Rośnie liczba chorych zakażonych Krakenem, subwariantem koronawirusa. Kujawsko-Pomorskie z największą liczbą potwierdzonych zakażeń 6 grudnia, na 100 tys. mieszkańców. Było ich 320. W kraju – to 3 414.
Te dane są niedoszacowane. Rzeczywiste liczby zakażeń są o wiele, wiele wyższe a wynika to z tego, że większość osób z cechami infekcji się nie testuje. Ale też większość infekcji wywołanych przez ten subwariant jest na tyle łagodnych, że przebiegają subklinicznie, skąpoobjawowo i choroba sama się ogranicza po kilku dniach lub przebiega wręcz bezobjawowo. Więc nie straszymy, ale apelujemy o pewną rozwagę, bowiem dla większości społeczeństwa zakażenie subwariantem Kraken będzie przypominać zwykłą infekcję górnych dróg oddechowych, ale może się zdarzyć, że dla osób z grup ryzyka przebieg będzie ciężki i będzie wymagał hospitalizacji. Stąd jeśli czujemy się przeziębieni zostańmy w domu na 3 do 5 dni, a jeśli musimy wyjść, wykonajmy test w kierunku koronawirusa i wirusa grypy, załóżmy maseczkę ochronną. Ten znaczny wzrost liczby zakażeń może być szczególnym obciążeniem dla lekarzy rodzinnych - zwłaszcza że trwa typowy sezon wzmożonych infekcji wirusowych, w tym grypy.
Sprawdź też: Kraken – co trzeba wiedzieć o tym koronawirusie pod koniec 2023 r.?
Co wiadomo dzisiaj o wariancie Kraken?
Przypomnę, że pierwsze przypadki zakażenia Krakenem, czyli subwariantem koronawirusa XBB.1.5., wykryto w Polsce pod koniec stycznia 2023 roku. Natomiast na przełomie roku wywołał on koleją falę epidemii w Stanach Zjednoczonych i Chinach. Kraken, kolejny subwariant wariantu Omicron od pierwotnej formy, różni się obecnością 14 mutacji w białku kolca. Dodatkowo posiada mutację w miejscu 486, która odpowiada za ściślejsze połączenie XBB.1.5 z receptorem komórkowym ACE2. Charakteryzuje się znacznie większą zdolnością przenoszenia, transmisji. Właściwie ma największą zakaźność. Według ekspertów przenosi się nawet do 40 proc. szybciej niż dotychczasowe warianty SARS-CoV-2.
Kraken, oprócz tych dużych zdolności transmisyjnych, wymyka się zarówno przed odpornością poszczepienną, jak i poinfekcyjną. A to oznacza, że narażeni na zakażenie jesteśmy praktycznie wszyscy - osoby zaszczepione przeciw COVID-19, jak i te, które już przebyły zakażenie SARS-CoV-2 w przeszłości.
Zatem, czego powinniśmy się po Krakenie spodziewać?
Pomimo że jest to subwariant o największej zdolności przenoszenia i wymyka się kontroli immunologicznej - jak wspomniane przeze mnie szczepienia czy przechorowanie - to charakteryzuje się mniejszą liczbą przypadków ciężkich zapaleń płuc. Mniej pacjentów wymaga też wysokoprzepływowej tlenoterapii czy respiratoterapii. Zatem dla większości zakażonych wirus Kraken będzie przypominać raczej łagodną infekcję górnych dróg oddechowych czy tzw. "przeziębienie", niż typowy COVID-19 jaki znaliśmy podczas fali epidemii. Jego przebieg kliniczny wywołany tym wariantem jest podobny do tego, za który odpowiadał wariant Omikron. Objawy kliniczne Krakena to kaszel, często przewlekający się nawet do kilku tygodni, podwyższona temperatura ciała lub gorączka, bóle mięśni, katar lub uczucie zatkanego nosa, ból bądź drapanie gardła. Zakażeniu towarzyszyć może uczucie zmęczenia, utrzymujący się ból głowy, biegunka, nudności lub wymioty a także utrata apetytu. Część pacjentów trafi do szpitali - głównie osób starszych, obciążonych wieloma chorobami - ale z powodu przedłużającej się gorączki, kaszlu, osłabienia, biegunki czy odwodnienia lub zaostrzenia chorób przewlekłych. Rzadziej z powodu ciężkiego zapalenia płuc.
