Oficjalne dane to tylko 5 proc. zachorowań i zgonów z powodu koronawirusa? Tak twierdzi polska lekarka ze Szwecji

Polskim danym na temat liczby zachorowań i zgonów nie ufa jednak Dorota Szlosowska, specjalista chorób wewnętrznych i chorób płuc. Wpisy lekarki na Facebooku udostępniają tysiące ludzi. Głośnym echem odbił się jej apel z 21 marca. Już wtedy ostrzegała, że dane MZ „pokazują ok. 5% prawdy”.

W kolejnych postach lekarka zwraca uwagę także na to, że dane prezentowane przez Ministerstwo Zdrowia pochodzą sprzed paru dni, bo tyle trwa oczekiwanie na wyniki testów.

Nie bada się też osób zmarłych ani nie bada się osób ze słabymi objawami… - pisze Dorota Szlosowska.

Pulmonolog zwraca także uwagę na kwestię braku odpowiedniej liczby środków ochrony osobistej dla personelu medycznego, zaś do wszystkich apelu, by zostali w domu, wychodząc z domu zakładali maskę i często myli ręce.

Lekarka prowadzi także na Facebooku grupę #Pulmonolog – tylko o COVID-19, która ma dostarczać rzetelnych informacji dla służb medycznych i pacjentów. Grupę prowadzą lekarze, naukowcy i prawnicy.

• Do 13 marca dziennie przeprowadzano w Polsce zaledwie kilkaset testów w kierunku koronawirusa.
• 14 marca po raz pierwszy liczba testów wykonanych w ciągu dnia przekroczyła 1 tys. (było to 1526 testów)
• 21 marca po raz pierwszy wykonano ponad 2 tys. testów w ciągu dnia (dokładnie: 2 049)
• 25 marca po raz pierwszy wykonano ponad 3 tys. testów w ciągu dnia (dokładnie: 3 236)
• 27 marca po raz pierwszy wykonano ponad 4 tys. testów w ciągu dnia (dokładnie: 4 503)

Jak na razie największa liczba testów wykonanych w ciągu doby padła w komunikacie z 31 marca: 4 812 testów. Łącznie w Polsce przeprowadzono ich 51 419 od początku marca, co daje ok. 1350 testów na milion obywateli.