Małpia ospa realnym zagrożeniem dla człowieka? Ekspert wskazał, co może zwiększyć ryzyko zakażenia

Lidia Lemaniak
Opracowanie:
Zdaniem Marka Posobkiewicza „gdyby nie pandemia, którą ćwiczyliśmy przez ostatnie ponad dwa lata, pewnie mniej osób zwróciłoby uwagę na tę chorobę”
Zdaniem Marka Posobkiewicza „gdyby nie pandemia, którą ćwiczyliśmy przez ostatnie ponad dwa lata, pewnie mniej osób zwróciłoby uwagę na tę chorobę” pixabay.com
– Jest to choroba odzwierzęca, jak wiele innych chorób, może być, niestety, zakaźna i śmiertelna dla ludzi. Nie powinniśmy się jej bać przesadnie, ale, jak z każdą chorobą zakaźną, powinniśmy mieć do niej respekt. Mały wirus może człowieka również zabić – powiedział o małpiej ospie były główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz. – Jeżeli ktoś ulegnie zakażeniu, to nie jest tak, że będzie rozsiewał tego wirusa dookoła siebie i ludzie - jak w przypadku COVID-19 - będą chorować – dodał.

Już 780 potwierdzonych przypadków małpiej osoby odnotowano w 27 krajach, w których choroba ta nie jest uznawana za endemiczną, czyli położonych poza kontynentem afrykańskim – poinformowała w raporcie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

Według stanu na 2 czerwca, najwięcej zakażeń wirusem małpiej ospy zarejestrowano w Wielkiej Brytanii (207), Hiszpanii (156), Portugalii (138), Kanadzie (58) i Niemczech (57). W Polsce nie stwierdzono dotychczas obecności tego patogenu.

W Polskim Radiu 24 były główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz zauważył, że „jest to choroba odzwierzęca, jak wiele innych chorób, może być, niestety, zakaźna i śmiertelna dla ludzi”. – Nie powinniśmy się jej bać przesadnie, ale, jak z każdą chorobą zakaźną, powinniśmy mieć do niej respekt. Mały wirus może człowieka również zabić – mówił.

Zdaniem Marka Posobkiewicza „gdyby nie pandemia, którą ćwiczyliśmy przez ostatnie ponad dwa lata, pewnie mniej osób zwróciłoby uwagę na tę chorobę”. – Możemy nadal mówić o jej „niszowym” występowaniu. Te pojedyncze przypadki w niektórych krajach, jeden, czy dwa zawleczone przypadki, to pod względem epidemiologicznym są niemal niczym – ocenił.

Ponadto przypomniał, że małpia ospa rozprzestrzenia się przede wszystkim przez kontakt człowieka ze zwierzęciem zakażonym, wymienił np. wiewiórki. – Jak ktoś ma bliski kontakt z takim zwierzęciem, wydzielinami i wydalinami, może tego wirusa zaimportować – powiedział.

Zauważył, że jednym z objawów małpiej ospy, podobnie jak ospy prawdziwej, czy wietrznej, jest wysypka. Ponadto podkreślił, że jeśli u kogoś mieszkającego w Polsce wystąpi wysypka, ale nie był o na terenie endemicznym dla małpiej ospy, czyli w zachodniej lub środkowej Afryce, i jeżeli nie miał zachowań ryzykownych, to prawdopodobieństwo bycia zakażonym małpią ospą jest „znikome”.

Marek Posobkiewicz stwierdził, że małpia ospa nie jest chorobą wysoce zaraźliwą wśród ludzi. – Jeżeli ktoś ulegnie zakażeniu, to nie jest tak, że będzie rozsiewał tego wirusa dookoła siebie i ludzie - jak w przypadku COVID-19 - będą chorować – wyjaśnił.

Były szef GIS zauważył, że zakażenie małpią ospą mogą przyspieszyć zachowania ryzykowne. – W tym przypadku takim zachowaniem mogą być stosunki seksualne, szczególnie przygodne, z osobami zakażonymi. Jeżeli to będą stosunki analne, wtedy dochodzi do otarć, drobnych ranek i dużo łatwiejszego przekazywania zarazków - tak, jak w przypadku HIV i innych chorób – powiedział.

Polskie Radio 24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia