Spis treści
Dziecięca trauma to uraz psychiczny na całe życie
Trauma to uraz psychiczny wywołany przez działanie czynników zewnętrznych, które zagrażają życiu i zdrowiu. Ten stan psychiczny prowadzi do głębokich zmian w funkcjonowaniu i nieumiejętności powrotu do wcześniejszego życia. W młodym wieku może pozostawić w psychice ślady, które bez odpowiedniej pomocy nie zabliźnią się do końca życia.
Jak tłumaczy psycholog Justyna Kotowska, zastępca przewodniczącej Państwowej Komisji ds. pedofilii, trauma to z języka greckiego rana i z definicji jest czymś nie do zniesienia, nie do zaakceptowania. Wywołujące ją wydarzenie może być przy tym jednorazowe, ale także powtarzalne.
– Jest to ostre zdarzenie, które odbierane jest jako zagrażające życiu bądź zdrowiu, co przekracza możliwości i dotychczasowe sposoby radzenia sobie – powiedziała psychoterapeutka, która jest także certyfikowaną specjalistką psychoterapii uzależnień i biegłą sądową.
Tymczasem w dyskusji publicznej [b]pojęcie traumy** często jest używane w niewłaściwym kontekście.
– Mylone jest po prostu z sytuacjami trudnymi, losowymi, co nie jest do końca dobre dla tych osób, które rzeczywiście są straumatyzowane, a także dla tych, które nie są straumatyzowane – powiedziała ekspertka. – Należy pamiętać, że nie każde trudne zdarzenie jest traumą oraz nie każde ostre zdarzenie musi się kończyć rozwojem traumy.
Czytaj też: Jak radzić sobie z molestowaniem seksualne w szkole lub pracy?
Konsekwencje doświadczenia traumy sięgają daleko poza stres pourazowy.
– Trauma, jako taka, nie powoduje tylko i wyłącznie zmian w obrębie emocji. Powoduje także zmiany w obrębie naszej pamięci, koncentracji, wyobraźni, kreatywności, a także zmian na poziomie układu nerwowego – wyjaśnia psycholog.
Czytaj także: Kobiety też mogą być uzależnione od seksu. Wstydzą się do tego przyznać nawet przed sobą
Jak tłumaczy Justyna Kotowska, osoby dorosłe z doświadczeniem traumy seksualnej mogą czuć się zepsute w środku, boją się, że ktoś odkryje ich przeszłość i zacznie je oceniać przez pryzmat doświadczeń sprzed lat. A wspomnienie tego, co musiały robić, by przetrwać z oprawcą, od którego często były w pełni zależne jako dzieci, wiąże się z bolesnym wstydem.
– Pomieszanie, zagubienie, chaos w rozumieniu, gdzie jest strach, gdzie miłość, gdzie ból, a gdzie przyjemność może towarzyszyć im przez dziesiątki lat i wpływać na jakość tworzonych związków w dorosłości – powiedziała.
Trudne życie z traumą seksualną
Osoby, które cierpią z powodu traumy seksualnej, często potwornie się wstydzą tego doświadczenia i boją się oceny społeczeństwa. Psychoterapeutka podkreśla, że najważniejsze to nie wzmagać w nich uczucia i tak już palącego wstydu.
Osoby, u których trauma się rozwinęła, nie powinny być definiowane przez dane zdarzenie. Jak tłumaczy specjalistka, często potrafią one świetnie funkcjonować w sytuacjach kryzysowych. Umieją być świetnie zorganizowane w sytuacji bardzo trudnej, ale mogą nie radzić sobie w życiu codziennym. To, z czym mogą się mierzyć, to problemy z zaufaniem, odpoczywaniem czy byciem spontanicznym na co dzień.
Jak zaznaczyła Kotowska, brak objawów związanych z przeżyciem traumy seksualnej nie oznacza, że do przestępstwa nie doszło. Może się bowiem tak zdarzyć, że krótko po zdarzeniu nie będzie objawów, a mogą się one objawić dopiero w dorosłym życiu, bądź w ogóle. Tymczasem według jej słów zdarza się, że pełnomocnicy sprawców używają tego argumentu, aby podważyć wiarygodność zeznań dziecka. To jest błąd raniący pokrzywdzonych.
Jak pokonać traumę po molestowaniu seksualnym?
W przypadku traumy „najważniejsze jest być przy drugiej osobie” – tłumaczy Justyna Kotowska. Samo bycie i nieocenianie drugiego człowieka przez pryzmat jego doświadczeń jest ważniejsze, niż może się wydawać. Wskazała, że osoby z doświadczeniem traumy za wszelką cenę starają się żyć normalnie. „Starają się zapomnieć, wyprzeć traumatyczne zdarzenie, wkładają w to niesamowicie dużo energii”.
Warto wiedzieć, że są też narzędzia, dzięki którym można ochronić dziecko, osobę pokrzywdzoną przed traumą. Jak wyjaśnia psycholog, jest kilka czynników, które mogą decydować o tym, że nie dojdzie do rozwoju traumy. Wśród nich można wymienić zasoby dziecka wewnętrzne i te które dostaje od otoczenia.
– Nie wzmacniajmy stereotypów. Nie myślmy o tych osobach jako o ofiarach. Myślmy o nich jako o osobach z doświadczeniem traumatycznym – powiedziała. – Chodzi o to, by nie wzmagać w nich uczucia i tak już palącego wstydu. Nikt z nas nie chciałby być definiowany przez pryzmat jednego zdarzenia. To skreśla człowieka, nadaje mu fałszywą tożsamość.
Kiedy do psychologa?
Sygnałem alarmowym, po którym najlepiej zwrócić się do specjalisty, jest ból i cierpienie – tłumaczy psycholog.
– Jeżeli doświadczam bólu i cierpienia w związku z tym, że nie radzę sobie w codzienności, widzę, że coś jest nie tak, pomimo tego, że się staram. Nie zwlekajmy, zadbajmy o siebie i bliskich – apeluje Justyna Kotowska. – Trauma może mówić wieloma językami. Pierwszy etap pomocy osobom z doświadczeniem traumy powinien polegać na profesjonalnej, trafnej diagnozie. Terapia powinna być dostosowana do języka, w którym trauma do nas mówi.
Diagnozy może jej dokonać psycholog kliniczny, psychoterapeuta czy lekarz psychiatra, np. gdy doszło do rozwoju zespołu stresu pourazowego (PTSD). Ekspertka wskazuje przy tym, że ważne jest to, aby był to specjalista, który ma doświadczenie w pracy z osobami zmagającymi się z traumą.
Kotowska zwraca jednak uwagę, że jeżeli problemem jest uzależnienie, to należy tym problemem się zająć w pierwszej kolejności, aby mieć możliwość głębszej pracy na dalszym etapie. Specjalista powinien ocenić, od czego należy zacząć w pierwszej kolejności i każdorazowo ułożyć strategię dostosowaną do klienta.
– Jeżeli pali się dach domu, to nie myjemy podłogi. Praca z osobą z doświadczeniem traumy jest wejściem do domu i stopniowym przyglądaniem się poszczególnym pokojom, by zobaczyć w pierwszej kolejności palące problemy.
(PAP)
Iga Leszczyńska
iga/ mir/ arz
Źródło: