Spis treści
Czym jest triclosan i jakie ma działanie?
Triclosan to syntetyczny związek organiczny o pierścieniowej budowie, który wykazuje działanie zwalczające bakterie, grzyby i pleśnie, a stosowany w niskim stężeniu – hamuje ich rozwój. Jako środek antyseptyczny jest wykorzystywany w szpitalach, dentystyce oraz kosmetyce.
Triklosan powstał w latach 60. ubiegłego wieku i już dekadę później był stosowany jako środek odkażający w szpitalach. Wykazano wtedy, że ogranicza ryzyko zakażeń pooperacyjnych zwłaszcza gronkowcem złocistym (Staphylococcus aureus) i jego szczepami odpornymi na antybiotyki.
Za pomocą środków z triclosanem dezynfekuje się przyrządy medyczne (stężenie 5-10 proc.), skórę, błony śluzowe i rany (roztwory 0,05-3 proc.), stosuje się je nawet do kąpieli odkażających pacjentów.
Ten antybakteryjny związek o szerokim spektrum działania szybko zaczęto stosować powszechnie również w produktach przeznaczonych do higieny. Jednocześnie przybywało jednak danych na temat jego niekorzystnego wpływu na zdrowie i środowisko naturalne, a efektem trwającego ponad 40 lat postępowania było wprowadzenie w Stanach Zjednoczonych od 2016 r. zakazu stosowania triclosanu (oraz 18 innych podobnych substancji) w środkach myjących do użytku domowego. Producentom pozostawiono jednak furtkę w postaci możliwości zgłoszenia produktu z triclosanem do oceny FDA. W ten sposób na rynku wciąż dostępne są np. pasty do zębów z tym środkiem, wykazano bowiem, że pomaga zwalczać zapalenie dziąseł.
Triclosan w produktach kosmetycznych
Triclosan jest dopuszczony w krajach UE do stosowania w określonych produktach kosmetycznych jako konserwant. Jego stężenie, które uznaje się za bezpieczne, nie może przy tym przekraczać 0,3 procent (w płynie do ust – 0,2 proc.).
W jakich produktach może być stosowany triklosan?
- pasty do zębów,
- płukanki do jamy ustej,
- mydła do rąk, pod prysznic i do kąpieli,
- dezodoranty i antyperspiranty, również do stóp,
- pudry i korektory do twarzy,
- produkty stosowane przed użyciem preparatów do sztucznych paznokci.
Triklosan często występuje też jednak w innych wyrobach:
- ubrania, skarpetki i buty sportowe,
- maty do jogi,
- deski do krojenia i inne przyrządy kuchenne,
- zabawki dla dzieci,
- urządzenia do klimatyzacji,
- worki na śmiecie.
Co ważne, związek łatwo gromadzi się w tworzywach sztucznych i wnika np. we włosie i inne elementy szczoteczek do zębów, zwłaszcza te gumowe (wykonane z elastomerów). Prowadzi to do zwiększenia jego ilości, z którymi mamy codzienny kontakt.
Triklosan to substancja traktowana obecnie jako tzw. zanieczyszczenie nowo pojawiające się w środowisku (ang. contaminant of emerging concern, CEC), które stanowi zagrożenie dla organizmów żywych. Pomimo tego wciąż jest szeroko stosowany, a wykorzystujące go marki są popularne również na polskim rynku.
Jak szkodzi nam triclosan?
Triklosan jako związek fenolowy działa drażniąco i może uszkadzać tkanki, łatwo też przenika też przez błony komórkowe. W niskich stężeniach narusza integralność komórek i powoduje wyciek ich składników do przestrzeni międzykomórkowej, w wyższych – niszczy budujące je białka.
Czytaj: Olejek eukaliptusowy ochroni zęby. Zwalcza próchnicę lepiej niż popularne płukanki
Chociaż triklosan występuje w kosmetykach w niskich stężeniach i ma ograniczony czas kontaktu ze skórą czy zwłaszcza błonami śluzowymi, stosowanie go codziennie i w wielu produktach może przyczynić się do jego kumulacji w organizmie.
Triklosan szybko przenika się przez błonę śluzową, jak również jest nieświadomie spożywany i łatwo wchłaniany w jelicie. W organizmie jest rozkładany i wydalany poprzez układ moczowy i jelita, a w nadmiarze ulega kumulacji m.in. w tkance tłuszczowej, przy czym jego obecność w organizmie można wykryć w badaniu krwi.
Choć według raportu amerykańskich ekspertów z 2010 r. triklosan nie ma potencjalnego działania rakotwórczego i genotoksycznego ani wpływającego na gospodarkę hormonalną, aktualne badania wskazują na pewne istotne zagrożenia związane z częstym stosowaniem tego środka.
