Epidemia koronawirusa nie słabnie. Przeciwnie przybywa nowych zakażeń i śmiertelnych ofiar. Dlatego Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) śle kolejne ostrzeżenie o zagrożeniach i radzi zwiększyć produkcję deksametazonu, który ratuje życie najciężej doświadczonym koronawirusem.
EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:
Mimo, że wiele krajów Europy łagodzi ograniczenia, liczba zakażeń na świecie rośnie, szczególnie w Ameryce Łacińskiej. Brazylia ma już 50 tys. zgonów! Naukowcy zwracają uwagę, że do miliona pierwszych zakażeń świat potrzebował trzech miesięcy. Ostatni milion zanotowano zaledwie w ciągu ośmiu dni! - Pandemia nasila się – mówił dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus na wirtualnym forum zdrowia zorganizowanym przez Dubaj. - Pandemia to coś więcej niż kryzys zdrowotny, społeczny i gospodarczy. W wielu krajach to też kryzys polityczny. Efekty odczujemy przez dziesięciolecia - dodał.
Ghebreyesus wzywa do zwiększenia produkcji deksametazonu. Ten stosowany przy astmie lek okazał się skuteczny w ratowaniu życia krytycznie chorych pacjentów z koronawirusem. Naukowcy z University of Oxford podali deksametazon 2000 ciężko chorym pacjentom. Wśród tych, którzy korzystali z respiratorów, zmniejszono liczbę zgonów o 35 procent. Wyzwaniem będzie zwiększenie produkcji oraz szybka dystrybucja deksametazonu na świecie. Na szczęście to niedrogi lek i jest wielu producentów, którzy mogą przyspieszyć jego produkcję.
Ghebreyesus dodaje, że największym zagrożeniem dla świata nie jest sam wirus, który zabił 465 tys. osób i zainfekował prawie 9 milionów, ale brak globalnej solidarności i światowego przywództwa. - Nie pokonamy pandemii w podzielonym świecie – mówił, dodając, że upolitycznienie pandemii zaostrzyło ją. Przykładem jest Brazylia, w której prezydent Jair Bolsonaro porównuje wirusa do „małej grypy” i mówi, że skutki ekonomiczne blokad są gorsze niż sam wirus. Brazylia to drugi po USA najbardziej dotknięty epidemią kraj. Na dodatek walki polityczne uniemożliwiają tam jednolitą politykę walki z wirusem.
Warto przeczytać:
Koronawirus coraz bardziej rozprzestrzenia się w Ameryce Łacińskiej. Poważnie ucierpiały Meksyk, Peru i Chile, rośnie liczba śmiertelnych ofiar, epidemia ujawniła zły stan służby zdrowia. Stolica Meksyku opóźnia ponowne otwarcie restauracji, centrów handlowych, hoteli i miejsc kultu. W kraju odnotowano 20 tys. zgonów z powodu COVID-19. Peru ma 8 tys. ofiar wirusa, ale otwiera duże sklepy.
Tymczasem w Europie dobre samopoczucie utrzymuje się i kraje łagodzą obostrzenia. Tłumy Francuzów bawiło się na corocznym festiwalu muzycznym. Biesiadnicy z maseczkami na twarzach wypełnili ulice Paryża, kawiarnie i restauracje. - Nie tak powinno wyglądać stopniowe kończenie blokad. Festiwal Muzyki to coś w rodzaju wyzwolenia, ale czy musiał być w tym roku? - mówił dr Gilbert Deray. Baseny i kina też zostały otwarte, dzieci do lat 15 wróciły do szkoły. Pozostają obawy, że wirus wróci, nawet gdy kraje, w których zakażenia ustąpiły, zniosą blokady, by wznowić normalne życie i pracę.
Australijczycy zostali ostrzeżeni, by unikać podróży do Melbourne, bo drugie co do wielkości miasto w kraju zaostrzyło ograniczenia w obawie przed drugą falą epidemii. Stan Victoria odnotował w ubiegłym tygodniu 110 zakażeń - wiele w Melbourne - co skłoniło inne regiony do ostrzeżenia przed odwiedzeniem sześciu „gorących punktów” wirusa w mieście.
Chiny, Niemcy i Japonia wciąż walczą z epidemią, wprowadzając pewne środki ostrożności. Kirgistan informuje o znacznym wzroście zakażeń, niecały miesiąc po zniesieniu ograniczeń w głównych miastach.
ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O EPIDEMII KORONAWIRUSA SARS-CoV-2:
- Szwecja: staruszkom z koronawirusem dają "koktajl śmierci"?
- Koronawirus mógł powstać w laboratorium. USA chcą wyjaśnień
- Zagadka Ferrera Erbognone. Miasteczko oparło się epidemii
- Jak długo potrwa epidemia? Noblista daje światu nadzieję
- Sekta rozpętała epidemię koronawirusa
- Nad Wuhan unosi się tajemnicza mgła. To "smog śmierci"
Wzrost zakażeń zwiększył nerwowość w świecie biznesu. Inwestorzy ostrożnie zareagowali na wiadomość o skoku zakażeń w kilku amerykańskich stanach, w tym między innymi w Kalifornii, Teksasie i na Florydzie.
Z kolei niemiecka grupa lotnicza Lufthansa twierdzi, że ma plany rezerwowe na wypadek, gdyby akcjonariusze odrzucili pomysły ratunkowe warte 9 mld euro. Spotkanie inwestorzy odbędzie się czwartek, wtedy zapadną ostateczne decyzje.