Przełom w leczeniu koronawirusa ogłosili brytyjscy naukowcy. Deksametazon, tani i ogólnie dostępny lek ratuje życie pacjentom z ciężką postacią wirusa, donosi BBC.
Premier Boris Johnson pogratulował naukowcom, których odkrycie może być prawdziwym przełomem w walce z zabójczym wirusem.
CZYTAJ WIĘCEJ O SZCZEPIONCE I LECZENIU KORONAWIRUSA:
- Bill Gates zapłaci za zrobienie szczepionki na koronawirusa
- Kliniczne próby na ludziach szczepionki przeciwko wirusowi
- Brazylia ma lek na koronawirusa. Skuteczny w 94 proc.
- Osocze ozdrowieńców pomoże zakażonym koronawirusem
- Nowojorski lekarz mówi, że ma skuteczny lek na koronawirusa
- Trump chciał kupić na wyłączność szczepionkę na koronawirusa
Brytyjscy naukowcy po zakończeniu badań klinicznych podali, że deksametazon, lek z rodziny sterydów, zmniejsza o jedną trzecią śmiertelność wśród najciężej chorych zarażonych koronawirusem. Ta terapia pomoże uratować jednego na ośmiu pacjentów, którzy wymagają leczenia z użyciem respiratora.
Okazuje się, że ten lek jest już stosowany od lat 60. ubiegłego wieku i ma on działanie przeciwzapalne oraz przeciwalergiczne.
Podaje się go w przypadku obrzęku mózgu, wstrząsu anafilaktycznego, astmy, ale też przy ostrym zapaleniu dróg oddechowych.
O wynikach badań Brytyjczyków Światowa Organizacja Zdrowia mówi tak: to naukowy przełom. To pierwsze sprawdzone leczenie, które zmniejsza śmiertelność u pacjentów z koronawirusem, leczonych z pomocą tlenu lub respiratora - oświadczył dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus, który pogratulował rządowi brytyjskiemu, uniwersytetowi w Oxfordzie oraz wielu szpitalom i pacjentom, którzy przyczynili się do ratującego życie przełomu naukowego.
Badanie badające skuteczność deksametazonu w leczeniu COVID-19 stanowiło część RECOVERY - największego na świecie projektu, badającego dostępne już leki środki pod kątem ich skuteczności w walce z koronawirusem.
Po sprawdzeniu działania tego specyfiku w walce z COVID-19 brytyjscy lekarze byli pozytywnie zaskoczeni. Badania kliniczne prowadzone na Uniwersytecie Oksfordzkim, którymi objęto 6 tysięcy pacjentów z SARS-CoV-2 wykazało, że deksametazon o jedną trzecią zmniejszył liczbę zgonów pacjentów podłączonych do respiratorów oraz o jedną piątą w przypadku osób, którym podano tlen.
Nie odnotowano jednak żadnej poprawy w przypadku tych zakażonych koronawirusem, którzy nie mieli problemów z oddychaniem.
Zdaniem naukowców, gdyby ten lek był dostępny w Wielkiej Brytanii od początku epidemii, uratowano by nawet pięć tysięcy osób! Zastosowanie go w tym samym okresie na przykład we Włoszech, gdzie dochodziło do dramatycznych sytuacji, w których lekarze musieli wybierać tych, którzy skorzystają z respiratora, a innym tej pomocy musiano odmówić, dałoby jeszcze lepsze efekty.
Profesor Peter Horby, który kierował tymi badaniami, mówi wprost: deksametazon jest jedynym jak na razie lekiem zmniejszającym śmiertelność. To przełom.
ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O EPIDEMII KORONAWIRUSA SARS-CoV-2:
- Koronawirus mógł powstać w laboratorium. USA chcą wyjaśnień
- Zagadka Ferrera Erbognone. Miasteczko oparło się epidemii
- Jak długo potrwa epidemia? Noblista daje światu nadzieję
- Szwecja walczy z wirusem bez ograniczeń. Skutecznie?
- Sekta rozpętała epidemię koronawirusa
- Nad Wuhan unosi się tajemnicza mgła. To "smog śmierci"
Deksametazon, mówiąc najprościej, zmniejsza stan zapalny w organizmie zakażonego koronawirusem. Leczenie tym specyfikiem trwa 10 dni i kosztuje zaledwie pięć funtów na jednego pacjenta.
- Jest to lek już dostępny na całym świecie – przypomina prof. Landray i ostrzega jednak chorych, by sami nie stosowali go w domu.
W swoim oświadczeniu Światowa Organizacja Zdrowia napisała, że brytyjscy naukowcy udostępnili jej pierwsze informacje na temat wyników badań klinicznych i niebawem specjaliści WHO dokonają pełnej analizy danych.