Spis treści
Czy w wieku 15 lat można iść samemu do ginekologa?
W wieku 15 lat i aż do uzyskania pełnoletności młoda kobieta nie może iść sama do ginekologa, bo potrzebna jest obecność rodzica czy opiekuna prawnego. To ma się zmienić, bo Ministerstwo Zdrowia pracuje nad zmianą przepisów, które obejmą jednak nieco starsze osoby, bo w wieku 16-18 lat.
Według obowiązujących przepisów osoby do 18. roku życia nie mogą pójść same na wizytę do żadnego lekarza. W przypadku pacjentów pomiędzy 16. a 18. r.ż. lekarz musi uzyskać zgodę na badanie i leczenie od opiekuna oraz od pacjenta, co wynika z ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.
– Rozpoczęliśmy pracę nad regulacją, która umożliwi 15, 16 i 17-latkom wizytę u ginekologa bez rodzica czy opiekuna prawnego oraz samodzielne wyrażanie zgody na świadczenie zdrowotne, ale z wyłączeniem świadczeń stwarzających podwyższone ryzyko dla pacjentki – powiedziała szefowa MZ Izabela Leszczyna.
Do takiej zmiany przepisów od dawna namawiają organizacje kobiece. Argumentują, że zapisany w prawie wiek przyzwolenia na aktywność seksualną wynosi 15 lat, w związku z tym nastolatki w tym wieku powinny mieć już możliwość samodzielnej konsultacji z ginekologiem.
Czy rodzic musi być w gabinecie u ginekologa?
Obecność rodzica w gabinecie ginekologa jest konieczna, by wyraził zgodę na badanie, przed czym opory ma wiele młodych kobiet.
– Wiele nastoletnich dziewcząt nie chce, np. wstydzi się, aby rodzic wiedział, że planuje rozpocząć lub rozpoczęło już współżycie seksualne. Często są one świadome, że może to grozić nieplanowaną ciążą i chciałyby zgłosić się do ginekologa, jednak ginekolog nie może przyjąć pacjentki, zbadać jej ani wystawić recepty, jeżeli nie przyjdzie ona z rodzicem (opiekunem) – argumentowała posłanka Nowej Lewicy Wanda Nowicka na początku br. w interpelacji do Ministerstwa Zdrowia.
To, że piętnastolatki nie będą włączone do uprawnionej grupy, jest już pewne. Wiek pacjentki okazał się przesądzający, gdy pod koniec marca br. prezydent Andrzej Duda nie zgodził się na podpisanie ustawy znoszącej recepty na antykoncepcję awaryjną (pigułkę „dzień po”). Pozwalała ona na zakup osobom od 15. roku życia bez konieczności zgody opiekuna. Według głowy państwa w przypadku tak młodych osób rodzice powinni wyrazić zgodę na zastosowanie pigułki.
Po wecie prezydenta resort zdrowia wprowadził możliwość zakupu pigułek „dzień po” w aptekach w ramach tzw. usługi farmaceutycznej. Chciał przy tym, by tabletkę mogły kupić samodzielnie osoby w wieku powyżej 15. roku życia. Obawy co do legalności takiego rozwiązania zgłosiły jednak samorządy lekarski i aptekarski. W efekcie w aptekach, które prowadzą sprzedaż antykoncepcji awaryjnej, w przypadku pacjentek niepełnoletnich farmaceuci wymagają od nich zgody rodzica na zakup tego leku.
Źródło: