienne wady i zalety oraz różną skuteczność mycia.
- Szczoteczka manualna – jest ogólnie dostępna i należy do najtańszych, a wśród oferowanych produktów można znaleźć taki, który najlepiej spełni indywidualne oczekiwania. Nie chodzi jednak tylko o samą główkę szczoteczki: ważną cechą jest też grubość i kształt rączki.
Według badań jednego z producentów szczotek manualnych ich użytkownicy mają dwa podstawowe style mycia. Jeden to czyszczenie precyzyjne, do którego potrzebna jest rączka cieńsza i dobrze wyprofilowana. W drugim w mniejszym stopniu chodzi o technikę – wymagany jest mocny chwyt i grubsza, solidna rączka. Warto przyjrzeć się swojej technice czyszczenia zębów i brać ją pod uwagę przy wyborze szczoteczki.
Jak myć zęby klasyczną szczoteczką? Oprócz ruchów okrężnych warto wykonywać też te wymiatające w kierunku zaczynającym się od dziąseł, poświęcając uwagę przestrzeniom międzyzębowym. Natomiast poziome szorowanie lepie ograniczyć do powierzchni żujących zębów. Warto też wykorzystać gumową tarkę, która pokrywa drugą stronę główki w niektórych szczoteczkach, która służy do czyszczenia języka.
Szczoteczka manualna ma swoje wady – to m.in. niezbyt dokładne mycie, bo według badań przy prawidłowym sposobie użycia redukuje najwyżej 60% płytki nazębnej, która przyczynia się do rozwoju próchnicy. Aby zwiększyć skuteczność mycia, należy czyścić przestrzenie międzyzębowe oddzielnie, np. za pomocą nitki do zębów, specjalnych szczoteczek albo irygatora.
- Szczoteczka elektryczna – kosztuje więcej niż ta ręczna, chociaż można kupić ją już za mniej niż 100 zł. Wymaga ładowania i regularnej wymiany końcówki, która kosztuje co najmniej kilkanaście złotych za sztukę. Jest okrągła i się obraca, wykonując ok. 8 tys. ruchów na minutę, co przekłada się na jej zwiększoną skuteczność.
Elektryczne szczotki mogą mieć też główkę o klasycznym, podłużnym kształcie, w której zamiast obrotów głowicy następują drgania wiązek włosia. Takie modele są jednak nieliczne, a znacznie łatwiej kupić jednorazową szczotkę elektryczną tego typu, która kosztuje 2-3 razy więcej od zwykłej i najczęściej nie wystarcza na 3 miesiące.
Mycie obrotową szczoteczką elektryczną polega na przesuwaniu główki po wszystkich powierzchniach zębów, ze szczególnym uwzględnieniem miejsc ich styku. Skuteczność takiego szczotkowania może być większa niż w przypadku szczoteczki manualnej, ale tu także wciąż konieczne jest dodatkowe czyszczenie przestrzeni międzyzębowych.
- Szczoteczka soniczna – elektryczna szczoteczka wykorzystujące ultradźwięki to najskuteczniejsze narzędzie do czyszczenia powierzchni zębów i przestrzeni międzyzębowych. Generując falę dźwiękowa, urządzenie wprowadza włosie w drgania, przez co wykonuje ono nawet 80 tys. ruchów na minutę. Ultradźwięki pomagają „obluzować” i usunąć cząstki płytki nazębnej, a ponieważ powodują wytwarzanie bąbelków powietrza, wtłaczają pastę z wodą również między powierzchnie zębów. Takie urządzenie kosztuje co najmniej kilkaset złotych, ale końcówki – kilkadziesiąt (zależnie od typu), ale jest warta swojej ceny, zwłaszcza że w wielu przypadkach pozwala uniknąć usuwania kamienia nazębnego u dentysty.
