O tym, że „ruszył ministerialny, obowiązkowy rejestr ciąż”, media informowały już w sobotę 1 października. Informację tę zdementowało Ministerstwo Zdrowia.
– Prosimy wszystkie media o odpowiedzialność za słowo. Dziś nie wchodzi w życie żaden rejestr ciąż. Takowego nigdy nie było, nie ma i nie będzie. W związku z wymogami na szczeblu Komisji Europejskiej, dla dobra pacjentów i pacjentek rozbudowujemy jedynie elektroniczną Kartę Pacjenta – padła odpowiedź resortu zdrowia na Twitterze.
Głos w sprawie zabrał również Minister Zdrowia Adam Niedzielski.
Przypomnijmy, że na początku czerwca szef resortu zdrowia Adam Niedzielski podpisał rozporządzenie, na podstawie którego w Systemie Informacji Medycznej znajdą się informacje o m.in.: alergiach, grupie krwi i ciążach. Obligatoryjność raportowania danych wchodzi w życie 1 października.
Resort zdrowia już w czerwcu podkreślał, że rozporządzenie nie tworzy żadnych rejestrów, a jedynie poszerza zakres danych raportowanych w ramach systemu informacji medycznej. To z kolei – jak wskazano – jest wynikiem zaleceń wypracowanych przez zespół, który został powołany przez Komisję Europejską. Zespół ten miał wypracować standard raportowania medycznego, który ułatwi pracę lekarzy w ramach coraz szerszego zakresu danych medycznych, które podlegają digitalizacji.
Zdaniem Ministerstwa Zdrowia zmiany przełożą się na zwiększenie dostępności i przejrzystości informacji przekazywanych do Systemu Informacji Medycznej, co usprawni pracę personelu medycznego, ułatwi obieg dokumentacji medycznej i ograniczy koszty jej udostępniania.
Wśród danych, które pojawią się w SIM, są m.in.: dane służące identyfikacji podmiotu medycznego, dane dotyczące wyrobów medycznych, informacje o alergiach, implantach, grupie krwi, informacja o rozpoczęciu i zakończeniu hospitalizacji, kod ICF w zakresie rehabilitacji leczniczej i informacja o ciąży.
Źródło: