Pandemia COVID-19 to czas szczególnego zagrożenia dla osób z chorobami niezakaźnymi takimi jak cukrzyca, rak, schorzenia oddechowe i sercowo-naczyniowe. Osoby dotknięte tymi przewlekłymi problemami współistniejącymi znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 i zgonu spowodowanego infekcją. Dodatkowo mają utrudniony dostęp do opieki medycznej. Nie mogą więc kontrolować właściwie objawów swoich chorób, choć jest to podstawą leczenia.
Zjawisko zwiększonej śmiertelności wśród pacjentów z koronawirusem obciążonych dodatkowymi chorobami towarzyszącymi naukowcy nazywają właśnie syndemią. Termin ten oznacza synergistyczny, czyli współdziałający efekt epidemii i był już używany m.in. jako określenie związków pomiędzy HIV/AIDS oraz nadużywaniem substancji psychoaktywnych i przemocą.
W poznaniu chorób pogarszających rokowania COVID-19 i ich wpływu na przebieg zakażenia pomogły m.in. wyniki badań przedstawione na stronie recenzowanego internetowego pisma medycznego „PLOS ONE”. Obejmowały analizę danych, do której zakwalifikowano 25 prac naukowych z udziałem ok. 65,5 tys. pacjentów.
Jak wykazano, ryzyko zgonu wskutek infekcji koronawirusem jest w następujących przypadkach jest:
- choroby sercowo-naczyniowe – średnio dwukrotnie wyższe, przy czym zależnie od problemu prawdopodobieństwo mogło wahać się od mniejszego 30 proc. do zwiększonego nawet 9-krotnie,
- nadciśnienie tętnicze – wyższe o 80 procent,
- cukrzyca – 1,5 razy wyższe,
- nowotwory – 1,5 razy wyższe,
- zastoinowa niewydolność serca – dwukrotnie wyższe,
- przewlekła choroba nerek – trzykrotnie wyższe,
- otyłość – zwiększone o 48 procent.
Ostatni wynik pochodzi z innego badania, które opisano w „Obesity Reviews”. Objęło dane z 75 badań przeprowadzonych na całym świecie z udziałem prawie 400 tysięcy pacjentów. Odkryto przy tym, że osoby z otyłością (BMI powyżej 30) o 113 proc. częściej wymagają hospitalizacji oraz o 74 proc. częściej trafiają na oddział intensywnej terapii.
Dowiedz się więcej na temat:
Nadmiar tkanki tłuszczowej, która produkuje związki zapalne, już sam w sobie zwiększa predyspozycję do ciężkiego przebiegu zakażeń. U osób otyłych zwykle występują też choroby układu krążenia i zaburzenia hormonalne (dwa razy częściej niż u ludzi ważących mniej), a także choroby układu oddechowego (ponad 3 razy częściej).
Co ważne, autorzy analizy dotyczącej poszczególnych chorób wykazali, że na śmiertelność COVID-19 nie wpływa ani wiek, ani płeć męska – tylko właśnie konkretne schorzenia, które w wymienionych grupach są po prostu znacznie powszechniejsze.
Źródła:ZOBACZ: Tułaczka po szpitalach, brak testów. Historia tego pacjenta szokuje