Szczotkowanie zębów urządzeniem sonicznym pomaga usuwać nawet 100% płytki nazębnej i uzyskać bielszy odcień szkliwa. Warunkiem jest jednak prawidłowa technika mycia. Szczotkę należy przesuwać po zębach bardzo powoli, wymiatając z nich resztki na ukos w kierunku od dziąsła do jedynek. Osoby, u których zęby ciasno przylegają do siebie w szczęce, skorzystają jednak na uzupełnieniu mycia o użycie nitki lub irygatora.
Próchnica – jak chronić szkliwo przed bakteriami?
Większość dzieci i dorosłych w Polsce ma próchnicę, a winą za to nie jest tylko niedostateczna higiena jamy ustnej. Usuwanie osadu i resztek to jedno, bo do rozwoju choroby przyczyniają się też niewłaściwe nawyki żywieniowe.
Próchnica jest wywoływana przez bakterie, które rozwijają się w płytce nazębnej – warstwie osadu, która narasta przy niedokładnym myciu zębów i częstym spożywaniu produktów takich jak m.in. słodycze. Bakterie próchnicy wykorzystują cukry zawarte w pożywieniu, a wytwarzane przez nie kwasy powodują erozję i demineralizację szkliwa, jego nadwrażliwość i powstawanie ubytków, a następnie dziur w zębach, które wymagają już leczenia stomatologicznego.
Do rozwoju próchnicy warto nie dopuszczać, usuwając osad z zębów i unikając produktów, które nasilają jego powstawanie. Oprócz cukru to również mąka, która przykleja się ona do szkliwa i już w jamie ustnej jest rozkładana do cukrów prostych. Powstawanie osadu na zębach może też nasilać nabiał. Po posiłku zawsze warto chociaż przepłukać zęby wodą lub sięgnąć po gumę do żucia, która stymuluje produkcję śliny i ułatwia wymycie resztek z zębów.
Kamień nazębny – piaskowanie zębów czy ultradźwięki?
Nieczyszczona płytka nazębna zamienia się w kamień nazębny, który na styku z dziąsłami przyczynia się do rozwoju stanów zapalnych i chorób przyzębia, takich jak np. paradontoza.
Dokładna higiena jamy ustnej pomaga ograniczyć tworzenie się płytki nazębnej, jednak u niektórych osób przyrasta ona w szybszym tempie – wtedy konieczne może być jej usuwanie w gabinecie dentystycznym.
Czyszczenie przebarwień, osadów i kamienia nazębnego, tzw. skaling, przeprowadza się przeważnie dwiema metodami. Pierwsza to piaskowanie, a druga, znacznie delikatniejsza, wykorzystuje fale dźwiękowe. Po zabiegu, zwłaszcza w pierwszym przypadku, dziąsła i szkliwo mogą być podrażnione, ale dyskomfort mija z czasem. Po usuwaniu niepożądanej warstwy z zębów często wykonuje się ich lakierowanie preparatem o wysokiej zawartości fluoru, by zabezpieczyć ich powierzchnię i ułatwić remineralizację szkliwa.
Warto przeczytać:
Nieprzyjemny zapach z ust – sposoby na świeży oddech
Podstawowym sposobem na świeży oddech jest regularne mycie nie tylko zębów, ale też języka. To właśnie na jego powierzchni rozwija się najwięcej bakterii powodujących przykry zapach z ust. Do czyszczenia języka służą specjalne przyrządy, nazywane skrobaczkami. Działają znacznie skuteczniej niż zwykła szczoteczka do zębów, a nawet specjalna nakładka na jej końcówce.
Przykry zapach powstaje też w przestrzeniach międzyzębowych, gdzie gromadzą się nie tylko osady, ale też resztki jedzenia. Należy czyścić je co najmniej raz dziennie – albo każdorazowo po spożyciu produktów, które wbijają się między zęby. To nie tylko mięso i ryby, ale także produkty roślinne zawierające łuski, włókna, skórki czy pestki, jak np. pełnoziarniste pieczywo, kukurydza, szparagi, porzeczki, gruszki. Stwardniałe części roślin nie są przy tym tak groźne, jak resztki produktów białkowych – te drugie łatwo ulegają gniciu, co sprzyja rozwojowi stanów zapalnych i przykrej woni.
