Koronawirus w USA: Stany Zjednoczone zaatakowała trzecia fala pandemii. Zdaniem naukowców jest ona najsilniejsza i ofiar będzie dużo

Kazimierz Sikorski
SOPA Images/Sipa USA/East News
Już nie druga, ale trzecia fala koronawirusa uderzyła. Konkretnie w Stany Zjednoczone. Naukowcy ostrzegają, że może być ona najsilniejsza, co za tym idzie, ofiar będzie bardzo dużo.

Stany Zjednoczone weszły w trzecią - i prawdopodobnie największą – falę zakażeń koronawirusem, pisze Business Insider.

Na Środkowym Zachodzie szybko rośnie liczba nowych zakażeń. Eksperci ds. Zdrowia publicznego obawiają się, że ta fala może być największa i prawdopodobnie najbardziej zabójcza.

ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O EPIDEMII KORONAWIRUSA SARS-CoV-2:

Dodają, że spodziewany jest wzrost liczby zakażeń i hospitalizacji, bo zniesiono blokady, ludzie spędzają więcej czasu w pomieszczeniach i daje o sobie znać „zmęczenie pandemią”.

Siedemnaście stanów USA zgłasza teraz więcej nowych przypadków koronawirusa niż wcześniej. Krajowa średnia siedmiodniowa nowych przypadków wzrosła o jedną czwartą od 1 października.

W USA notuje się obecnie średnio ponad 50 tys. przypadków zakażeń koronawirusem dziennie.

Nie chcę być złym prorokiem, ale to początek nowej fali - napisała na Twitterze dr Megan Ranney, lekarz medycyny ratunkowej z Brown University.

Kolejna falę wywołała kombinacja kilku czynników: blokady sprawiły, że więcej ludzi spędza czas w pomieszczeniach, bo robi się coraz chłodnij, mieszkańcy czują się zmęczeni wprowadzonymi obostrzeniami, a liczba zakażeń nigdy nie spadła do niskich poziomów.

Jeśli zakażenia są na wysokim poziomie, a podstawowe środki ostrożności nie wszyscy stosują i ludzie gromadzą się w domach to w pewnym sensie tworzymy idealną burzę – tłumaczy Ingrid Katz, adiunkt w Harvard Medical School.

Naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego przewidzieli już w sierpniu, że ponad 20 stanów będzie musiało ponownie nałożyć blokady przed grudniem, w tym zamknąć mniej istotne dla funkcjonowania kraju biznesy i przywrócić zamówienia towarów dla tych, którzy przebywają w domach.

EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:

Ich model przewidywał, że od teraz do 1 lutego może umrzeć w kraju co najmniej 175 tys. osób więcej.

Wiosną podczas pierwszej fali zakażenia koncentrowały się na północnym wschodzie. Podczas drugiej fali latem migrowały na południe. Obecnie koncentrują się na Środkowym Zachodzie, ale wirus teraz jest bardziej rozpowszechniony niż kiedykolwiek wcześniej - miał 10 miesięcy na rozprzestrzenienie się.

Nie zmienia to faktu, że w USA nadal niewystarczająco śledzi się kontakty z zakażonymi i panuje powszechna nieufność do zaleceń naukowych.

Nie ma ogólnokrajowych skoordynowanych działań. Wciąż jest wiele błędnych informacji na temat podstawowych zachowań związanych ze zdrowiem publicznym, takich jak noszenie maski, o której wiadomo, że jest skuteczna - powiedział Katz, dodając: walczymy z dwiema pandemiami – z koronawirusem i z dezinformacją, która go otacza.

Widać też niekonsekwentne zachowania Amerykanów, którzy są już zmęczeni pandemią.

Dr Christopher Murray z Uniwersytetu Waszyngtońskiego. Wygląda na to, że ludzie noszą maseczki i coraz częściej dystansują się od innych wraz ze wzrostem zakażeń. Ale po pewnym czasie, gdy liczba infekcji spada, tracą czujność i nie stosują tych środków, przez co zakażeń przybywa. I śmiertelny cykl zaczyna się od nowa.

Chociaż nowe przypadki zakażeń koncentrują się na Środkowym Zachodzie, eksperci twierdzą, że mogą szybko rozprzestrzenić się na inne części kraju.

Co najmniej 14 stanów ma wskaźniki pozytywnego wyniku testu na koronawirusa powyżej 10 proc. Dr Anthony Fauci, główny wirusolog, mówi, że powinny być poniżej 3 proc.

CZYTAJ WIĘCEJ O SZCZEPIONCE I LECZENIU KORONAWIRUSA:

Ogólny wskaźnik pozytywnego wyniku testów w USA wynosi 5,2 proc., co oznacza niewielki z 4,6 proc. od 1 października.

Wzrosła w ostatnich trzech tygodniach o 21 proc. liczba hospitalizowanych z powodu koronawirusa. W tuzinie stanów (w tym Montana, Dakota Północna i Wisconsin) odnotowano rekordowe wskaźniki hospitalizacji.

Nie wiadomo, czy przełoży się to na proporcjonalny wzrost liczby zgonów. Lekarze potrafią już skuteczniej ratować życie pacjentom, a wskaźniki śmiertelności różnią się w zależności od grup populacji, które są narażone lub zakażone.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia