Minister zdrowia pytany o liczbę osób w Polsce odpornych na COVID-19 podkreślił, że ustalając ją trzeba uwzględniać dwa elementy – proces szczepień i przechorowanie. – Łącznie oba te elementy powodują powstawanie przeciwciał i my prowadziliśmy taki monitoring i prowadzimy, ile osób w w badanych populacjach ma przeciwciała – mówił.
Adam Niedzielski zastrzegł, że „posiadanie przeciwciał to takie kryterium minimum, tzn. że nie tylko posiadanie przeciwciał oznacza, że jesteśmy uodpornieni i odporni na zachorowanie, więc można to traktować jako dolną granicę i raczej jest to taki konserwatywny szacunek”.
Minister wskazał, że pod tym względem mamy w tej chwili już ok. 60 proc. ludzi, którzy są odporni. - Przypomnę, że w dyskusjach najczęściej przejawiał się parametr ok. 70 proc., może 80 proc., jak mówiliśmy o pewnej odporności populacyjnej, więc my naprawdę jesteśmy bardzo blisko tego punktu – powiedział szef resortu zdrowia. – Widać, że działają naturalne granice wyznaczone przez odporność nabywaną przez szczepienie bądź przez przechorowanie – dodał.