Ubytek słuchu idzie w parze z rozwojem demencji! Sprawdź, jakie objawy są szczególnie niepokojące i gdzie bezpłatnie zbadać słuch

Według najnowszych szacunków Światowej Organizacji Zdrowia do 2050 roku z ubytkami słuchu będzie musiała zmierzyć się co czwarta osoba na globie! W Polsce ma je obecnie co druga osoba w wieku powyżej 60 lat. Jest to jednak problem, który coraz częściej dotyka tych młodszych.

Sprawdź: Słyszę, ale nie rozumiem. Jak objawia się niedosłuch?

WHO zwraca uwagę na ubytki słuchu u osób w wieku 12-35 lat. W te grupie wiekowej są one spowodowane głównie przedłużoną ekspozycją na głośną muzykę i inne rekreacyjne źródła hałasu.

Problemy ze słuchem mogą mieć też jednak całkiem inne podłoże, m.in. infekcyjne czy genetyczne. Coraz więcej mówi się także o ich związku z procesami neurodegeneracyjnymi mózgu, które są przyczyną demencji. Jedną z najczęściej występujących jej postaci (nawet w 80 proc. przypadków) jest choroba Alzheimera.

W badaniach widać wyraźnie, że ubytki słuchu i demencja idą ze sobą w parze. Problemy z odbiorem dźwięków oznaczają szybsze powstawania zmian w układzie nerwowym – według raportu pisma „The Lancet” z 2020 r. jest to jeden z głównych czynników rozwoju demencji!

Niedosłuch może sprawiać, że mózg pracuje ciężej, co może odbywać się kosztem innych procesów nerwowych. Przyspiesza to utratę tkanki mózgowej. Niekorzystne działanie zaburzeń słyszenia może wynikać ponadto z faktu, że upośledzają one życie społeczne i poziom intelektualnej stymulacji.

W badaniach amerykańskiego Johns Hopkins Bloomberg School of Public Health wykazano, że zagrożenie demencją u osób z ubytkami słuchu jest o 8 proc. wyższe niż u osób, które nie mają problemów ze słyszeniem. Co więcej, utrata sprawności umysłowej zachodzi u nich o 30-50 procent szybciej.

Zaburzenia słuchu pogarszają stan zdrowia psychicznego i fizycznego. Niepokojące dane mówią o tym, że na przestrzeni 10 lat osoby z tym problemem są hospitalizowani o 47 proc. częściej niż ci, którzy słyszą normalnie.

Szczególnie niepokojącym sygnałem jest pogorszenie rozumienia mowy na tle innych dźwięków. W porównaniu z osobami o normalnym ich odbiorze, przy niedostatecznym słyszeniu demencja była diagnozowana o 61 proc. częściej. Natomiast przy słabym słyszeniu ryzyko to było wyższe aż o 91 procent.

Aż 83 procent osób z niedosłuchem wymagającym korzystania ze wzmacniacza słuchu nie korzysta z takiego urządzenia – podaje WHO. Tymczasem jest to rozwiązanie, które umożliwia powrót do normalnego życia.

Są już dowody na to, że używanie aparatów słuchowych może spowolnić rozwój demencji, ale trzeba działać szybko. Choć zakup tego niewielkiego urządzenia jest inwestycją, badania słuchu można wykonać w większości miejsc w Polsce bezpłatnie ze skierowaniem od laryngologa.

Darmowe badania słuchu są dostępne m.in.:

• w ramach ogólnopolskiej kampanii „Nie musisz krzyczeć!” realizowanej przez firmę Amplifon – tel. 800 888 899,
• w oddziałach Audika – 814 714 004,
• w oddziałach Brandvital – 801 55 88 78,
• w oddziałach Centrum Medyczne Damiana (dla osób powyżej 55. roku życia) – 22 566 22 22,
• w wielu innych placówkach prywatnych, ale też przychodniach publicznych.

Zakup aparatu słuchowego, wkładek usznych i urządzenia wspomagające słyszenie może by objęty refundacją z NFZ, a także z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Szczegóły są dostępne m.in. tutaj.

Natomiast specjalnie dla osób młodych eksperci WHO przygotowali zestaw najważniejszych zaleceń dla ludzi młodych, a jego najważniejsze punkty to:

• maksymalna średnia głośność słuchanych dźwięków nie powinna przekraczać poziomu 100 decybeli,
• zapobieganie uszkodzeniom narządu słuchu za pomocą ochronników słuchu (stoperów),
• robienie przerw w ekspozycji na głośne dźwięki.
• kontrola głośności na eventach przez obsługę wydarzeń.