Do czyszczenia przestrzeni międzyzębowych przyda się zwykła nitka do zębów. W przypadku ciasnych przerw warto wybrać tą cieńszą lub o spłaszczonym przekroju. Nitka może być pokryta związkami fluoru, warstwą wosku, ułatwiającą przesuwanie między zębami, jak również może zawierać odświeżający i antybakteryjny olejek miętowy.
Podobnie używa się jednorazowego flossera (kawałek nitki przymocowany do niewielkiej rączki) lub specjalnej, równie niewielkiej szczoteczki, która sprawdza się również w przypadku aparatu ortodontycznego czy koronek.
Znacznie wygodniej i szybciej, a przy tym niemal równie skutecznie działa elektryczny irygator, który „wstrzykuje” pod ciśnieniem wodę między zęby. Do irygatora można wlać płyn do płukania jamy ustnej, dzięki czemu zawarte w nim związki antybakteryjne czy fluor dotrą do wszystkich zakamarków w szczęce.
A co robić, jeśli o zęby dbamy nienagannie, a nasz oddech wciąż pozostawia wiele do życzenia? Jeśli powodem nie jest próchnica ani stany zapalne w jamie ustnej, ani zjedzone nawet dzień wcześniej cebula czy czosnek, warto zwrócić uwagę na układ trawienia.
Przykra woń z ust bywa sygnałem o problemach zdrowotnych, m.in. wrzodach żołądkach lub infekcjach w górnej części układu pokarmowego. Pojawia się też pod wpływem niezdrowej, zakwaszającej organizm diety, m.in. sięgania po wysokoprzetworzone i „śmieciowe” jedzenie. Nieprzyjemny, acetonowy zapach może być też objawem cukrzycy albo stanu ketozy, np. przy stosowaniu diet wysokobiałkowych o dużym udziale produktów zwierzęcych (np. w stylu diety Dukana, Kwaśniewskiego czy diety Atkinsa).
Jeśli problem nie jest poważny, a zależy nam na świeżym oddechu, zamiast co chwilę sięgać po chemiczną gumę do żucia można włączyć do diety większą ilość zielonych warzyw liściastych. Zawarty w nich chlorofil działa dezodoryzująco i przeciwzapalnie. Można też sięgać po tabletki z wyciągiem z natki pietruszki albo z chlorofilem – lub pogryzać zielone gałązki ziół zwłaszcza po posiłkach.
Skutecznym środkiem pochłaniającym przykre zapachy z jamy ustnej, jak również wywołujące go bakterie, jest węgiel aktywny. Dostępne są pasty do zębów z jego dodatkiem, jak również płukanki do jamy ustnej i gumy do żucia. Innym sposobem na odświeżenie oddechu i koloru zębów jest płukanie ust olejem kokosowym tłoczonym na zimno, które powinno trwać 10-20 minut i odbywać się na czczo przed umyciem zębów.
Wybielanie zębów – domowe metody z węglem aktywnym
Biały odcień zębów jest atrakcyjny i ogólnie pożądany, jednak nie każdy może się nim cieszyć, bo to kwestia genów. Zęby można wybielić chemicznie – najlepiej u dentysty, który oceni realne możliwości rozjaśnienia szkliwa i przeprowadzi je w bezpieczny sposób.
Bielsze zęby można uzyskać poprzez czyszczenie osadów i kamienia, jeśli to one są przyczyną niezadowolenia z koloru szkliwa. Niewielkie naleciałości można usuwać w domu niekoniecznie za pomocą agresywnych środków czyszczących – jednym z najlepszych i najdelikatniejszych jest węgiel aktywny. Dzięki ogromnej powierzchni wchłaniania, uzyskanej dzięki maksymalnemu rozdrobnieniu, ma zdolność usuwania zanieczyszczeń oraz bakterii z powierzchni zębów.
