Spis treści
Fakty i mity o zdrowiu
Prawie każdy zna jakąś babciną opowieść o zdrowiu – przekazaną przez mamę, przyjaciółkę albo wyczytaną na forach internetowych.
Według ostatniego sondażu 1000 lekarzy, ponad 85 procent z nich spotkało się z dezinformacją ze strony pacjentów w ciągu ostatnich pięciu lat.
– Często szukamy jednej tabletki, uniwersalnego rozwiązania, które ułatwi nam życie i sprawi, że będziemy się czuć skuteczni – mówi dr Leonor Fernandez, lekarz rodzinny z Beth Israel Deaconess Medical Center w Bostonie, w rozmowie z Harvard Medical School. – Ale w przypadku większości spraw zdrowotnych rozwiązaniem jest umiar i równowaga między tym, co robimy, a tym, co jemy, a nie jeden konkretny środek.
Eksperci podkreślają, że umiejętność odróżnienia faktów od mitów ma kluczowe znaczenie dla naszego zdrowia i samopoczucia w dłuższej perspektywie.
Trzaskające stawy pod lupą
Strzelanie palcami często uważa się za zły nawyk i według starego przesądu może prowadzić do artretyzmu. Źródła tej opinii, która krąży od dziesięcioleci, nie są do końca jasne. Lekarze jednak zapewniają, że to nieprawda.
Choroba zwyrodnieniowa stawów – dotykająca około 33 milionów dorosłych Amerykanów i będąca najczęstszą chorobą stawów – powstaje wskutek nadmiernego zużycia, a nie przez „strzelanie” palcami.
– Prawda jest taka, że nie ma związku między strzelaniem palcami a artretyzmem, ani żadnymi innymi długotrwałymi problemami ze zdrowiem – podkreśla dr Eric Ruderman, reumatolog z Northwestern Medicine.
Obalenie mitu o jedzeniu przed snem
Ponad 100 milionów Amerykanów zmaga się z otyłością, co zwiększa ryzyko cukrzycy, chorób serca i innych poważnych schorzeń.
Jednym z najczęstszych mitów jest przekonanie, że jedzenie późno w nocy prowadzi do przybierania na wadze. Celebryci, tacy jak Chris Hemsworth, podobno praktykują posty przerywane i unikają jedzenia na kilka godzin przed snem.
Jednak choć metabolizm faktycznie zwalnia nocą, to kiedy jemy nie ma aż takiego znaczenia, jak to, co zjadamy podczas posiłku.
– Jest ziarnko prawdy w tym, że nasz metabolizm i wydzielanie insuliny ulegają zmianie w nocy, bo wtedy śpimy – mówi dr Fernandez. – Ale sądzę, że ważniejsze jest co jemy oraz czy robimy to świadomie.
Guma „na lata” w żołądku?
Zgodnie z dawnym podwórkowym przysłowiem połknięta guma do żucia ma zalegać w żołądku nawet przez siedem lat.
– Choć nasz organizm faktycznie nie posiada enzymów mogących rozłożyć gumową bazę z polimerów i wosków, to i tak guma zostaje wydalona – zapewnia gastrolog dr Nancy McGreal w rozmowie z Duke Health. – Podczas wszystkich przeprowadzonych przeze mnie endoskopii u dzieci i dorosłych nie znalazłam nigdy połkniętej gumy w żołądku – zaznacza.
Kofeina a wzrost
Mit o tym, że kawa hamuje wzrost, powstał najprawdopodobniej jako element kampanii reklamowej w latach 30. XX w. W 1933 roku potentat spożywczy C. W. Post, producent bezkofeinowego zamiennika kawy Postum, prowadził kampanię ostrzegającą przed kawą.
Reklama głosiła, że „Wypierając mleko z diety dzieci, kawa jest przyczyną niedożywienia. Odbiera dzieciom rumieńce i błysk w oczach. Obniża ich witalność, zmniejsza odporność na choroby i utrudnia prawidłowy rozwój oraz wzrost”, donosił The Atlantic.
W rzeczywistości nie ma naukowych dowodów na to, by picie kawy hamowało wzrost u dzieci, twierdzi Harvard Medical School.
– Kofeina nie ma znaczącego wpływu na ostateczny wzrost dziecka – mówi endokrynolog dziecięcy dr Roy Kim dla Cleveland Clinic.
Jajka na miękko, jajka na twardo – cholesterol pod kontrolą
Mit, że jedzenie jajek podnosi poziom cholesterolu, jest tak samo nieprawdziwy, jak popularny.
– Co prawda jajka zawierają dużo cholesterolu – jedno żółtko to aż 186 miligramów, czyli 62 procent zalecanej dziennej dawki – to jednak nie powoduje znaczącego wzrostu poziomu cholesterolu we krwi – podaje Australia Health Alliance. – Znacznie gorzej działają nadmierne ilości tłuszczów nasyconych i cukru”, podsumowują eksperci.
Jajka są także dobrym źródłem białka i innych składników odżywczych, a ich spożywanie może korzystnie wpływać na serce, dowodzi badanie Uniwersytetu Harvarda.
Zimna woda zamiast lodu
Pomysł, że lód najlepiej leczy oparzenia, wydaje się rozsądny laikom. Lód łagodzi stany zapalne i inne urazy. Jednak – ostrzegają lekarze – zastosowanie lodu na poparzenie może przynieść więcej szkody niż pożytku. Lód może wywołać odmrożenie i dodatkowo uszkodzić skórę, przypomina szpital Tulsa ER.
O wiele lepiej przepłukać oparzone miejsce zimną wodą z kranu.
– Najlepiej przyłożyć oparzoną skórę pod bieżącą, chłodną wodę na kilka minut – zalecają lekarze z Mount Elizabeth Hospitals. – Można też sięgnąć po lek przeciwbólowy, posmarować miejsce oparzenia maścią z antybiotykiem i przykryć luźną gazą, by chronić je przed zarazkami.
Reguła pięciu sekund pod mikroskopem
Pochodzenie „zasady pięciu sekund” – czyli przekonania, że jedzenie jest bezpieczne po upadku na podłogę, jeśli podniesiemy je w ciągu pięciu sekund – może zaskoczyć. Jej źródła przypisuje się mongolskiemu wojownikowi Czyngis-chanowi, który stworzył swoją własną „regułę chana”.
Podczas jego uczt jedzenie upuszczone na podłogę nadal nadawało się do spożycia, bo było zbyt cenne, by je wyrzucić.
Lekarze z Mount Elizabeth podkreślają jednak, że bakterie przenoszą się na jedzenie natychmiast po kontakcie z podłożem.
– Aby uniknąć chorób, lepiej być ostrożnym i wyrzucić upuszczoną żywność – ewentualnie bardzo dokładnie ją umyć – radzą eksperci.
© Independent Digital News & Media Ltd / Polska Press Grupa















