Kolejne państwa decydują się na wstrzymanie szczepień preparatem firmy AstraZeneca. Zrobiły to już m.in. władze Austrii, Norwegii, Danii, Estonii, Litwy, Łotwy, Luksemburgu, Włoch, a ostatnio także Francji, Hiszpanii, Niemiec i Cypru. Za tymczasowym zaprzestaniem podawania szczepionek opowiedziała się także irlandzka komisja ds. szczepień. Od samego początku nie zatwierdziła preparatu natomiast Szwajcaria.
Powikłania zakrzepowe po podaniu szczepionki? Trwa dochodzenie
Ostatnie decyzje władz państw europejskich związane są z wystąpieniem kilku poważnych przypadków zakrzepów krwi u osób, które przyjęły preparat AstraZeneca. W Danii szczepionka została zawieszona na 14 dni. Wcześniej na taki krok zdecydowała się m.in. Austria. U jednej z zaszczepionych tam osób doszło w pewnym momencie do rozwoju mnogich powikłań zakrzepowych, u drugiej - wystąpił zator płuc. Tej pierwszej nie udało się uratować. Do zgonów po przyjęciu preparatu doszło także we Włoszech. Na Sycylii w wyniku zatrzymania akcji serca zmarł 43-letni żołnierz, który dzień wcześniej poddał się szczepieniu.
Duńska Agencja Leków wraz z odpowiednimi unijnymi agencjami oraz Europejską Agencją Leków wszczęła dochodzenie w sprawie produktu tej firmy. Próbki z partii AstraZeneki bada także włoski Narodowy Instytut Zdrowia.
Polska również wycofa się ze szczepienia AstraZenecą? Niedzielski: Cały czas dokładnie analizujemy sytuację
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, na antenie radiowej Trójki uspokajał, że nie ma konieczności wstrzymywania szczepień w Polsce.
"W tej chwili kilka krajów wstrzymało szczepienia preparatem od AstryZeneki po wystąpieniu choroby zakrzepowo-zatorowej. Takiego przypadku w Polsce jeszcze w tej chwili nie obserwujemy. Europejska Agencja Leków (EMA) wydała oświadczenie, że liczba przypadków choroby zakrzepowo-zatorowej u osób zaszczepionych nie jest wyższa niż w ogólnej populacji" – mówił Waldemar Kraska.
Przypomniał także, że polski przedstawiciel EMA w tej organizacji bardzo bacznie obserwuje sytuację. – Nasi eksperci w tej chwili nie rekomendują wstrzymania szczepień tą szczepionką – podkreślił.
Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz tłumaczył natomiast, że w Polsce nie doszło dotąd do zgonu, który by można powiązać ze szczepieniem preparatem AstraZeneca. Do sprawy odniósł się na środowej konferencji także minister zdrowia Adam Niedzielski.
– Bardzo dokładnie analizujemy sytuację. Przeanalizowaliśmy sytuację w Wielkiej Brytanii, która na skalę masową wykorzystała szczepienia AstraZeneki. Akcja szczepienna jest skuteczna. Cały czas korzyści z niej wynikające, wzrost bezpieczeństwa społecznego, są o wiele większe niż ewentualne ryzyko przyjęcia szczepionki – komentował szef resortu zdrowia.
Eksperci Europejskiej Agencji Leków podkreślają, że stany związane z zakrzepami krwi wystąpiły u "bardzo małej liczby" osób i zapowiedzieli, że 18 marca odbędzie się w tej sprawie posiedzenie jej Komitetu do spraw bezpieczeństwa.
Dr Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, powołując się na wyniki analizy Komitetu ds. Oceny Ryzyka w ramach Nadzoru nad Bezpieczeństwem Farmakoterapii EMA, poinformował, że nie stwierdzono dotąd powiązania przypadków rozsianej zakrzepicy ze stosowaniem serii szczepionki AstraZeneca.
Prof. Mazur: Wycofanie szczepionki zaburzy program szczepień. Z drugiej strony, nikt nie chce ryzykować utratą zdrowia
Zdaniem prof. Włodzimierza Mazura, wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie chorób zakaźnych, reakcje państw, które wstrzymały szczepienia preparatem firmy AstraZeneca, są dowodem na to, że występowanie działań niepożądanych jest ściśle raportowane i monitorowane.
– Jeśli po wprowadzeniu nowego produktu, w tym wypadku szczepionki, pojawiają się informacje o poważnych działaniach niepożądanych, które mogą stanowić zagrożenie życia, to jego stosowanie zostaje wstrzymane na czas przeprowadzenia ponownej analizy. Należy określić związek między podaniem szczepionki a stanem zakrzepowo-zatorowym. Jeśli związek przyczynowo-skutkowy zostanie potwierdzony, dana partia produktu powinna zostać wycofana – tłumaczy lekarz.
Prof. Mazur, przyznaje, że ostatnie doniesienia mogą budzić obawy ludzi, dlatego ważne jest, aby jak najszybciej wyjaśnić sytuację. – Nikt nie chce ryzykować wystąpienia stanu zakrzepowo-zatorowego, co jest w pełni zrozumiałe. Z drugiej strony, wycofanie szczepionki zaburzy program szczepień i może skutkować dalszym rozwojem epidemii. Zachwianie cyklu szczepień wiąże się z tym, że będzie wzrastać liczba zachorowań i przypadków trudnych klinicznie – wyjaśnia.
Lekarz nie chce też przesądzać, jak powinien się zachować w tej sytuacji polski rząd. – Władze każdego kraju podejmują indywidualnie decyzje w tym zakresie. Państwa mają swoje gremia ekspertów, którzy na bieżąco analizują raporty z poszczególnych regionów i na tej podstawie podejmują stosowne decyzje – podkreśla.