Spis treści
Co to jest otyłość? Nie tylko BMI 30
Otyłość jest chorobą dotykającą już 9 milionów Polaków. Lekarze proponują, by nazywać ją chorobą otyłościową, ponieważ stanowi niedoceniany problem medyczny. Tymczasem wciąż zdarzają się lekarze, których zdaniem stanowi jedynie defekt kosmetyczny. Bez rozpoznania otyłości nie można jednak jej leczyć, a najwyżej zajmować się skutkami jej powikłań.
Z okazji Światowego Dnia Walki z Otyłością, który przypada na 24 października, w jego przededniu o problemie dyskutowali specjaliści i decydenci. Jak zaznaczyła prof. Lucyna Ostrowska, która leczy otyłych pacjentów, z powodu powikłań choroba potrafi skrócić życie o 3-4 lata. Natomiast według prognoz na świecie w bliskiej przyszłości będzie to 10-15 lat.
Pierwszym krokiem na drodze do zmian jest zrozumienie, że otyłość to nie choroba nadmiernej masy ciała.
– Jest to tylko czubek góry lodowej, a tak naprawdę nie choruje ciało, które jest widoczne i albo nadmiar tego ciała, tylko choruje tkanka tłuszczowa – wyjaśniła profesor Lucyna Ostrowska, Prezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości (PTLO). – Jest to choroba bardzo poważna, z dużymi konsekwencjami zdrowotnymi, dająca ponad 200 powikłań. Jako lekarz nie znam innej choroby, która dawałaby aż tyle powikłań.
Na przykład przy BMI 35 ryzyko rozwoju cukrzycy jest aż 90 razy większe niż u osoby z prawidłową wagą (granica otyłości to wartość BMI 30). Większe zagrożenie dotyczy też nadciśnienia tętniczego, chorób onkologicznych i wielu innych, bo choroba otyłościowa dotyka całe ciało. Dramatycznie rośnie też ryzyko tego, że otyły będzie potrzebował endoprotezy stawu kolanowego.
Chociaż otyłość można łatwo rozpoznać, zdiagnozowanie choroby trwa w naszym kraju latami.
– Średni czas, jaki upływa do rozpoznania choroby otyłościowej to 5 lat – powiedział prof. Paweł Bogdański, Past Prezes PTLO. – Pięć lat musi pacjent chorujący na otyłość chodzić do lekarza, aby uzyskać diagnozę, od której zaczyna się skuteczna terapia.
Tak otyłość wpływa na organizm. Endokrynolog mówi jasno o skutkach i leczeniu
Efekt jojo to zaostrzenie choroby otyłościowej – mówi endokrynolog prof. Wojciecha Bik, nazywając ją matką wszystkich chorób. Z powodu skutków otyłości cierpi niestety cały organizm, a zwłaszcza serce...
Każdy może zachorować na otyłość
Jedną z najbardziej zaskakujących informacji przedstawionych na spotkaniu była odpowiedź prof. Mariusza Wyleżoła na pytanie, czy każdy może zachorować na otyłość.
– Każdy. Widziałem to nie raz w moim życiu – powiedział Prezes Elekt PTLO. – Różne są scenariusze: od dziecka, od pierwszej ciąży, od drugiej ciąży, od roku, po śmierci matki, po rozwodzie. I to może być dramatyczna sytuacja. Znam chorych, których masa ciała w ciągu roku potrafi wzrosnąć o 30-40 kilogramów i w zasadzie nic się nie zmieniło w ich życiu.
Jak zaznaczył specjalista, mamy najszybciej tyjące dzieci w Europie. Tymczasem przekonanie, że otyłe dziecko z tego wyrośnie, to mit. Taka sytuacja to aż 18 razy większe ryzyko otyłości w dorosłości.
Resort zdrowia chce walczyć z otyłością wśród dzieci. Szykuje pilotaż programu
Ministerstwo Zdrowia szykuje pilotaż programu kompleksowej opieki nad dziećmi i młodzieżą z otyłością. Działania mają objąć m.in. diagnostykę, ustalenie indywidualnego planu leczenia, leczenie i rehab...
Przyczyny otyłości to nie tylko dieta i brak aktywności
Jako choroba przewlekła, która nie ustępuje sama i ma ogromną nawrotowość, otyłość powinna być bardzo dokładnie rozpoznana co do przyczyny. Tylko w ten sposób można ją skutecznie leczyć.
Jak tłumaczyła prof. Ostrowska, przyczyną otyłości jest tak naprawdę jest zaburzenie homeostazy energetycznej. Powoduje nadmierny dowóz energii do ustroju i niedostateczne wydatkowanie tej energii. Jednak wcale nie jest równoznaczne z nadmiernym spożyciem pożywienia i z małą aktywnością fizyczną, bo na to się składa szereg innych czynników.
– Jest tak zwana przyczyna centralna, czyli zaburzona sygnalizacja w centralnym układzie nerwowym, w dwóch ważnych bardzo ośrodkach: ośrodku sytości i głodu oraz ośrodku nagrody – wyjaśniła ekspertka.