Nie tylko osoby starsze są narażone na cięższy przebieg zakażenia...
Zgadza się. Również osoby z chorobami przewlekłymi czy z obniżoną odpornością. Z niedoborami odporności pierwotnymi czy wtórnymi, z chorobami nowotworowymi, poddane leczeniu immunosupresyjnemu czy dializoterapii. Te osoby, mimo względnie łagodnego przebiegu subwariantów Omicrona, w tym Krakena, narażone są na cięższy przebieg zakażenia z rozwojem typowego COVID-19. Z możliwym śródmiąższowym zapaleniem płuc oraz zaostrzeniem schorzeń podstawowych. Osoby te powinny pamiętać o zasadach DDM, czyli powinny rozważyć założenie maseczki zakrywającej usta i nos w przestrzeniach publicznych, szczególnie tych zatłoczonych lub te miejsca omijać. A jeśli pojawią się u nich pierwsze objawy infekcji, to powinny niezwłocznie skontaktować się ze swoim lekarzem rodzinnym.
I powinny także i one się zaszczepić...
Jak najbardziej. Szczepionka przeciw COVID-19, obejmująca subwariant Kraken, jest już dostępna od 6 grudnia. Zarówno w punktach szczepień w POZ i aptekach. Wystarczy się zarejestrować, a potem zaszczepić.
Panie Profesorze, a co z grypą? W pandemii było mniej przypadków zachorowań na nią, a jak jest teraz?
Nie stosujemy już maseczek ochronnych, dystansu społecznego, nie dbamy o higienę rąk, więc tych zakażeń jest znacznie więcej - jak to w przypadku wirusów sezonowych, przenoszonych drogą kropelkową. Nie powinno to nas dziwić, bo trwa typowy sezon grypowy, który zaczyna się w Polsce praktycznie we wrześniu a kończy pod koniec marca. Ponadto wciąż mało osób szczepi się rokrocznie przeciwko grypie. A to jest najlepsza metoda, która pozwala zmniejszyć ryzyko zakażenia. Przede wszystkim ciężkich powikłań pogrypowych, jak zapalenie płuc czy mięśnia sercowego.
Czy teraz, gdy sezon grypowy w pełni, możemy się jeszcze przeciwko grypie szczepić?
Można to uczynić w każdym momencie. Po zaszczepieniu, po około 2 tygodniach, wyprodukujemy pożądane przeciwciała a pamiętajmy, że w Polsce ten sezon grypowy trwa długo, więc jak najbardziej możemy się szczepić.
A wirus RSV, dla kogo jest szczególnym zagrożeniem?
Wirus ten jest jedną z częstszych przyczyn zakażeń układu oddechowego w populacji dziecięcej - głównie do 5. roku życia. W większości przypadków przebieg zakażenia jest łagodny, wywołuje objawy typowej, prostej infekcji górnych dróg oddechowych. Ale szczególnie u niemowląt i małych dzieci przebieg RSV może być ciężki - z wysoką gorączką, odwodnieniem, przyspieszonym oddechem, uciążliwym kaszlem, objawami duszności, zapalenia oskrzeli czy płuc. Taki wymagający hospitalizacji. Podobnie u osób starszych, obciążonych chorobami układu krążenia czy oddechowego, jak astma, POCHP oraz z niedoborami odporności, przebieg RSV może być ciężki i może prowadzić do rozwoju zapalenia płuc. Na rynku właśnie pojawiła się szczepionka przeciw RSV, więc warto z niej skorzystać.
Według Pana Profesora, jak ma się ta nasza odporność obecnie?
O nasz układ odpornościowy powinniśmy dbać cały rok, poprzez prawidłowy styl życia - odpowiednią dietę, unikanie używek i regularną aktywność fizyczną. Jak również trzeba zadbać o prawidłową regenerację organizmu, czyli o odpoczynek i sen. A my dopiero sobie o tym przypominamy, gdy ktoś z bliskich albo my sami zaczynamy chorować. Trzeba pamiętać również o szczepieniach ochronnych, a w czasie wzmożonej zachorowalności na infekcje powinniśmy rozważyć założenie maseczki zakrywającej usta i nos.