Informację o tym, że Senat zajmie się nowelą Kodeksu wyborczego zajmie się 28 kwietnia, podał senator Marek Pęk z PiS:
Sejm przyjął nowelizację Kodeksu wyborczego. Nowe przepisy dawałyby marszałkowi Sejmu prawo, by w czasie stanu epidemii, a taki obowiązuje aktualnie w Polsce, zmienić termin wyborów, ale w granicach określonych konstytucyjnie.
Oprócz tego nowelizacja zakłada możliwość przeprowadzenia wyborów tylko korespondencyjnie. Tym razem w głosowaniu nie brał udziału Jarosław Gowin.
Szczegóły nowelizacji przyjętej przez PiS:
- Projekt zakłada, że nie będzie stosowany przepis Kodeksu wyborczego, według którego wybory prezydenckie "zarządza marszałek Sejmu nie wcześniej niż na 7 miesięcy i nie później niż na 6 miesięcy przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej i wyznacza ich datę na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej".
- Jeśli na terytorium Polski ogłoszono stan epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego w wydanym wcześniej postanowieniu. Nowy termin wyborów prezydenta określony przez marszałka Sejmu musi odpowiadać terminom przeprowadzenia wyborów prezydenta określonym w Konstytucji.
- Wybory prezydenckie mogą odbyć się: 3, 10 lub 17 maja.
Senatowi przysługuje 30 dni na zajęcie stanowiska.
Tymczasem w środę wieczorem skierowano do pierwszego czytania projekt Porozumienia, zakładający zmianę konstytucji i przedłużenie kadencji prezydenta o dwa lata.
Zakłada on, że obecna kadencja prezydenta Andrzeja Dudy zostanie wydłużona o dwa lata. Wybory prezydenckie miałyby odbyć się więc w 2022 roku, ale prezydent Duda nie mógłby ubiegać się o reelekcję.
"Zwiększenie stabilności sprawowana urzędu prezydenta w trakcie biegu kadencji jest podyktowane sytuacją niespotykanego zagrożenia dla bezpieczeństwa prawnego i publicznego obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, związanego z zagrożeniem COVID-16" - czytamy w projekcie.
Pod projektem Porozumienia podpisali się m.in. Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki i Łukasz Szumowski. Politycy PiS od początku twierdzili, że pomysł Gowina jest dobry, ale opozycja na pewno go nie poprze, a bez jej głosów nie uda się zmienić konstytucji.
Rzecznik sztabu Andrzeja Dudy zapowiedział, że prezydent weźmie udział w debacie TVP zapowiadanej na 6 maja a wcześniej na Twitterze przypomniał, że w poprzedniej kadencji Tomasz Grodzki, obecny marszałek Senatu, był za głosowaniem korespondencyjnym.