Lekarka wskazała też na inne powody zakłócenia homeostazy energetycznej, takie jak zaburzenia hormonalne i metaboliczne. Zwróciła ponadto uwagę na fenotyp, czyli lokalizację tkanki tłuszczowej, która również warunkuje postępowanie terapeutyczne. Są wreszcie przyczyny związane ze stylem życia.
– Czynniki środowiskowe to nie tylko nadmiar jedzenia, ale również zaburzenia snu, stresy, zły stan psychiczny pacjenta. To również właśnie czas relaksacji i ewentualnej aktywności relaksacyjnej pacjenta – podkreśliła prof. Ostrowska. – Wydatkowanie to nie tylko sama aktywność ruchowa, ale też termoregulacja i termogeneza.
Jednak to, ile energii spalane jest w celu produkcji ciepła, jest tak naprawdę jest w większości niezależne od pacjentów.
Na czym polega operacja bariatryczna w leczeniu otyłości? Pytamy chirurga
Leczenie otyłości jest trudne i w przypadku niektórych pacjentów skuteczne są dopiero metody operacyjne. Na czym polegają i jakie rodzaje zabiegów stosuje się najczęściej? O ich przebieg, efekty, bezp...
Otyłość – problem pomijany przez lekarzy rodzinnych
Otyłość jest zbyt rzadko rozpoznawana w Polsce pomimo ewidentnego problemu. Specjaliści zajmujący się jej leczeniem zwracają uwagę na pilną potrzebę zmian systemowych, które pomogą uaktualnić liczbę chorych w systemie. Lekarze pierwszego kontaktu zdają się nie zauważać tej choroby, rozpoznając u pacjentów jej powikłania, ale nie ich przyczynę.
– Każdy lekarz, widząc pacjenta chorującego na otyłość, powinien tę otyłość rozpoznać i zdiagnozować – zaznacza prof. Ostrowska. – Ale stawiam tu zadanie głównie lekarzom rodzinnym, żeby przynajmniej rozpoznawali tą chorobę, czyli żeby pacjenta zważyli, zmierzyli, wyznaczyli wskaźnik BMI i zmierzyli obwód pasa, żeby pacjentowi powiedzieli, że jest to choroba, którą już umiemy skutecznie leczyć.
Brak rozpoznania otyłości uniemożliwia wdrożenie skutecznego leczenia. A takie możliwości są dostępne m.in. w postaci operacji bariatrycznych i leków.
– Nierozpoznanie otyłości chwili obecnej jest błędem w sztuce lekarskiej, nie może być innej sytuacji, jak tylko i wyłącznie takie podejście do sprawy – podkreślił prof. Mariusz Wyleżoł, Prezes Elekt PTLO. – Nikt, kto choruje na raka, nie wychodzi z gabinetu lekarskiego bez takiego rozpoznania.
Na rosnący problem polskiej służby zdrowia zwrócił uwagę także prof. Paweł Bogdański, Past Prezes PTLO.
– Z ogromnym przerażeniem obserwujemy fakt, że pacjenci chorujący na otyłość ustawiają się w coraz dłuższych kolejkach do wielu różnych specjalistów, którzy tak naprawdę zaczęli się zajmować leczeniem powikłań choroby otyłościowej. To generuje ogromne koszty i stanowi poważne zagrożenie dla integralności systemu opieki zdrowotnej – zaznaczył ekspert.
Tymczasem korzyści z leczenia choroby otyłościowej przewyższają jego koszty. Jak podkreślił prof. Wyleżoł, leczenie otyłości ratuje chorym życie. W obserwacjach odległych chirurgia bariatryczna zmniejsza prawdopodobieństwo zgonu w przebiegu cukrzycy t. 2 o 72 procent, a zgonu – o 57 proc. Jego zdaniem korzyści można odnieść do każdego powikłania. „Nie ma skuteczniejszego sposobu zapobiegania częstości występowania nowotworów złośliwych i leczenia nowotworów złośliwych w populacji chorych na otyłość”.
O swoim problemie i możliwościach terapeutycznych powinni wiedzieć także aktualni i przyszli pacjenci, a tych drugich jest coraz więcej.
– Osiemdziesiąt procent mieszkańców naszego kraju nie rozumie, że otyłość to choroba, postrzegając ją jedynie w kategoriach problemu kosmetycznego. Oni nie pójdą do lekarza, nie dostaną żadnej pomocy. Będą siedzieć w domu z myślą i poczuciem, że to ich wina i spróbują kolejnej i następnej diety – powiedział prof. Bogdański.
Tymczasem za pomocą diety i aktywności fizycznej osoby otyłe są w stanie zredukować swoją wagę o 3-5 proc. wyjściowej masy ciała. Dla pacjenta ważącego sto kilogramów to tylko 3-5 kg, a więc zdecydowanie za mało. W chorobie otyłościowej skuteczne jest jedynie leczenie metodami chirurgicznymi i farmakologicznymi.