Spis treści
Minipigułka nie tak bezpieczna, jak się wydawało
Minipigułka to jednoskładnikowy lek hormonalny, stosowany jako środek zapobiegający ciąży. W przeciwieństwie do popularnych dwuskładnikowych tabletek antykoncepcyjnych zawiera tylko jeden hormon, progestagen. Stanowi syntetyczną formę progesteronu i jest też stosowany w terapii endometriozy – nieuleczalnej choroby kobiecej, którą można jednak wprowadzić w stan remisji właśnie za pomocą leczenia hormonalnego.
Pigułki zawierające jedynie progestagen mają wysoką skuteczność, dorównując niemal tabletkom dwuskładnikowym (złożonym), czyli z progestagenem i estrogenem. Wciąż zdobywa rosnącą popularność, co wynika z braku działań sprzyjającym zakrzepicy u osób ze skłonnościami genetycznymi do tego typu powikłań, a związanych z obecnością estrogenu. Minipigułkę mogą przyjmować też kobiety karmiące piersią już po 3 tygodniach od porodu, gdyż przy braku estrogenu nie hamuje laktacji i nie powoduje przenikania tego związku do mleka matki.
Jednoskładnikowe leki hormonalne mają też jednak swoje ciemne strony, co wykazały badania przeprowadzone na Uniwersytecie Oksfordzkim. W ramach prac naukowcy przyjrzeli się częstotliwości występowania raka piersi wśród pań, które stosowały taką metodę antykoncepcji. O ile nieznaczny wzrost zachorowań na ten nowotwór przy dwuskładnikowych pigułkach był już znany, niewiele wiadomo było o tych z jednym hormonem. Niestety, w ich przypadku ryzyko jest nawet większe.
Zobacz również:
Leki hormonalne a ryzyko rozwoju raka piesi
W ramach badania poddano analizie dane prawie 9,5 tys. kobiet w wieku do 50 lat, u których zdiagnozowano inwazyjnego raka piersi, uwzględniając odpowiednio dobraną grupę kontrolną, liczącą ponad 18,1 tys. zdrowych pań. Środki hormonalne na ok. 3 lata przed diagnozą przyjmowało 44 proc. pacjentek onkologicznych; tak samo długo terapię stosowało 39 proc. kobiet, które nie zachorowały. Około połowę preparatów stanowiły te jednoskładnikowe.
Gdy porównano u nich zachorowalność, uwzględniając przy tym czynniki takie, jak wiek, BMI, liczbę dzieci, czas od ostatniego porodu czy spożycie alkoholu, wykazano zwiększone ryzyko zdiagnozowania raka piersi w przypadku obu przyjmowania jako ostatni ze stosowanych obydwu typów badanych środków hormonalnych. Było ono większe o:
- 23 proc. w przypadku dwuskładnikowych leków hormonalnych z progestagenem i estrogenem,
- 26 proc. przy jednoskładnikowych leków z progestagenem,
- 25 proc. przy terapii progestagenem w zastrzykach,
- 32 proc. w przypadku wkładem domacicznych z progestagenem.
Dowiedz się także:
Do obliczeń wykorzystano także wyniki badań poświęconych zachorowaniom na raka piersi w związku ze stosowaniem leków wyłącznie z progestagenem przed menopauzą, których wyniki opublikowano od 1 stycznia 1995 r. do 1 listopada 2022 r. Względne ryzyko rozwoju tej choroby wynosiło:
- 29 proc. dla leków doustnych,
- 18 proc. dla leków przyjmowanych w zastrzyku,
- 21 proc. dla wkładek domacicznych,
- 28 proc. dla implantów hormonalnych.
W wyniku analizy otrzymanych liczb badacze stwierdzili, że stosowanie antykoncepcji przez 5 lat w krajach rozwiniętych jest najmniejszym zagrożeniem dla młodych kobiet. W ciągu 15 lat na raka piersi zachoruje w przeliczeniu na 100 tys. o 8 kobiet więcej niż wśród tych, które nie przyjmują takich środków (wzrost ryzyka z 0,084 proc. do 0,093 proc.). Natomiast wśród stosujących je kobiet w wieku 35-39 lat zachoruje o 265 kobiet więcej (ryzyko wzrasta od 2 do 2,2 proc.).
Sprawdź też:
Dwuskładnikowe pigułki jednak lepsze
Autorzy badania podkreślają, że zarówno zachorowalność, jak i dotyczące jej różnice w zależności od rodzaju preparatu mogą wydawać się niewielkie, jednak prawdopodobieństwo rozwoju raka piersi jest wyższe, gdy przyjmowany jest sam progestagen. Zwracają przy tym uwagę, że są to wyniki stosunkowo krótkich obserwacji, które nie pokazują ryzyka w dłuższym kontekście czasu.
Badacze zalecają ponadto, by zawsze rozważać terapię hormonalną z uwzględnieniem jej uznanych korzyści zdrowotnych. Wiadomo bowiem, że przy długim stosowaniu zmniejsza zagrożenie rozwojem raka jajnika. U kobiet w okresie okołomenopauzalnym i pomenopauzalnym (od około 50. roku życia) pomaga w łagodzeniu jej objawów, jak też m.in. zaburzeń miesiączkowania, mięśniaków macicy, rozrostu endometrium i endometriozy. Zmniejsza też ryzyko rozwoju osteoporozy i chorób układu krążenia, które drastycznie wtedy rośnie.
Ze względu na działania uboczne leki zawierające sam progestagen można stosować tylko przez rok. Taka terapia jest jednak refundowana. Refundacji nie podlegają jednak leki dwuskładnikowe, które wykazują takie samo działanie przy znacznie lepszym profilu bezpieczeństwa i w ocenie ginekologów stanową preferowaną terapię przy endometriozie.
Więcej na temat leczenia endometriozy przeczytacz w artykule: Endometrioza – trudna choroba kobieca.
Źródło: Combined and progestagen-only hormonal contraceptives and breast cancer risk: A UK nested case–control study and meta-analysis PLOS Medicine