Pierwsze sygnały o tym, że w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego personel niezaszczepiony przeciw COVID-19 nie będzie mógł pracować z pacjentami, pojawiły się w piątek 12 listopada. Pielęgniarki i lekarze dowiadywali się o tym od oddziałowych i ordynatorów. W poniedziałek część pracowników została odsunięta od pracy. Według nieoficjalnych informacji dotyczy to 77 pielęgniarek i ok. 20 lekarzy UCK, którzy nie zdecydowali się na szczepienie. Nie byli oni informowani o podstawie takich decyzji. W intranecie placówki również nie ma dotąd informacji, na jakiej podstawie podejmowane są takie działania.
– Pracownicy nie są dopuszczeni do realizacji obowiązków służbowych, wymagających bezpośredniego (fizycznego) kontaktu z pacjentem – udało nam się potwierdzić w UCK.
Łukasz Wojtowicz z zespołu ds. promocji i PR placówki informuje, że „podstawą uwarunkowania dopuszczenia personelu do [...] kontaktu z pacjentami na terenie UCK od wykazania przez nich faktu zaszczepienia pełnym cyklem szczepienia przeciw COVID-19, posiadania statusu „ozdrowieńca” lub braku zakażenia wirusem SARS-CoV-2 potwierdzonego negatywnym wynikiem testu jest zarządzenie nr 183/2021 Dyrektora Naczelnego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego z dnia 10 listopada 2021 roku w sprawie wprowadzenia w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym rozwiązań organizacyjnych zapobiegających zakażeniom wirusem SARS-CoV-2”.
Tryb odsuwania niezaszczepionych medyków od pacjentów oraz brak informacji o podstawach działania wywołał zamieszanie wśród personelu i spowodował pierwsze trudności w zapewnieniu obsady stanowisk na oddziałach. Problem dotyczy szczególnie onkologii, alergologii, pulmonologii i dermatologii. Na jednym z oddziałów zdarzyło się, że podczas poniedziałkowego dyżuru dostępna była tylko jedna zaszczepiona pielęgniarka. Poza odpowiedzią z UCK trudno uzyskać precyzyjne informacje dotyczące tego, co tak naprawdę dzieje się na oddziałach klinicznych. Wyraźnie zaskoczony sprawą wydawał się być szef jednego ze związków zawodowych działających w UCK:
– Mogę tylko powiedzieć, że dyrekcja nie konsultowała z nami zarządzenia – powiedział nam Mirosław Madej z „Solidarności” i dodał, że nie zna jego treści.
Tymczasem z nieoficjalnych informacji wiemy, że trwają negocjacje związków z dyrekcją dotyczące ważnego praktycznego szczegółu zarządzenia: kto będzie płacił za testy niezaszczepionych, które umożliwiają im pracę. Początkowo w ogóle nie było podobno mowy o dopuszczeniu możliwości pracy na podstawie testów. Teraz niezaszczepieni pracownicy żądają refundacji kosztów badań, grożą odejściem z pracy. Wiemy, że są osoby, które postanowiły w tej sytuacji wykorzystać urlop, zagroziły złożeniem lub złożyły wypowiedzenia. Nie potwierdza tego centrum.
– Pracownicy nie zaczęli składać wypowiedzeń, wszystkie osoby mające zaległy urlop mogą wykorzystać go w dowolnym momencie – informuje Łukasz Wojtowicz z UCK.
Pracownicy placówki byli początkowo przekonani, że zakomunikowane im przez przełożonych decyzje są pokłosiem zapowiedzi ministra zdrowia o przygotowywanych regulacjach ustawowych mających umożliwiać odsuwanie niezaszczepionego personelu medycznego od łóżek.
Nie wiadomo, dlaczego UCK postanowiło w swoich szpitalach klinicznych wprowadzić zmiany w takim stylu. Centrum podaje jednak podstawę prawną, która umożliwia dyrektorowi takie decyzje, również personalne personalne.
– Wskazane wyżej zarządzenie zostało wydane na podstawie par. 11 ust. 4 lit. a statutu Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego oraz art. 14 ust. 1 pkt. 3 lit. a ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi – podaje Łukasz Wojtowicz z UCK.
Ustawa i statut dają dyrektorowi generalnemu uprawnienie „do wdrożenia i zapewnienia funkcjonowania systemu zapobiegania i zwalczania zakażeń szpitalnych, obejmującego organizację udzielania świadczeń zdrowotnych, w sposób zapewniający zapobieganie zakażeniom szpitalnym i szerzeniu się czynników alarmowych”.
[AKTUALIZACJA]
UCK we wtorek 16 listopada pośrednio potwierdziło liczbę odsuniętych od pracy niezaszczepionych pielęgniarek i lekarzy, podając, że jest ich odpowiednio 5 i 2,6 proc. a w centrum pracuje – 1507 i 768. To pozornie niewielkie odsetki, jednak przesunięcie części personelu wcześniej, na doraźnie zorganizowany „covidowy” oddział UCK, razem z obecnymi zmianami spowodowały problemy z zapewnieniem obsady w reszcie centrum. Nie wiadomo też, jaki procent niższego personelu medycznego jest niezaszczepiony i nie może pracować na oddziałach. W związku z pożarem na terenie Centrum Medycyny Nieinwazyjnej UCK we wtorek rozmowy w sprawie rozwiązania patowej sytuacji nie były prowadzone.