Pasty do zębów z węglem aktywnym są już dostępne w drogeriach czy sklepach z naturalnymi produktami, a wersję domową można przygotować w łatwy sposób poprzez połączenie roztartej w moździerzu tabletki lub zawartości kapsułki ze zwykłą pastą albo wodą. Ponieważ jednak własnoręcznie przygotowany proszek ma mocne działanie ścierne, dodatek węgla i siłę tarcia szczoteczki trzeba dostosować do stopnia wrażliwości zębów.
Wybielanie zębów może okazać się konieczne częściej w sytuacjach, gdy sięgamy po produkty plamiące szkliwo. Oprócz czarnej kawy i herbaty oraz czerwonego wina tak działają również sos sojowy, ocet balsamiczny, cukierki z lukrecją czy owoce o ciemnofioletowym zabarwieniu. To w większości produkty zdrowe, z których wiele osób nie będzie chciało zrezygnować. W takiej sytuacji powinny unikać intensywnego wybielania zębów, bo wtedy nowe przebarwienia stają się bardziej uporczywe.
Polecane oferty
To, co można zrobić, by chronić biel zębów, to łączenie barwiących produktów z zielonymi warzywami liściastymi, np. sałatą, bo zawarte w nich związki powlekają szkliwo ochronnym filmem. Lampka wina do dania ze szpinakiem, dressing z sosu sojowego do sałatki albo koktajl z czarnej porzeczki i proszku z zielonego jęczmienia albo chlorelli może pomóc w ochronie zębów przed powstawaniem nieestetycznych zmian koloru.
Fluoryzacja – pasta do zębów, płyn do płukania czy żel?
Naukowcy ostrzegają przed nadmiernym spożyciem fluoru, który w nadmiarze jest toksyczny, a do organizmu przedostaje się z produktów do higieny jamy ustnej, na skutek picia herbaty (zawiera go całkiem sporo!), jedzenia żywności z pozostałością pestycydów czy stosowaniem tworzyw sztucznych (np. w opakowaniach żywności czy powłokach nieprzywierających starego typu w urządzeniach AGD).
W Polsce problem ten nie przybiera takiej skali, co w krajach, gdzie fluoryzuje się wodę pitną, ale wiele osób stara się unikać tego pierwiastka, wybierając pasty i inne środki do higieny jamy ustnej bez jego udziału. Skutkiem może być niedostateczna ochrona zębów przed próchnicą pomimo ich regularnego mycia.
Umiar w stosowaniu fluoru zalecają jednak nawet stomatolodzy. Pasta do zębów, płyn do płukania jamy ustnej czy nitka do zębów nie muszą jednocześnie dostarczać jego związków. Jeśli unikamy fluoru w środkach higienicznych, możemy używać fluoryzowanych nici i okresowo sięgać po specjalny preparat. To najczęściej żel do fluoryzacji, którym myje się zęby nie częściej niż raz na tydzień. Produkt ten przydaje się również w przypadku miejscowej nadwrażliwości szkliwa – można nałożyć go na bolesne miejsce na noc, a następnego dnia występuje zazwyczaj poprawa.
Zdrowe zęby – zalecenia dietetyczne
Zdrowie zębów w ogromnej mierze zależy od jakości budującej je tkanki, a ta składa się głównie ze związków wapnia i magnezu. Zapewni je nie tylko nabiał (zwłaszcza fermentowane produkty mleczne, dojrzewające sery i jaja), bo również nasiona roślin strączkowych i ich przetwory, orzechy oraz pestki, a w mniejszym stopniu – pełnoziarniste zboża (poza tymi poddanymi fermentacji), ponieważ zawarte w nich związki mineralne są związane w nieprzyswajalne kompleksy z błonnikiem.
Skutki diety ubogiej w wapń i magnez, a więc głównie menu w stylu zachodnim, pojawiają się zazwyczaj dopiero po kilku latach złego odżywiania. Rezerwy tych zasadotwórczych pierwiastków maleją ponadto pod wpływem sięgania po używki, chronicznych stresów, stosowania diet wysokobiałkowych i niezbilansowanych diet odchudzających.