Ustalono m.in., że triklosan ma słabe działanie hormonalne, m.in. może wiązać się z receptorami androgenowymi i estrogenowymi, mogąc hamować lub nasilać ich działanie, a w ten sposób – zaburzać gospodarkę hormonalną organizmu.
Niestety, związek zaburza także metabolizm wątrobowy i usuwanie z niej toksycznych związków, co może sprzyjać włóknieniu tego narządu i rozwojowi zmian nowotworowych.
Natomiast w badaniu norweskich dzieci wykazano, że wyższy poziom triklosanu w ich krwi wiąże się z częstszym występowaniem uczuleń, a zwłaszcza alergii wziewnej i sezonowej. Już wcześniej stwierdzono przy tym, że zwiększa wrażliwość układu odpornościowego na alergeny, w tym również te pokarmowe.
Dotychczas przeprowadzone prace naukowe wykazały ponadto, że triklosan wpływa też m.in. hamująco na funkcjonowanie tarczycy, upośledzając pracę układu nerwowego czy regulację temperatury poprzez wytwarzanie ciepła.
Z kolei „Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism” donosi nt. wpływu triklosanu na zmniejszanie gęstości tkanki kostnej i rozwój osteoporozy, co najprawdopodobniej ma związek z zaburzeniem gospodarki estrogenami. Zależność obserwowaną w liniach komórkowych i u zwierząt laboratoryjnych potwierdzono u ludzi, przy czym wyższe poziomy triklosanu we krwi badanych kobiet występowały wraz ze zmniejszoną gęstością koścca. Stwierdzano też bardziej nasilone procesy powstawania osteoporozy w jednym z rejonów kości udowej.
Ekspozycja na triklosan może sprzyjać rozwojowi wrzodziejącego zapalenia jelita grubego (WZJG), a mechanizm tego procesu odkryli naukowcy z Uniwersytetu Karoliny Północnej w Chapel Hill. Według przeprowadzonego przez nich badania obecne w jelicie bakterie wytwarzają specyficzne enzymy takie jak beta-glukoronidaza (GUS), które nasilają szkodliwe działanie tego związku na tkanki ludzkie.
Zablokowanie jej pomogłoby uniknąć niekorzystnych reakcji, czy jednak nie lepiej zmienić środek bakteriobójczy na inny, np. pochodzenia roślinnego? Tych nie brakuje, a bezpieczeństwo ich stosowania nie musi nawet być kwestionowane.
Triklosan zwiększa odporność bakterii na antybiotyki
Zwalczanie antybiotykoopornych bakterii to jeszcze jedno twierdzenie bez pokrycia, które przez lata przyczyniało się do szkodliwej popularności triklosanu. Z biegiem czasu na związek ten uodporniły się zwłaszcza patogeny szpitalne, a jednym z największych zagrożeń są obecnie odporne na metycylinę szczepy gronkowca złocistego (MRSA).
Antybiotykooporność wśród bakterii to rosnący problem prowadzący do braku skuteczności leczenia za pomocą zwalczających je środków, a jego przyczyną jest ich nadużywanie i niewłaściwy sposób stosowania.
Szacuje się, że do 2050 roku liczba zgonów związanych z antybiotykoopornością bakterii ulegniena świecie takiemu zwiększeniu, że z jej powodu co 3 sekundy będzie umierał człowiek.
W badaniu omówionym na łamach „Antimicrobial Agents and Chemotherapy” wykazano wręcz, że traktowanie bakterii Escherichia coli oraz MRSA roztworami triklosanu zwiększa liczbę komórek, które przeżywają i prowadzi do wzrostu się populacji odpornych na związki bakteriobójcze nawet 10 tysięcy razy. W przypadku stosowania antybiotyków przeżywa 1 bakteria na milion, tu natomiast po 20 godzinach przeżywa 1 bakteria na 100!
Bakterie traktowane triklosanem mogą nie tylko wytworzyć odporność na ten środek, ale także na inne substancje antybiotyczne, są też w stanie przekazywać ją nawet innym gatunkom patogenów. Dlatego warto unikać zawierających go produktów, a do higieny używać zwykłych detergentów – przy właściwym stosowaniu są równie skuteczne, co środki chemiczne!
- Rozporządzenie Komisji (UE) nr 358/2014 z z dnia 9 kwietnia 2014 r Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej
- How triclosan, found in many consumer products, is triggered to harm the gut Science Daily
- 'Antibacterial' chemical in toothpaste could strengthen bacteria Medical News Today
- Osteoporosis: Investigating the role of a common antibacterial chemical MNT
- What is Triclosan and Why is it Banned? News Medical
- Triclosan may stick to toothbrushes, creating hidden route of exposure News Medical
ZOBACZ: Niebezpieczne antybiotyki