Wśród przebadanych rodziców dzieci w wieku 0-7 lat 65 proc. nie zapisuje wyniku dokonywanego pomiaru temperatury, 11 proc. tylko sporadycznie zapisuje wynik, a 17 proc. nie pamięta, czy tak dotychczas robiło. W przypadku rodziców dzieci w wieku 8-14 lat jedynie 3 proc. dokonuje zapisu, 69 proc. nie zajmuje się tym, 6 proc. rzadko to robi, a 22 proc. nie potrafi sobie tego przypomnieć.
Przeczytaj wywiad: Dwójka jej dzieci choruje na rzadką schorzenie genetyczne. Pani Natalia opowiada o życiu z zespołem TRAPS
Nie zapisujesz temperatury chorego dziecka? Błąd
Gorączka u niemowląt, jak i starszych dzieci nie musi oznaczać poważnej choroby. Jednak jej pojawienie się budzi niepokój u rodziców. W żadnym wypadku nie można jej ignorować i bagatelizować. Podwyższona temperatura może być objawem emocji, przegrzania się lub infekcji. Jeżeli utrzymuje się dłużej niż 3 dni, to konieczna jest wizyta u pediatry. Przed taką konsultacją warto się przygotować i zebrać w jednym miejscu informacje, na przykład na temat gorączki. Jednak wiele osób, które przychodzą z dzieckiem do pediatry, nie jest w stanie udzielić mu rzetelnych informacji o stanie zdrowia ich malucha.
– Rodzice wychodzą z założenia, że taki zapis nie jest istotny i wolą zapamiętać wynik. Jednak warto notować pomiar temperatury u dziecka, na przykład po to, by sprawdzić, po jakim czasie od podania leków temperatura spadła bądź wzrosła. Często taka informacja jest potrzebna lekarzowi podczas konsultacji – wyjaśnia współautor badania Piotr Piątek.
Dodał, że pełen przebieg regularnie mierzonej temperatury może zdecydowanie ułatwić postawienie trafnej diagnozy i podnieść jakość leczenia dziecka.
– Bez notatek bardzo łatwo jest pomylić pomiary, o czym warto przypominać rodzicom dla dobra ich dzieci – podkreśla Piątek.
Częstotliwość wykonywania pomiaru należy skonsultować z lekarzem, jest ona bowiem zależna od stanu dziecka.
Mierzenie temperatury u gorączkującego dziecka
32 proc. badanych rodziców dzieci w wieku 0-7 lat w razie potrzeby mierzy temperaturę raz dziennie, 16 proc. dwa razy dziennie. W przypadku rodziców dzieci w wieku 8-14 lat pomiar zadeklarowało 41 proc. badanych. Raz dziennie sprawdza temperaturę 35 proc. ankietowanych. Natomiast 12 proc. nie pamięta, jak często to robi. Według Piątka starsze dzieci potrafią już opisać dolegliwości, które im towarzyszą.
– Jednak w przypadku najmłodszych pociech uzyskanie precyzyjnej odpowiedzi jest niezwykle trudne. Dlatego rodzice mogą nie rozpoznać, kiedy zaistnieje potrzeba dodatkowego pomiaru – zaznaczył.
Jakim termometrem mierzymy temperaturę dzieciom?
38 proc. rodziców dzieci w wieku 0-7 lat najczęściej do pomiaru temperatury używa termometrów dotykowych, 27 proc. bezdotykowych, a 16 proc. termometrów cieczowych. 9 proc. na przemian stosuje tradycyjny lub elektroniczny miernik. W przypadku dzieci w wieku 8-14 lat rodzice najczęściej wybierają bezdotykowe urządzenie – 37 proc. Dotykowego termometru używa 29 proc. rodziców, a cieczowego – 25 proc.
– Szybkość pomiaru może być najważniejszą kwestią w przypadku dzieci do trzeciego roku życia, które najtrudniej jest utrzymać bez ruchu. Trzymanie termometru pod pachą przez parę minut jest bardziej problematyczne, niż pomiar na czole, na przykład w trakcie snu – skomentował dr Wojciech Francuzik z firmy technologicznej Warmie, współautor badania.
Badanie zostało przeprowadzone przez UCE RESEARCH i Warmie, metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview), wśród 1017 osób, które zadeklarowały, że mają i na co dzień wychowują dzieci w wieku od 0 do 7 lat oraz od 8 do 14 lat.(PAP)
Autorka: Agnieszka Gorczyca
ag/ mir/
Oprac. KD
Uzupełnij domową apteczkę
Źródło: