Spis treści
Troska o zdrowie: badania, konsultacje, regularne kontrole
Podczas kongresu Polska Moc Biznesu rozmawialiśmy z Aleksandrą Friedel, prezeską firmy Unilink - największej multiagencji ubezpieczeniowej w Polsce - oraz założycielką Fundacji „Zacznij Od Siebie”. Obie instytucje łączy jeden cel: zwiększenie świadomości ubezpieczeniowej Polaków i promowanie profilaktyki zdrowotnej. Impulsem powstania fundacji była choroba ojca Aleksandry Friedel:
Po otrzymaniu diagnozy musiałam zmierzyć się z pytaniem: co dalej? Gdzie szukać pomocy? Czy w Polsce zaproponowano nam najlepsze metody leczenia? Nie miałam żadnych kontaktów medycznych, nie wiedziałam, dokąd się zwrócić. Przez znajomych trafiłam do organizacji, która zajmuje się leczeniem za granicą. Zaproponowali mi pozyskanie drugiej opinii medycznej, aby ocenić tą, którą pierwotnie otrzymaliśmy. Druga opinia ze Stanów Zjednoczonych z tłumaczeniem dokumentów medycznych kosztowały około 10 tysięcy złotych. Dopiero po całym procesie dowiedziałam się, że istnieje ubezpieczenie, które daje możliwość skorzystania z takiej samej usługi za 76 zł rocznie. Co więcej – za około 120 zł miesięcznie, można również wykupić polisę leczenia za granicą, która gwarantuje nawet 2 miliony euro środków na leczenie w razie poważnego zachorowania. Wtedy zrozumiałam, że skoro ja, osoba z branży ubezpieczeniowej, o tym nie wiedziałam, to tym bardziej nie wie przeciętny Polak. I to był moment, który uruchomił całą misję „Fundacji Zacznij Od Siebie” - mówi Aleksandra Friedel, prezeska firmy Unilink.
Samochód chronimy bardziej niż własne zdrowie
Polacy są przyzwyczajeni do ubezpieczania samochodu, domu, mieszkania, bo to obowiązkowe albo powszechne. Najczęściej natomiast nie ubezpieczamy samych siebie.
W Polsce mamy bardzo rozwiniętą świadomość motoryzacyjną – samochód musi mieć OC, AC, przegląd techniczny. Bez tego nie może wyjechać z garażu. A człowiek? Człowiek może funkcjonować bez żadnego planu na wypadek ciężkiej choroby, wypadku czy utraty zdrowia. To ogromna luka. Chciałabym, żebyśmy jako społeczeństwo zrozumieli, że profilaktyka zdrowotna i ubezpieczenie to nie luksus, ale element odpowiedzialności. Jeśli dbamy o auto, dom, mieszkanie – zadbajmy o siebie. Nie dlatego, że musimy. Dlatego, że warto – uważa Aleksandra Friedel.
W Polsce profilaktykę zdrowotną traktuje się okazjonalnie – badania wykonujemy dopiero wtedy, gdy coś zaczyna nas niepokoić. Fundacja pokazuje, że ubezpieczenie zdrowotne może być elementem tej profilaktyki – a nie „zbędnym kosztem”.
My, Polacy, mamy ogromny potencjał empatii. Zrzucamy się na zbiórki charytatywne, pomagamy obcym ludziom, bardzo chętnie wspieramy innych. I to jest piękne. Pytanie brzmi: dlaczego nie „zrzucamy się” na siebie? Dlaczego nie potrafimy zabezpieczyć własnego zdrowia, zanim wydarzy się tragedia? Zaczęłam od tego hasła – „Zacznij od siebie” - i ono okazało się naprawdę trafione. To nie jest tylko nazwa fundacji, to jest sposób myślenia o życiu. Najpierw odpowiedzialność. Dopiero potem pomoc innym. Tak, jak w samolocie – najpierw maskę z tlenem zakładamy sobie – mówi Aleksandra Friedel.
Profilaktyka + ubezpieczenie – na tym polega ochrona
Świadomość ubezpieczeniowa powinna iść w parze z profilaktyką zdrowotną. Samo ubezpieczenie nie wystarczy - potrzebna jest troska o zdrowie na co dzień: ruch, dieta, dobry sen, regularna diagnostyka, kontrole. Tylko takie połączenie daje bezpieczeństwo.
Nie chodzi o to, żeby każdy kupił polisę. Chodzi o to, żeby każdy miał plan na życie, zadbanie o zdrowie, rodzinę. Bo jutro może być za późno. Marzy mi się, abyśmy byli mądrzy przed szkodą. Dla mnie ubezpieczenie nie jest tylko produktem finansowym. To jest element wolności. I element spokoju. A spokój to coś, czego wszyscy dziś szukamy – podkreśla Aleksandra Friedel.
Każdy ma jakąś polisę…
Większość z nas ma jakąś polisę – zdrowotną, na życie, grupową od pracodawcy. Pytanie brzmi: czy naprawdę dopasowaną do swoich potrzeb?
Warto raz na jakiś zrobić sobie audyt ubezpieczeń - żeby sprawdzić, czy mamy to, czego naprawdę potrzebujemy. Przykładowo: Jeśli ktoś ma 50 lat, to nie potrzebuje ubezpieczenia, które wypłaci 1000 zł z tytułu urodzenia dziecka, ale może zabezpieczyć coś, czego się obawia. – podkreśla Aleksandra Friedel.
Plan nie jest luksusem, ale potrzebą
Jeśli coś nas zaskoczy: choroba, wypadek, utrata dochodów, wtedy bez zabezpieczenia zostajemy sami. Leczenie może kosztować dziesiątki tysięcy złotych. Operacja, specjalistyczna rehabilitacja, konsultacje za granicą - to koszty, których przeciętna rodzina nie jest w stanie udźwignąć.
Można mieć dostęp do odpowiedniej ochrony dziś. Czasem to koszt jednego wyjścia do restauracji. Różnica polega na tym, że zamiast zaspokoić chwilową przyjemność - zapewniamy sobie poczucie bezpieczeństwa. Warto wziąć odpowiedzialność za swoje zdrowie, finanse i życie. Nikt tego za nas nie zrobi. A lepiej działać przed, a nie po szkodzie – gdy może już być za późno. - podsumowuje Aleksandra Friedel.





