Czwarta fala nabiera rozpędu, jednak jak przestrzegają eksperci oaz Ministerstwo Zdrowia – jej szczyt dopiero nas czeka.
W piątek odnotowano kolejny rekord tej fali – poinformował o nim minister zdrowia Adam Niedzielski w Polskim Radiu 24.
– Nie jest to duży skok. Dzisiejszy wynik to będzie 15 900. Ta dynamika, niestety muszę powiedzieć, utrzymuje się na wysokim poziomie, bo my w zasadzie powili dobijamy do poziomu średniego dziennego w tygodniu 10 tysięcy zakażeń – przekazał.
Szef resortu zaznaczył, że w trakcie tej fali stosowana jest inna strategia, niż w poprzednich, ponieważ mamy szczepionki, które są naturalną barierą.
Warto przeczytać:
Czekają nas obostrzenia?
Niedzielski pytany o wprowadzenie nowych restrykcji odpowiedział: „zależy, o jakich restrykcjach mówimy”.
– Póki co mamy restrykcje obowiązujące. To są restrykcje, które dotyczą zapewnienia takiego limitu mniej więcej 75 proc. w różnych miejscach publicznych. Problem polega na tym, że one nie są przestrzegane i w ogóle ta ścieżka wzmacniania restrykcji wydaje się mało skuteczna i efektywna w Polsce, dlatego myślimy o innych rozwiązaniach – przekazał.
Chodzi mu restrykcje, które w sposób pośredni wpływają na Polaków, ponieważ zdaniem ministra one „o wiele bardziej skuteczny będą potrafiły wyegzekwować różnego rodzaju takie traktowanie czy podejście, które będzie zapewniało bezpieczeństwo”.
Problem z przestrzeganiem zasad
Pomimo rosnącej liczby zakażeń Polacy cały czas ignorują podstawowe zasady bezpieczeństwa – noszenie maseczki zasłaniającej nos i usta czy utrzymywanie dystansu. Zapowiadane są jednak większe kontrole w komunikacji miejskiej oraz w galeriach handlowych.
– Priorytetem jeśli chodzi o egzekucje są te obowiązki podstawowe, czyli noszenie maseczki – zaznaczył Niedzielski.
Minister podkreślił, że priorytetem jest komunikacja miejska i galerie handlowe.
„15 tysięcy nowych zakażeń robi na wszystkich wrażenie”
Dzień wcześniej, w czwartek, Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 15 515 nowych przypadkach. Podczas konferencji prasowej minister Zdrowia Adam Niedzielski mówił o sytuacji pandemicznej w Polsce, tłumacząc jednocześnie, skąd tak wysoka liczba nowych zakażeń koronawirusem w tym tygodniu.
– Mamy bardzo niepokojące wyniki, szczególnie z dnia wczorajszego. Być może one są takim zaburzeniem wynikającym z tego, że mamy dłuższy weekend za sobą, ale te 15 tysięcy nowych zakażeń robi na wszystkich wrażenie – mówił. – W zasadzie przez ostatnie tygodnie mamy do czynienia z takim bardzo dynamicznym wzrostem zakażeń, który po prostu widzimy i który też skutkuje wzrostem hospitalizacji – stwierdził.