Leki na receptę można zamówić szybko przez internet. Za odpowiednią opłatą kod e-recepty otrzymamy np. 3 minuty, choć standardem jest 15-20 minut. Leki nie są przy tym objęte refundacją, tylko odpłatne w 100 proc. Jest to możliwe nawet bez konsultacji z lekarzem, w niektórych przypadkach przez całą dobę. Dla wielu osób to na pewno wygodne rozwiązanie jednak innych zachęca do nadużyć.
Zobacz: Limity na e-recepty wprowadzone. Zobacz, na czym polegają ograniczenia w zdalnym przepisywaniu leków
Taki sposób wystawiania recept online został nazwany wręcz „procederem” podczas poniedziałkowej rozmowy Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego w Radio Plus. Działalność takich stron internetowych powinna być ograniczona, za czym opowiedział się szef resortu.
– Chcemy przygotować takie rozwiązanie, które będzie wypośrodkowane, tzn. będzie cały czas utrzymywało komfort korzystania z niego. Z drugiej strony widzimy jednak, że pewne aktywności należy ograniczyć – powiedział Niedzielski. – Chcemy też zracjonalizować ten model działania rynku w ten sposób, żeby jednak wprowadzić pewne takie wyznaczniki, ograniczenia, które będą mówiły, że tych recept nie można wydawać tysiąc w ciągu doby na jednego lekarza.
Zobacz też:
Minister wskazał też, że w przypadku leków psychotropowych resort zdrowia na pewno będzie dążyć do pewnego ograniczenia czy wręcz zakazu wydawania ich w takim trybie. Podkreślił też, że resort zdrowia jest otwarty na rozmowy dotyczące leków, które należałoby objąć pewnymi ograniczeniami.
– Będę chciał rozmawiać z panem prezesem Jankowskim z Naczelnej Izby Lekarskiej, bo szukamy tutaj takich rozwiązań, które nie będą wylewały dziecka z kąpielą – ocenił szef MZ.
Zapytany o to, kiedy nowe rozwiązania dotyczące e-recept mogłyby zostać wprowadzone, odpowiedział, że jest to kwestia miesiąca – w tym przypadku należy bowiem zareagować stosunkowo szybko. Wyjaśnił ponadto, że planowo rozwiązanie będzie wprowadzone rozporządzeniem.(PAP)
Aleksandra Kiełczykowska
ak/ joz/ mir/ arz
Źródło: