W dobie pandemii wszyscy szukamy sposobów na zminimalizowania ryzyka zakażenia koronawirusem. Ten fakt chętnie wykorzystują sklepy i apteki, epatując różnego rodzaju produktami, takimi jak żele chusteczki, czy płyny opatrzone zwykle informacją: „antybakteryjny”.
Jednak duża część tego typu preparatów antybakteryjnych i środków kosmetycznych ma się nijak do rzeczywistego zabezpieczenia naszych rąk. Na co więc zawracać uwagę przy zakupie środka odkażającego? Przede wszystkim na informacje zawarte na opakowaniu.
Zakres działania i numer pozwolenia
Jak wyjaśnia lekarz epidemiolog Waldemar Ferschke z laboratorium firmy Medisept, produkt opisany jako żel lub płyn antybakteryjny – jeśli nie posiada na opakowaniu numeru pozwolenia na obrót produktem biobójczym – jest zwykłym kosmetykiem.
To oznacza, że jego producent nie przeprowadził badań mikrobiologicznych potwierdzających skuteczność w zwalczaniu bakterii, a tym bardziej wirusów – lepiej w takim wypadku poradzi sobie zwykłe mydło.
Natomiast środki dezynfekcyjne mają udokumentowane badaniami działanie zwalczające wirusy, bakterie, prątki i grzyby.
Kluczowe informacje, których należy szukać, to numer pozwolenia na obrót wydany przez Urząd Rejestracji Produktów Biobójczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Leczniczych oraz informacja o działaniu wirusobójczym. Żadnej z nich nie znajdziemy rzecz jasna na opakowaniu produktów antybakteryjnych.
Dobry środek musi mieć procenty
W przypadku braku na opakowaniu numeru pozwolenia, szukać należy informacji o jego składzie. A wiedzieć trzeba, że skuteczny środek dezynfekcyjny zawiera ponad 60 proc. alkoholu, podczas gdy żele antybakteryjne (tzw. kosmetyki antybakteryjne) mniej niż 50 proc.
Natomiast jeżeli zawartość alkoholu nie jest wyraźnie podana, można ją ocenić na podstawie kolejności wymienienia składników na etykiecie. Jeśli jako pierwszy składnik jest podana woda, a jako następny alkohol, to alkoholu jest w danym preparacie mniej niż 50 proc. – Warto zdawać sobie sprawę, że środki o takim składzie nie są skuteczne wobec wirusa SARS-CoV-2, ani też żadnego innego. Aby preparat dezynfekcyjny działał bójczo na wirusy osłonkowe, takie jak grypa, korona czy HIV, powinien zawierać minimum 60 proc. alkoholu. Obecna sytuacja sprzyja dezinformacji, dlatego staramy się jak najszerzej dotrzeć z naszym przekazem edukacyjnym. Wygramy walkę z koronawirusem stosując się do odgórnych wytycznych, przestrzegając jeszcze bardziej skrupulatnie niż zwykle zasad higieny i używając skutecznej, a nie przypadkowej broni – wyjaśnia Waldemar Ferschke.
Jakość produktu i precyzyjność oznaczeń
Przeprowadzanie zestandaryzowanych badań laboratoryjnych w przypadku środków dezynfekcyjnych powoduje, że producent jest w stanie precyzyjnie określić ich dozowanie oraz działanie na deklarowane mikroorganizmy. Wypracowane tą drogą środki biobójcze są stosowane w placówkach służby zdrowia, np. w szpitalach, do dezynfekcji rąk, powierzchni, narzędzi chirurgicznych itp.